NAGRODY BRANŻOWE
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26136
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Wytłumaczyłbym Ci ale prę razy już próbowałem wytłumaczyć różnicę i nigdy nie docierało, to czemu tym razem miałoby być inaczej. Skoro nie widzisz różnicy choćby w sferze realizacji, całej sferze wizualnej- od kostiumów przez projekty pojazdów, scenografii po same zdjęcia między jakimś tam "Captain America" a "Fury Road", to ja raczej nie będę guru, który otworzy Ci oczy.
Marvele nie mają "jakiejś tam" fabuły tylko nijaką i schematyczną. Natomiast "Mad Max" za scenariusz to nominowany nie był na szczęście jeszcze. Inna sprawa, że trochę tych nominacji było za dużo, no ale właśnie wśród tych nijakich blockbusterów trafił się jeden wyróżniający, to ponagradzali za co się dało.
Marvele nie mają "jakiejś tam" fabuły tylko nijaką i schematyczną. Natomiast "Mad Max" za scenariusz to nominowany nie był na szczęście jeszcze. Inna sprawa, że trochę tych nominacji było za dużo, no ale właśnie wśród tych nijakich blockbusterów trafił się jeden wyróżniający, to ponagradzali za co się dało.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Kaliber inny, ale bardziej chodziło mi o małe niezależne filmy, których nikt nie widział i o których nikt nie będzie pamiętał, jak dla mnie Zjawa i La La Land, zasługiwały bardziej, niż Spotlight i Moonlight.Koper pisze: ↑pn lut 27, 2017 18:46 pmKe? Przecież w "Sundance" zupełnie inne filmy wygrywają. Teraz wygrał skądinąd całkiem fajny miks komedii, dramatu i thrillera "I don't feel at home in this world anymore", który w życiu by się nie załapał na poprawne i grzeczne Oscary.
A że już nie wygrywają wypasione, epickie produkcje to raczej wina tego, że wysokobudżetowe kino zdominowały Marvele i inne popierdółki, a nikt jeszcze nie upadł tak nisko by nominować takie banialuki do czegokolwiek innego niż jakieś efekty czy montaż dźwięku.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33863
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Czyli podsumowując podczas jednych z najważniejszych nagród filmowych prowadzącym lepiej wychodzi politykowanie niż przyznawanie nagród filmowych
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: RE: Re: RE: Re: NAGRODY BRANŻOWE
A widziałeś ten film?WhiteHussar pisze:To było oczywiste : homo i do tego czarny = pewna nagrodaWawrzyniec pisze:Przewidziałem, że będzie Moonlight i żałuję.
Film jest o szukaniu siebie. Reżyser wykorzystał fakt, że bohaterem jest gej tylko z szacunku dla autora sztuki. To nie jest w ogóle kino polityczne. Społeczne owszem. Ale nie jest to na pewno kino gejowskie.
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1504
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Ja tam filmu nie krytykuje, bo go jeszcze nie widziałem, ale dziwny zbieg okoliczności ( akurat gdy tematy nietolerancji itp. są na czasie )
A czy czasem nie jest to rekompensata za "białe" Oscary z ubiegłego roku .
Tak mi to wygląda ...
Jeszcze te Oscary z rolę : 2 białych i 2 czarnych
A czy czasem nie jest to rekompensata za "białe" Oscary z ubiegłego roku .
Tak mi to wygląda ...
Jeszcze te Oscary z rolę : 2 białych i 2 czarnych
Re: NAGRODY BRANŻOWE
obejrzałem galę... biedny Warren.. widać że chłop się obsrał i od razu zobaczył i był świadomy że złą kopertę dostał - widać wyraźnie jak po chwili zagląda dwa razy do środka i szuka innej kartki, później odwraca głowę i przechyla się w bok za Faye jakby szukał tam gdzieś suflera, potem widać jak się poddenerwował, i dopiero później Faye przeczytała tytuł filmu nie widząc całej koperty. Ona nie miała o niczym pojęcia, bo wszystko on robił koło niej. Szkoda że z zrobili z nich durniów, tzn głównie z niego. szkoda też że przez zdenerwowanie on nie powiedział do mikrofonu przed wyczytaniem: ludzie chwileczkę prosze tu o kogoś z obsługi.. byłby wtedy mniejszy skandal, ktoś by wyszedł za kulis i podmienił kopertę. to tylko pokazuje że mimo bycia legendą hollywood z takim doświadczeniem, wręczając dziesiątki razy tego typu nagrody, na galach oscarów rzeczywiście ludzie z branży to wszystko przezywają i jest stresik..
