Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Wybrano reżysera, który nakręci ten obraz do scenariusza Lee Halla:

http://stopklatka.pl/-/47810490,tworca- ... nie-johnie

martwią mnie dwa słowa: " surrealistyczny musical " ... ponoć ma to zahaczać o fantasy .... czyli nie będzie to typowa biografia w stylu " Ray "
w roli głównej Justin Timberlake - choć w klipie " This Train Don't Stop The Anymore " wypadł nieźle, ale to było w 2001 roku
ciekawe, kto zajmie się muzyką? - Howard lub Zimmer po znajomości?

Justin Timberlake. Sam nie wiem.
To już chyba wolę poczekać na film o Freddym Mercurym, z Sashą Baronem Cohene, który podobno ma wyreżyserować Tom Hooper.

Tak, podobno Hopper został wybrany na reżysera filmu o Mercurym - ciekawe, czy Sasha będzieśpiewał"

Już nie raz udowodnił, że potrafi śpiewać. A Hooper to solidny reżyser, więc wyjdzie pewnie solidny film.

Ciekawe, czy Bryan i Roger zagrają?
Queen to moja pierwsza grupa a Elton to pierwszy wokalista, których zacząłem słuchać poza filmówką

Szczerze to Queen to nigdy nie była moja bajka, więc ten film jest mi tak trochę obojętny. Ale może go zobaczę, gdyż widzę, że solidne osoby przy nim pracują.
Musical o Eltonie Johnie z Justinem Timberlakiem mnie nie przekonuje, gdyż nie jestem jego fanem.
A miał być też jeszcze film o Hendrix'ie z tym goście z Outcast. Ale tam były jakieś problemy, że rodzina Hendrixa nie zgodziła się udostępnić muzyki gitarowego mistrza.

Ja, akurat jestem fanem obu, więc filmy bardzo chętnie obejrzę, ale tego o Eltonie się obawiam, gdyż może być on zbyt ekstrawagancki.

Czekam bardzo na film o Freedie Mercurym, będzie znakomita okazja żeby Sasha Baron Cohen pokazał że jest zajebistym aktorem (bo jest!) a nie idiotą za jakiego go ma część społeczeństwa głównie po rewelacyjnie zagranej (o tak!) roli Borata.

Cohen pozamiata.

Sasha się jednak trochę sam zbłaźnił ( ub. ceremonia Oscarowa ) i chyba rola ' idioty ' Mu podpasowała
przyznam, że " Borata ", itp. nie oglądałem ale w " Nędznikach " mi się b. podobał.

Ale na tym polega aktorstwo. On się wciela w pewną rolę i ją odgrywa. To jest naprawdę inteligentny facet i a utalentowany aktor.

W przypadku Eltona, chciałbym zobaczyć film o nieradzeniu sobie z popularnością i o uzależnieniu od narkotyków, a nie musical ...

Oglądałem sobie ostatnio na Kulturze program z cyklu " Classic Album ", czy jakoś tak, o tworzeniu albumu Eltona " Goodbye Yellow Brick Road " - to był rok 1973 i Elton wraz z zespołem przez 3 lata nagrał siedem albumów - jak to wyglądało?: Elton nagrywał album, ruszał w trasę koncertową, promować poprzedni album, wracał aby nagrać kolejną płytę - i tak w kółko
a jak wyglądało tworzenie, komponowanie piosenek? - członkowie zespołu rano szykowali sobie śniadanie a Elton miał już gotowy 1 lub dwa utwory
ogólnie, Jego filozofia jest taka, że jeżeli utwór nie powstanie przez 20-30 minut to znaczy, że jest do niczego i trzeba zacząć od nowa - chyba Rice nieźle się wkurzył, bo gdy On musiał ponad 20 razy zmieniać tekst do " Can You Feel To Love Tunight ", to Elton wziął tekst a na drugi dzień przyniósł demo - ponoć " Circle of Life " powstał jeszcze szybciej