NAGRODY BRANŻOWE

[qnebra]

Będę oburzający pewnie, lecz nominacje nudne i niezaskakujące, wręcz można odnieść wrażenie że leciały po nazwiskach z Wikipedii.

[Wawrzyniec]

To coś czuję, że i tutaj Hildur wygra i dobrze. Tak samo jak życzę jej Oscara #SiłaKobiety. Plus bardzo mnie też cieszy jej zwycięska passa, zważywszy jakie na początku były reakcje na jej angaż. Pisali o niej jako "baba droniara" "no more drone shit composers" i inne inwektywy:

Baba Droniara Tego jeszcze nie grali w filmówce Nie dziwne, że jakieś Junkie z RCP dostają potem angaże...

Boże, zapomniałem że ona to ma robić...



To już w akcie fanowskiej desperacji wolę kogoś z RCP.

I proszę mimo tej całej niechęci zaczęła ten nowy rok z pierwszą nagrodą. Plus jeszcze też muszę zaznaczyć, że z wielu naprawdę okropnych kreacji podczas tegorocznych Globów, akurat jej suknia bardzo ładnie się prezentowała.

[swordfish]

Jedno jest pewne. Gdyby ta muzyka Hildur została podłożona pod jakikolwiek dramat europejski (np. film o pedofilii w kościele francuskim lub film o sporze sąsiedzkim w sprawie zasadzonego drzewa w Islandii), nikt tego po za nami nawet ani razu nie przesłuchałby. Score zginąłby pośród setek innych tytułów. A że jest to świat komiksu i universum Batmana, to od razu Hildur miała dodatkowe plusy i punkty za swój trud. A i te filmy europejskie po za krytykami filmowymi i fanbojami arthousowe'go kina nikt nie obejrzy.

[Adam]

Wawrzyniec, czasami sprawiasz wrażenie sfokusowanego zaślepieniem na jedno jak politycy PISU.

Sto razy pisałem tu - ale tego jakoś nie przeklejasz - o Jokerze i o tym, że to nie drony, że dobrze że w nie nie poszła, jak oceniam muzykę z tego filmu na CD (słabiej), a jak w filmie (mega dobrze) i o tym że mam nadzieję że nie wróci już nigdy do dronów. I tak - ONA JEST DRONIARĄ. Nie musisz co chwilę wyciągać tych cytatów. Jeden projekt, choćby tak doceniony jak Joker, nie zmieni faktu, że cała jej dyskografia filmowa to jak na razie, bez Jokera, drony ! Pieprzone drony których muzycznie nienawidzę i które mam prawo nienawidzić i które będę nienawidził i unikał tak samo jak muzyki Martyniuka.

I tak - trudno było się cieszyć wtedy z tego angażu zanim go usłyszeliśmy, i nie jeden poza mną robił WTF. Bo jaką muzykę ona reprezentowała przed premierą Jokera, każdy wie. Zresztą dokładnie tak samo było z newsem o Romerze w Bondzie niedawno, który jest już historią ale to akurat nieważne - nie tylko ja robiłem WTF na ten angaż. W Jokerze poszła wreszcie w coś nowego, do tego pomógł mega sukces filmu, stąd takie a nie inne sukcesy. I jak znów zrobi taki score NA PŁYCIE jak Czarnobyl, to znowu napiszę, że wolę Junkie XS. Może wyciągniesz co pisali inni i jak oceniali za najgorszy score roku te jej potworki do Sicario 2 itd ? A ja tego syfu nawet nie słuchałem i nie zamierzam.