znalazłem dziś śmieszny koment, że dla Warrena ta sytuacja to była pokuta za te dekady bycia największym dupcynglem w historii Hollywood może coś w tym jest
a gala nudna jak flaki z olejem, Kimmel poległ totalnie. dla mnie najlepszą i najciekawszą galą od wielu była ta prowadzona przez Ellen 2 lata temu - tam była świeżość, pomysły, humor. i jeszcze to nieszczęsne in memoriam - poza błędem z usmierceniem żyjącej osoby, jak ameryka mogła nie dać do zestawienia jednej ze swoich legend - R. Vaughn'ana ?!
znalazłem dziś śmieszny koment, że dla Warrena ta sytuacja to była pokuta za te dekady bycia największym dupcynglem w historii Hollywood może coś w tym jest
a gala nudna jak flaki z olejem, Kimmel poległ totalnie. dla mnie najlepszą i najciekawszą galą od wielu była ta prowadzona przez Ellen 2 lata temu - tam była świeżość, pomysły, humor. i jeszcze to nieszczęsne in memoriam - poza błędem z usmierceniem żyjącej osoby, jak ameryka mogła nie dać do zestawienia jednej ze swoich legend - R. Vaughn'ana ?!
#FUCKVINYL
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Nie wiem czy Oscary są so black, Viola już od dawna zasługiwała np. za 1-planową rolę w The Help i dostawała wtedy deszcz nagród, tylko Meryl jej wtedy zabrała Oscara. Teraz też ją w sumie zdegradowali do roli 2-planowej, choć jest na pierwszym planie. Czarnoskórzy aktorzy rzadko dostają Oscary za główne role. Czy Ali zasłużył? Trochę go mało w tym filmie, ale wystąpił też w Hidden Figures, więc za całokształt czemu nie? Aczkolwiek nominacja i Oscar powinien trafić do Taylora-Johnsona za Zwierzęta nocy. Scenariusz Moonlight był faworytem, walka o Best Picture rozgrywała się między LLL a Moonlight. Więc ja tu nie widzę jakiegoś czarnego szaleństwa. Tym bardziej, że Denzel nie pokonał Afflecka.
Re: NAGRODY BRANŻOWE
O, Matko! Co za nędzne suchary na tej gali! Same Trumpofoby i tyle. Nawet nawiązywanie do Twittera i tweetów Trumpa było dla mnie kompletnie nieśmieszne.
Chris Rock sprzed roku był lepszy, Ellen była lepsza. Kimmel może tylko buty czyścić Biily'emu Crytal'owi. Czekałem na jakieś parodie filmów nominowanych, a tu nic.
Już nawet Whoopi Goldberg była ciekawsza w 1999 roku ciągle przebierając się za postacie z filmów nominowanych.
Nawet tak prostą sekcję jak "In Memoriam" zepsuli. Zawsze płakałem jak wymieniali tych wszystkich co odeszli, a teraz nawet łezki nie uroniłem. I chyba zapomnieli o paru osobach. Brakowało mi Leonarda Cohena. Rozumiem, że występ w jednym odcinku "Miami Vice" i wykorzystywanie jego piosenek prawie w 200 filmach w ważnych momentach to za mało. No, dobra. Ale dlaczego nie wymienili sir George'a Martina (piątego Beatlesa) nominowanego do Oscara w 1964 za "A Hard Days Night"?
Chris Rock sprzed roku był lepszy, Ellen była lepsza. Kimmel może tylko buty czyścić Biily'emu Crytal'owi. Czekałem na jakieś parodie filmów nominowanych, a tu nic.
Już nawet Whoopi Goldberg była ciekawsza w 1999 roku ciągle przebierając się za postacie z filmów nominowanych.
Nawet tak prostą sekcję jak "In Memoriam" zepsuli. Zawsze płakałem jak wymieniali tych wszystkich co odeszli, a teraz nawet łezki nie uroniłem. I chyba zapomnieli o paru osobach. Brakowało mi Leonarda Cohena. Rozumiem, że występ w jednym odcinku "Miami Vice" i wykorzystywanie jego piosenek prawie w 200 filmach w ważnych momentach to za mało. No, dobra. Ale dlaczego nie wymienili sir George'a Martina (piątego Beatlesa) nominowanego do Oscara w 1964 za "A Hard Days Night"?
