Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Premiera filmu w USA już 27 listopada. Soundtrack wydaje 10 grudnia Varese, ale do tej pory powinien już być na Itunes.

Póki co, 3 utwory do posłuchania:
https://soundcloud.com/costacomm/sets/o ... c-by-roque

Jak na razie brzmi zgodnie z planem

Tymczasem Banos ma zilustrować następny film Howarda - ‘In the Heart of the Sea’. Pnie się w górę chłop.

Trudno coś tym 3 utworom zarzucić, poza tym że w ogóle mnie nie ruszyły. Destiny ma lekko popowe zacięcie w swojej harmonice i rytmice, co w sumie mnie zaskoczyło, ale potem zaczyna się snuć i snuć i dalej snuć (I Will Find You) z widmem hollywoodzkiego temp-tracku w tle. W sumie to nie wiem co myśleć - po tym preview ścieżka Banosa może okazać się albo bardzo fajna albo zupełnie rozczarowująca.

Może niczego nie urywa, ale dla mnie przede wszystkim brzmi solidnie i przyjemnie, szczególnie mając doświadczenia z przyciężkich jego thrillerów (Mechanik, Fragiles, Oxford Murders). To tylko 3 utwory z zapewne kilkunastu, ale i tak nie ma co zbytnio narzekać i nie wierzę, że pierwsze 2 minuty Destiny cię nie ruszyły Fakt, że Banos miał niecały miesiąc na skomponowanie i nagranie scoru może odbić się nieco na jakości, ale słabych rzeczy to on raczej nie pisze, więc myślę, że będzie dobrze, choć nie koniecznie łatwo i jakoś szczególnie ambitnie, nie po tych kompozytorskich rotacjach

Przedwczoraj w kinie leciał tego trailer, który jest tak nieciekawy dla tych wszystkich co widzieli oryginał, że naprawdę nawet nie wiem czy będzie chciało mi się sięgać po muzykę. Tym bardziej, że jeżeli jest tylko OK, z tego co piszecie.

Amerykanie mają parę udanych remaków głośnych azjatyckich filmów (Departed, Ring) i w sumie nawet nie widzę większych przeciwwskazań by odświeżyć sobie tą historię w innej wersji. Tak w ogóle początkowo Oldboya miał robić Spielberg, tyle, że chciał on zekranizować mangę na której film z 2003 powstał, ale nie doszło to do skutku i z tamtego projektu ostał się tylko ówczesny scenarzysta, który nie mając praw do mangi postanowił zrobić remake. Póki co jestem jednak nadal sceptyczny, ale jak recenzje to będzie miało dobre to czemu nie, jakby nie było Spike Lee to świetny reżyser i takie filmy to on robić potrafi (25 godzina, Plan doskonały).

Wawrzyniec pisze:Przedwczoraj w kinie leciał tego trailer, który jest tak nieciekawy dla tych wszystkich co widzieli oryginał, że naprawdę nawet nie wiem czy będzie chciało mi się sięgać po muzykę.

Prawdopodobnie muzyka będzie jedyną wartą sięgnięcia rzeczą w tym projekcie.

Mystery pisze:nie wierzę, że pierwsze 2 minuty Destiny cię nie ruszyły

Ładne są, takie trochę nymanowskie, choć akurat to nie jest mój ulubiony wariant minimalizmu. Dalsza część utworu to takie łączenie popowych chwytów z orkiestrą, myślę że JNH mógłby skomponować coś w podobnym stylu - ale to też nie moja bajka. Na pewno masz rację z tym, że trzeba wziąć poprawkę na wszystkie okoliczności tej produkcji. Ja trochę obniżam oczekiwania, żeby potem się za bardzo nie rozczarować.

Mystery pisze:Amerykanie mają parę udanych remaków głośnych azjatyckich filmów (Departed, Ring).

Oczywiście, że mają, ale tutaj to ja widzę nie tyle co remake co wręcz kopiowanie pojedynczych scen 1:1. I największy problem z Oldboyem jest taki, że wielką siłą filmu była właśnie ta tajemnica i ten super duper twist. Wiedząc od początku w jakim to ma iść kierunku, trochę przyjemność seansu ucieka.

Marek Łach pisze:Ja trochę obniżam oczekiwania, żeby potem się za bardzo nie rozczarować.

Poniekąd słusznie. Moje oczekiwania wystarczająco obniża obraz, który ta muzyka ma ilustrować. Zatem nastawiam się na najsłabszego tegorocznego Banosa, co oczywiście pewnie i tak w najgorszym razie oznaczać będzie co najmniej solidny score.

Mystery pisze:Amerykanie mają parę udanych remaków głośnych azjatyckich filmów (Departed, Ring).

Aż dwa?

Wawrzyniec pisze:Oczywiście, że mają, ale tutaj to ja widzę nie tyle co remake co wręcz kopiowanie pojedynczych scen 1:1. I największy problem z Oldboyem jest taki, że wielką siłą filmu była właśnie ta tajemnica i ten super duper twist. Wiedząc od początku w jakim to ma iść kierunku, trochę przyjemność seansu ucieka.

Zgadzam się. Trailer wskazuje na brak jakiegokolwiek artystycznego pomysłu na remake. Ot, na zasadzie: zrobimy kopię, tyle że z amerykaśńkimi aktorami no i po angielsku bo przecież amerykański widz nie umie czytać napisów.

Ja tam jestem spokojnej myśli. Jak na razie brzmi to o wiele różnorodniej, niż dotychczasowe klasyczne thrillery Hiszpana i mimo okoliczności Roque może tu pozytywnie zaskoczyć.

Tracklista:
1."Titles/One Man's Journey"
2. "Alcohol Haze"
3. "Day One"
4. "Sabotage"
5. "Dear Daughter"
6. "I Will Find You"
7. "20 Years After"
8. "Hello Joseph"
9. "Closing In"
10. "Mano a Mano"
11. "Fight"
12. "Don't hurt her"
13. "Proposition"
14. "Past Unraveled"
15. "Showdown"
16. "Bitter Sweet Revenge"
17. "Destiny"

Jak można się było spodziewać u Townsona obsuwa i to na 14 styczeń Teraz tylko liczyć, że wraz z jutrzejszą premierą filmu, score pojawi się na Itunes.

...torrentach i rapidzie.

Recki jednak kiepskie i jak na razie wyłania się z tego obraz, jakoby Lee nakręcił brutalny film campowy, nie nadający się dla szerszej rzeszy odbiorców, stąd też uwidacznia się podział, połowie się podoba, połowie nie podoba. Co do muzyki, to tak jak można było podejrzewać:

"Roque Banos’s Herrmannesque stylings on the soundtrack"

"Bernard Herrmannesque score of Roque Banos"

"The atmospheric, elegiac score by Roque Banos"

"polyphonic music of Roque Banos in the background"

"Roque Banos’s eerie musical score augments the mystery"

"haunting score by Roque Banos"

Film jest straszną porażką kinową (nie zarobił nawet miliona dolarów). Nyman dał do takiego artykułu linka na FB i do tego dołożył komentarz:

Może by tak nie było, gdyby producent nie wywalił mojej muzyki!