Może i ceny wysokie ale sama idea jest warta uznania. Gratuluję Łukaszowi pomysłu i jego realizacji.Thedues pisze:założy chyba po to by na niej zarabiać;) bo ceny za niektóre nasze pozycje są jak dla mnie wywindowane w kosmos.
Muzyka filmowa naszych sąsiadów
- Łukasz Waligórski
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 617
- Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
- Kontakt:
Przestańcie fanzolić głupoty. Chyba nie uważacie, że dla człowieka z Zachodu, który może sobie na wszystko pozwolić, 5 USD różncy w cenie płyty zrobi jakąś różnicę... Tym bardziej, że to pozycje nie tak łatwo dostępne.
Też muszę pochwalić i pogratulować inicjatywy! A zarobić chyba chce każdy i jest to całkowicie zrozumiałe.
Też muszę pochwalić i pogratulować inicjatywy! A zarobić chyba chce każdy i jest to całkowicie zrozumiałe.
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Racja, że Klimek i Heil współpracują z Tykwerem, niemniej ejdnak on też jest odpowiedzialny za dużą częśc muzyki (w Niebie były to tematy plus wykonanie partii fortepianowych)Tomek pisze:
A nie czasami Johnny Klimek i Reinhold Heil? (razem z Tykwerem chyba w Loli). Jeden jest Austrlijczykiem chyba, drugi to Niemiec.
Why So Serious !?
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
A inicjatywa rzeczywiście fajna...Olek Dębicz pisze:Słusznie. Powinniśmy więcej czasu poświęcać polskiej muzyce filmowej.A jeśli chodzi o zainteresowanie i popyt na polską muzykę filmową to przecież tutaj właśnie jest pole do popisu dla nas - mam na myśli redaktorów wszystkich portali.
Łukasz Remiś założył sklep internetowy z polskimi soundtrackami przeznaczony dla zagranicznych klientów. Może ktoś z zachodu zainteresuje się naszymi kompozytorami.http://www.polishfilmmusic.com/
Miejmy nadzieje, że to jakoś ożywi rynek (zachodni), który wysoko ceni anszych twróców...
Why So Serious !?
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Ja też nie krytykuję inicjatywy bynajmniej, chociaż na zaporowość cen wskazać warto. Szkoda tylko, że nigdzie nie było ogłoszeń. Polski internet powinien to jak najbardziej pochwalić.
Zgadzam się, że trzeba Polaków promować, zwłaszcza, że przecież nie są gorsi (a często nawet lepsi) od wyjadaczy z Europy czy Hollywood. Tylko, czy życzenie naszym pracy w Hollywood jest dobre?
Najpierw trzeba podyskutować też o tym, co można zrobić w Polsce dla promocji gatunku. Wydanie muzyki do filmów Koterskiego to dobry znak, teraz co dalej?
Zgadzam się, że trzeba Polaków promować, zwłaszcza, że przecież nie są gorsi (a często nawet lepsi) od wyjadaczy z Europy czy Hollywood. Tylko, czy życzenie naszym pracy w Hollywood jest dobre?
Najpierw trzeba podyskutować też o tym, co można zrobić w Polsce dla promocji gatunku. Wydanie muzyki do filmów Koterskiego to dobry znak, teraz co dalej?
wiesz Pawle, ale w USA rynek jest bądź co bądź strasznie szeroki - kompozytor ma w czym wybierać. A u nas? Dramaty egzystencjalne i głupawe komedie oraz tasiemce telewizyjne to wszystko do czego można skomponować muzykę. Od czasu do czasu jeszcze jakaś mierna sensacja. Mały rynek filmowy, toteż i mały rynek muzyki filmowej.
Jeszcze raz pragnę zauważyć, że sklep nie jest zrobiony dla polskich odbiorców. Dla Amerykanina to czy wyda 12 dolarów czy 17 na płytę naprawdę nie zrobi większego wrażenia i różnicy.Paweł Stroiński pisze:Ja też nie krytykuję inicjatywy bynajmniej, chociaż na zaporowość cen wskazać warto. Szkoda tylko, że nigdzie nie było ogłoszeń. Polski internet powinien to jak najbardziej pochwalić.
Część z tych pozycji jest do nabycia w naszych sklepach internetowych - a czy w naszych warunkach te ceny są zaporowe? Polskie pozycje często chodzą o wiele taniej od zagranicznych, nawet w przedziale cenowym 20-35 zł. Najpierw należy sobie zadać pytanie czy nas stać na wydanie tych pieniędzy na rodzimym gruncie, potem dyskutujmy nad wysokimi cenami dla zagranicznego odbiorcy.
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Ja również nie widzę nic zdrożnego w wysokich (jak dla polskiego klienta) cenach. Tak jak Tomek pisze sklep nie jest przeznaczony dla rodzimego odbiorcy, więc nie ma się co irytować. Poza tym chciałbym zauważyć jedną ważną rzecz, Jeśli płyty chodziłyby po 8 dolarów, to co pomyśleli by sobie klienci? Że wciskamy im jakaś tandetę wartą jedynie kilka baksów (podczas gdy byle jaki Revell wart jest 14 $)? Panowie musimy w końcu porzucić ten nasz kompleks. Ceńmy się. Poza tym wiele z tych płyt na serio ciężko dostać z racji małych nakładów (to że u nas w supermarketach leżą w smrodku nic nie znaczy, ja kupiłem w Geancie kiedyś dawno temu właśnie w smrodku Crimson Tide, za 20 zł...
Why So Serious !?
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Ceny wcale nie są wyższe od polskich. W sklepie typu EMPiK album kosztuje 60-70 złotych, czyli gdzieś na poziomie proponowanych 18 dolarów, fakt faktem taniej to wygląda w sklepie internetowym.
Ja bym jednak proponował wrócić do pytania jak bardzo popularna jest muzyka (polska) filmowa w naszym kraju. Bo Pana Tadeusza tańczą wciąż wszyscy (remake'u na szczęście nie planują ), Ogniem i mieczem też się u nas na szczęście zna. Tylko co jeszcze? Myślę, że wciąż istnieje problem wydań. Pytanie do Olka, bo Łukasz Remiś rzadko się tu pojawia - ile płyt Lorenca nie wydano i ile wśród nich jest prac na bardzo wysokim poziomie (zapewne duża większość). Jacy kompozytorzy dobrzy nigdy nie doczekali się porządnego wydania? Ale to już sprawa na nowy temat, który warto by chyba zacząć...
Ja bym jednak proponował wrócić do pytania jak bardzo popularna jest muzyka (polska) filmowa w naszym kraju. Bo Pana Tadeusza tańczą wciąż wszyscy (remake'u na szczęście nie planują ), Ogniem i mieczem też się u nas na szczęście zna. Tylko co jeszcze? Myślę, że wciąż istnieje problem wydań. Pytanie do Olka, bo Łukasz Remiś rzadko się tu pojawia - ile płyt Lorenca nie wydano i ile wśród nich jest prac na bardzo wysokim poziomie (zapewne duża większość). Jacy kompozytorzy dobrzy nigdy nie doczekali się porządnego wydania? Ale to już sprawa na nowy temat, który warto by chyba zacząć...