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Warren był bezbłędny, najlepszy był ten zamysł i uśmieszek, zanim postanowił odrzucić tego gorącego ziemniaka dla BonnieAdam pisze: ↑pn lut 27, 2017 23:30 pmobejrzałem galę... biedny Warren.. widać że chłop się obsrał i od razu zobaczył i był świadomy że złą kopertę dostał - widać wyraźnie jak po chwili zagląda dwa razy do środka i szuka innej kartki, później odwraca głowę i przechyla się w bok za Faye jakby szukał tam gdzieś suflera, potem widać jak się poddenerwował, i dopiero później Faye przeczytała tytuł filmu nie widząc całej koperty. Ona nie miała o niczym pojęcia, bo wszystko on robił koło niej. Szkoda że z zrobili z nich durniów, tzn głównie z niego. szkoda też że przez zdenerwowanie on nie powiedział do mikrofonu przed wyczytaniem: ludzie chwileczkę prosze tu o kogoś z obsługi.. byłby wtedy mniejszy skandal, ktoś by wyszedł za kulis i podmienił kopertę. to tylko pokazuje że mimo bycia legendą hollywood z takim doświadczeniem, wręczając dziesiątki razy tego typu nagrody, na galach oscarów rzeczywiście ludzie z branży to wszystko przezywają i jest stresik..
znalazłem dziś śmieszny koment, że dla Warrena ta sytuacja to była pokuta za te dekady bycia największym dupcynglem w historii Hollywood może coś w tym jest
a gala nudna jak flaki z olejem, Kimmel poległ totalnie. dla mnie najlepszą i najciekawszą galą od wielu była ta prowadzona przez Ellen 2 lata temu - tam była świeżość, pomysły, humor. i jeszcze to nieszczęsne in memoriam - poza błędem z usmierceniem żyjącej osoby, jak ameryka mogła nie dać do zestawienia jednej ze swoich legend - R. Vaughn'ana ?!
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26136
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Spotlight nie był aż taki niezależny, w końcu nie grali tam jacyś aktorzy z kapelusza. No a i żadne to kino artystyczne. Bo Moonlight już owszem. Inna sprawa, że skrzywdzili te filmy Oscarami, bo teraz poprzeczka oczekiwań wokół nich wzrośnie, a to aż tak dobre obrazy nie są. No i jak widać już wszyscy się czepiają, że film o czarnych gejach.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: NAGRODY BRANŻOWE
tylko że czarni w tym roku mieli świetne role. po prostu. tak się złożyło.
#FUCKVINYL
Re: NAGRODY BRANŻOWE
z Filmmuzami to żeście bardziej przyfejlowali niż Ifmca i jeszcze na gniota zamiast Kurzela dać Dżankiego? come on...
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26136
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Pewnie zadecydował żal że Dżanki zjeb... lepszy film.
Za Arrival ja tam akurat nie byłem, jeśli do tego pijesz...
Za Arrival ja tam akurat nie byłem, jeśli do tego pijesz...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Adam ileż można, kiedy Ci się w końcu znudzi ta krucjata wymierzona w Johanssona? Musisz się w końcu pogodzić, że jesteśmy kolejną grupą, która tę muzykę docenia i uznaje za wartościową. Jak chcesz to loluj dalej i wymachuj szabelką, ale tylko samemu sobie wystawiasz tym świadectwo.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Serio? Bo dla mnie zjawa poza całym tym procesem powstania i techniką nie prezentowała nic ciekawego - w zasadzie prawdziwa (a przynajmniej oficjalna, bo w końcu do dyspozycji mamy tylko jego zeznania) Glassa była dużo ciekawsza niż takie hollywodzkie generic revenge story
Nie wiem, skąd ten hejt na Kurzela. Score był IMO bardziej do bólu przeciętny niż okropny, nic wyróżniającego się, ale też daleki był o takiej rakotwórczości, jak ten wyziew Junkiego
Marek Łach pisze: ↑śr mar 01, 2017 19:47 pmAdam ileż można, kiedy Ci się w końcu znudzi ta krucjata wymierzona w Johanssona? Musisz się w końcu pogodzić, że jesteśmy kolejną grupą, która tę muzykę docenia i uznaje za wartościową. Jak chcesz to loluj dalej i wymachuj szabelką, ale tylko samemu sobie wystawiasz tym świadectwo.
Ja tez bym wolał klasyczne La La Land w tej kategorii. Podobały mi się eksperymenty Johanssona związane z kosmitami - sam Goldsmith by się takiej atmosfery nie powstydził - ale materiał związany z ludźmi był dośc kliszowy, do tego średnio podobały mi się te wszystkie zsamplowane wokale i perskusja, jako całość score był dla mnie zdecydowanie zbyt eklektyczny i niespójny, a z podłożonym w filmie Richterem to się w ogóle z tego robi clusterfuck.
Also, mimo, że do Johanssona zdążyłem się już przekonac, to dalej nie rozumiem fenomenu Labiryntu
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara