
1. Hedwig's Theme
2. Obliviate
Reszty nie pamiętam

Są dobre, ale nie biją na głowę. Jedyne co bije na głowę tematy Williamsa, to kolejne tematy Williamsa.Paweł Stroiński pisze:Lily's Theme, Obliviate i Harry in Winter biją na głowę kilka z tematów Williamsa.
Biją.Wawrzyniec pisze:Są dobre, ale nie biją na głowę.Paweł Stroiński pisze:Lily's Theme, Obliviate i Harry in Winter biją na głowę kilka z tematów Williamsa.
Bez jaj.DanielosVK pisze:Biją.Wawrzyniec pisze:Są dobre, ale nie biją na głowę.Paweł Stroiński pisze:Lily's Theme, Obliviate i Harry in Winter biją na głowę kilka z tematów Williamsa.
Parę lepsiejszych utworów miał, ale z tymi to i nawet do Top 30 byłoby mu ciężko wejśćSzczypior pisze:No niestety Hooper nie zdołał dorównać reszcie, ale pojedyncze utwory (The Room of Requirements czy Possession) miał niezłe.Mystery pisze:Największy fail serii - Hooper
Wawrzyniec pisze: Bez jaj.Naprawdę lubię "Obliviate" i "Lilly's Theme", często słucham itd. ale nie przesadzajmy, że biją tematy Williamsa, gdyż nawet obiektywnie rzecz ujmując tak nie jest. "Obliviate" jest bardzo fajne, ale jak już pisaliśmy jest to tylko bardzo udana i dobrze zorkiestrowana zabawa brzmieniem "Batmanów" Zimmera (te smyczki). A "Lilly's Theme" choć bardzo ładne to nie oszukujmy się oryginalnością nie grzeszy i ile to wokaliz przedtem mieli Zimmer z Hornerem w swoim repertuarze.
Stajesz się coraz bardziej nieznośnym fanbojem, a do tego ignorantem... Bo Doyle ustępuje tylko trzeciej części Williamsa.Wawrzyniec pisze:Takiego tematu nie ma, gdyż i tak wystarczy postawić mur po trzeciej części i już ma się tej najlepsze tracki.