Co więcej - pisałem też wyraźnie opinie i relację po koncercie Charnobyla na żywo, że nie zmieniam opinii o muzyce poza obrazem - bo ona, jak pokazał koncert, nadaje się TYLKO na koncert i to w takiej i nie innej oprawie. Jak ilość projektów nie-dronowych przeważy w jej dyskografii, do czego jeszcze spora droga, to wtedy będę mógł zmienić jej ksywkę. Nie wiem ile razy mam napisać to jeszcze żebyś nie wyciągał, że napisałem DRONIARA, dlatego Ci ułatwię i dam sobie w stopce, że dla mnie nią still jest Bo po ilości rzeczy wrzucam kompozytorów do szuflad typu muzyki, a nie po jednym projekcie. I mam do tego prawo, bo tak jak nikt po jednym jazzowym scorze Junkiego XS, o ile taki będzie, nie będzie na niego mówił że jest jazzowym kompozytorem. Ale widzę że to trudno dla Ciebie zrozumieć...

[DanielosVK]

Szkoda tylko, że "Joker" brzmieniowo to żadne novum w dyskografii Hildur. Ot, wystarczy posłuchać jej pierwszych albumów, np. debiutu "Mount A" - i mamy zupełnie podobne ponure smyczkowe brzmienia i poza-dronowe eksperymenty. Ale jak się zna tylko "Czernobyl" i "Sicario 2" to się nazywa Hildur droniarą.

[Adam]

To forum muzyki filmowej, więc heloł ?
Nie przypominam sobie żebym w dziale "inne" rozpływał się nad jej solową dyskografią i nie mam zamiaru tego robić.
Oceniam filmówkę i rozmawiam o filmówce. Czy jak oceniam "scory" Nicka Cave'a to mam obowiązek znać jego płyty spoza muzyki filmowej? Nie. I tak samo tamte albumy nie wpływają na ocenę jego filmówki i na odwrót.

[swordfish]

Pamiętajmy, że otrzymanie przez kompozytora Złotego Globa nie oznacza od razu nominacji dla niego do Oscara. Przypomnę przypadek wysoko ocenianej ścieżki dźwiękowej do "First Mana" Hurwitza czy "All is lost" Eberta.

[Adam]

ja tam jej życze Oskara, bo wolę by ona dostała, niż Tomek na pocieszenie za te wszystkie lata, za ten PŁYTOWY potworek z 1917

[DanielosVK]

To forum muzyki filmowej, więc heloł ?
Nie przypominam sobie żebym w dziale "inne" rozpływał się nad jej solową dyskografią i nie mam zamiaru tego robić.
Oceniam filmówkę i rozmawiam o filmówce. Czy jak oceniam "scory" Nicka Cave'a to mam obowiązek znać jego płyty spoza muzyki filmowej? Nie. I tak samo tamte albumy nie wpływają na ocenę jego filmówki i na odwrót.

To się nie pogrążaj, bo z filmówki wciąż masz "Mary Magdalene" czy fragmenty "Trapped", które współ-komponowała i też są pełne smyczkowych pasaży w stylu "Jokera". Już abstrahuję od nieznajomości jej albumów, które stanowią gros jej twórczości i definiują ją jako kompozytorkę tak naprawdę, bo - niech Ci będzie od biedy - rozmawiasz tylko o filmówce. Oceniasz ją jako droniarę wyłącznie na podstawie Czernobyla i Sicario - nie może być inaczej, bo innych soundtracków w tym stylu w jej filmografii zwyczajnie nie ma. 3 inne soundtracki (bo tyle więcej tylko u niej wydano właśnie) i 10 lat twórczości - pal licho, że inne. I to jest dla Ciebie reguła - szkoda w ogóle gadać...

[Adam]

Z wydanej filmówki (masę ma niewydanej, trudno, nie mój problem) niestety wszystko to drony poza Jokerem, a Maria która nie jest dronem, to kolaboracja i dopisek do okładki. Na takiej samej zasadzie mogli ją dopisać do okładki Arrival (też drony). Także nie wiem co mi chcesz udowodnić ? Po co mamy dysutować co ona robiła solo 10 lat temu, jak mnie to nie interesuje ? Mnie interesuje jej wydana muzyka filmowa i ją oceniam i ją oceniałem pisząc słowa które Wawrzyniec z uporem maniaka przekleja i odkopuje. A nie solowa kariera z innego bieguna i innego forum.

