Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

1. Escape From Planet Earth Overture (04:58)
2. Family Theme / Gary & Kira Save Kip (04:06)
3. The Peace Shield (02:52)
4. Tornado / Shanker Battles The Aliens (06:37)
5. Evil Lena's Theme / Dark Planet Press Conference (01:18)
6. Kira & Evil Lena / Gary Goes To Save Scorch (03:58)
7. Kira & Kip Caught / Evil Lena (01:30)
8. Scorch - Family Theme (02:33)
9. Step Away From The Blubonium (03:07)
10. The Gnalarch Mission (02:26)
11. Scorch Returns To Planet Baab (01:57)
12. Scorch Me Baby (02:49)
13. Shanker Targets Planet Baab / Gary And Aliens Escape (05:09)
14. Fire Up The Ship (01:17)
15. Dark Planet Info (01:48)
16. Gary Captured / Area 51 (04:06)
17. General & Evil Lena / Kip Saves Kira (04:16)
18. Scorch Goes To The Dark Planet (04:49)
19. Freezing Gun Fight (03:05)
20. Aliens Save The Day (01:59)
21. Gary's Cell (02:12)
22. Let's Go Home (02:36)
23. Main Title (00:53)
24. Escape From Planet Earth Variation (03:55)

A ten film to nie jakaś "kopia" "Planet 51"? Przynajmniej zamysł podobny, tylko trochę odwrócony.
Co do muzyki się nie wypowiadam. Kompozytora to tylko kojarzę, że coś z tam Desplatem robił. Chyba "Most do Terabithi".

Cóż, score zjada "Oz" i "Jacka" na śniadanie, "Croods" już oszczędzę, bo "Escape From Planet Earth" to bardziej taki tegoroczny "Rise of the Guradians", niż "Lorax", choć jeśli chodzi o klimaty to mniej więcej jest to taki "Mars Needs Moms". Muzykę nagrano ze 100 osobową orkiestrą i chórem Abbey Road w Londynie, toteż samo brzmienie jest tu przepotężne, akcja awanturnicza i spektakularna, praca posiada fajne tematy i wszystkiego, mimo dużych gabarytów, słucha się po prostu świetnie, zero underscoru, niespodzianek nie brakuje, sporo gatunkowych, miejscami zwariowanych wstawek, western, jazz, rock, a jeden z heroicznych motywów ociera się o "Sea Hawk "Korngolda i nudzić się przy tym nie idzie. Wielka symfoniczna przygoda, co prawda ślizga się po gatunkowych kliszach, ale pewnie dlatego jest tak fajnie i jest to muzyka z animacji na wysokim poziomie i co się chwali, nie jest to bajka największego formatu i niemal 4 razy droższe "Mars Needs Moms" muzycznie zostawia daleko w tyle. Polecam, szczególnie "For symphonic lovers", choć trochę takich bardziej labilnych

Teledysk:
http://www.youtube.com/watch?v=YUu3UmZCfsc
(Jakie Zigman ma dresiwo )

Zigman at his best

Wawrzyniec pisze:A ten film to nie jakaś "kopia" "Planet 51"? Przynajmniej zamysł podobny, tylko trochę odwrócony.
Co do muzyki się nie wypowiadam. Kompozytora to tylko kojarzę, że coś z tam Desplatem robił. Chyba "Most do Terabithi".

Mr. Magorium's Wonder Emporium robił z Desplatem. Most do Terabithii to samodzielny score Zigmana.

a to nie jest jakiś sequel lub spin-off tej Planet 51?

To właśnie oto samo pytałem. Ale chyba nie, to tylko podobnie wykorzystany pomysł.

Mefisto pisze:a to nie jest jakiś sequel lub spin-off tej Planet 51?

Raczej nie, inne kraje, studia, twórcy, a i fabuły się różnią, w "Escape" kosmici uciekają ze strefy 51, w "Planet" Ziemianin przybywa na planetę obcych.

Mystery pisze:Wielka symfoniczna przygoda, co prawda ślizga się po gatunkowych kliszach

No i właśnie może te klisze sprawiają, że mnie ta muzyka póki co nie rusza. Owszem, cały czas coś tu się dzieje, brzmienie potężne, orkiestracje bardzo dobre, ale cóż w tym nowego, niezwykłego, wyróżniającego? Za cholerę nie mogę się wciągnąć w ten score - podobnie jak w desplatowe "Rise of the Guardians", z tym, że tam były świetne desplatowe aranżacje/pomysły. A tutaj jest score, któremu brakuje jakiegoś indywidualnego, wyróżniającego rysu. Te tematy nie są zbyt wyraziste, klisz od cholery, więc nawet mimo wielu fajnych momentów i choć Zigman może być pewnie zadowolony ze swojej pracy... mam wrażenie, że minie rok, dwa i nikt o tym score pamiętać nie będzie. Poza największymi fanami takiego grania, bo ci pewnie - jak pokazuje przykład Mystera - wniebowzięci.

Myster jest jak Clamensen - usłyszy symfonikę u Gjaczina i Zigmana i już że geniusz

Gdzie tam widzisz słowo geniusz? Dam pewnie 4, tyle co dla Jacka, choć lepiej mi się tego słucha. Prawdą jest, że muzyka ta nie przemawia własnym głosem, zresztą nie wiem czy Zigman takowy posiada, ale jazda po symfonicznych schematach wychodzi mu bardzo fajnie, a porównując do ostatnich animacyjnych prac weteranów Silvestri (Croods), Elfman (Frankenweenie), Powell (Lorax), Aaron ich po prostu zawstydza i to w takiej głupiej bajeczce W tym roku, w tym gatunku, będzie to z pewnością mocny zawodnik

Mystery fail

Może daje tyle samo, ale wyżej jest u mnie Escape.
A z innych głośniejszych i ciekawszy tegorocznych animacji mamy:

Epic - Elfman
Monsters University - R.Newman
Turbo - Jackman
Cloudy with a Chance of Meatballs 2 - Mothersbaugh
Frozen - Beck

Narazie nawet klipów nie ma