[DanielosVK]

a Maria która nie jest, to kolaboracja i dopisek do okładki.

Oczywiście piszesz tak, bo Ci tak wygodnie pod tezę. To, że to bzdura to inna sprawa. A wystarczyłoby sprawdzić parę wywiadów, z których wyraźnie wynika, że była tam równorzędnym kompozytorem, co zresztą słychać też w muzyce.

Także nie wiem co mi chcesz udowodnić ? Po co mamy dysutować co ona robiła solo 10 lat temu, jak mnie to nie interesuje ? Mnie interesuje jej muzyka filmowa i ją oceniam i ją oceniałem pisząc słowa które Wawrzyniec z uporem maniaka przekleja i odkopuje.

To, że przytknąłeś jej łatkę "droniary" na podstawie dosłownie dwóch płyt. I bronisz się uzasadnianiem tego jakąś regułą. Cała Twoja argumentacja jest z kapelusza po prostu.

[Adam]

a moja wina że ma tak mało wydanej filmówki ? widzę tutaj typową polska argumentację, że jak ktoś cały czas był jechany za badziewia na forum - a był przez wiekszość - i nagle mu się udał pierwszy projekt w innym klimacie i stylu - to trzeba nagle zapomnieć o przeszłości, bo przecież ten ktoś jest teraz taki zajebisty. ale to typowe - u Wawrzyńca promującego notorycznie wszystkie niziny RCP szczególnie. Więc jeden Joker nie przekreśli jej wczesniejszego dronowania filmowego, choćby Wawrzyniec czy inni chcieli Niech zrobi kilka innych scorów to wtedy pogadamy, jak tam z jej droniarstwem. Ode mnie tyle. Nie chce mi się pisać tego po raz enty, bo to stale wraca...

[DanielosVK]

Skądże znowu. Ale ustalanie jakichś reguł i szufladek na podstawie dwóch próbek to już jak najbardziej Twoja zasługa i "statystyka" rodem z TVP.

[Adam]

Ale to są wszystkie jej filmowe szuflady, więc o co chodzi? Wawrzyniec z Junkiego robi mega kompozytora, bo mu jedne Brimstone jako tako wyszło i jeden utwór z Mad Maxa, który potem ookazał się plagiatem Kap.Ameryki - i za każdym razem później pisze że teraz to już będzie zajebisty, a kończy się jak zawsze. To nie są szuflady? Jesli ktoś ma wydane 3 czy 4 scory na krzyż brzmiące jak brzmią, to je oceniam i tyle. To, że Ty znasz dodatkowo jej dyskografię solową sprzed 10 lat i masz wiekszy przekrój twórczości całej, nie tylko filmowej - spoko, szacun dla Ciebie, wiadomo że masz inne spojrzenie przez to - ale ja nie musze znać jej prac pozafilmowych, bo po prostu mogę słuchać tylko filmówki i tyle. I ja tych prac nie oceniam. Oceniam filmówkę! I ok, może patrząc na wszystko droniarą nie jest, wierzę Ci na słowo i doświadczenie z jej twórczością, ale powtarzam, że ja ksywki używam do określenia twórczości filmowej, a nie całej.

[hp_gof]

Co więcej - pisałem też wyraźnie opinie i relację po koncercie Charnobyla na żywo, że nie zmieniam opinii o muzyce poza obrazem - bo ona, jak pokazał koncert, nadaje się TYLKO na koncert i to w takiej i nie innej oprawie.

I dlatego kupiłeś Czarnobyl na CD i koniecznie musiałeś mieć na nim jej autograf?

PS. Tak, wiem tego chujowego na płycie, a genialnego w filmie Jokera jeszcze wtedy nie wydali