Strona 1 z 6
FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 16:23 pm
autor: Adam
Cza zakładać temat bo mamy pewnie jeden z Top5 tego roku. Kolejna recka, po Broxtonie, i znów prawie max:
http://www.movie-wave.net/?p=2866
1. The Impossible Main Titles (05:12)
2. The best holiday season ever (02:27)
3. Is it Over? (00:53)
4. Even if it's the last thing we do (01:28)
5. Kem Kang Noi (02:02)
6. My boys, I cannot see them (03:53)
7. Go and help people (01:36)
8. I will bring your Pappa here (01:23)
9. Is there somebody we could call? (01:21)
10. We'll drive you somewhere safer (01:18)
11. Won't stop looking until I find them (01:31)
12. But she'll be Ok, right? (01:52)
13. Mom, guess what I just saw outside? (05:50)
14. Let's go, no need to wait (04:45)
15. Am I dead? (02:36)
16. I have a family too (01:31)
17. He looked so happy (05:01)
18. The Impossible End Titles (07:50)
Running Time: 52:30
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 18:19 pm
autor: Koper
Jeden z lepszych scorów roku na pewno tak, a main titlesy to już w ogóle.
Ciekawe jak w filmie to się sprawdza.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 18:22 pm
autor: ludi
Moim zdaniem, ścieżka jest tylko dobra. Cała muzyka oscyluje wokół tematu głównego, w którym da się wyczuć zarówno "Sierociniec" jak i prace Delerue. Ogólnie nie postawiono tu na oryginalność, ale na bardzo klasyczne rozwiązanie smyczki+klawisze. One budują dramaturgię, lecz jest to dramaturgia jednego utworu, którego elementy budują cały album. Brakuje zróżnicowania, przez co płyta jest monotonna i ciężko przez nią przebrnąć na raz. Momentami, kiedy muzyka przybiera bardziej złowrogi, powodziowy charakter, słychać rozwiązania z wcześniejszych horrorów Velazqueza. Trzeba jednak przyznać, że sam temat jest piękny i pięknie też się rozwija; podczas seansu wywoła nie jeden płacz. Ode mnie 3.5, z lepszymi rokowaniami po obejrzeniu filmu.
Natomiast Top four-five 2012 na dziś to dla mnie Anna Karenina, Moonrise Kingdom, Once upon a Time, Hatfields & Mccoys. Argo zawiodło. Lincoln w drodze. Arbitrage i Cloud Atlas też. No i w końcu Skyfall.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 18:25 pm
autor: Koper
Ja tam w temacie głównym jeszcze echa Morricone słyszę.
"Once upon a Time" to ten serial z muzyką Ishama? A on aby z 2011 nie jest?
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 18:37 pm
autor: ludi
Pierwszy raz słyszałem na krążku, wydanym 1 Maja 2012.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 18:39 pm
autor: Templar
Ale serial z 2011

Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 19:17 pm
autor: Koper
A ta muza to jakieś nie wiadomo co? Słuchałem parę tracków na Youtube i nic nadzwyczajnego.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 19:24 pm
autor: ludi
Ale która? Isham? A Morricone też jest, Once upon a Time in the West mi szczególnie przebrzmiewa. O ironio, co jest z tym "pewnego razu"

Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: sob paź 20, 2012 19:38 pm
autor: Koper
Isham.
Ale nie róbmy offtopa.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: wt paź 23, 2012 08:51 am
autor: Adam
dobra muza. nowości nie odkrywa bo wszystko już słyszałem, ale jest ładnie. tylko że to score tego typu do którego po czasie się nie będzie wracało, bo lirycznych scorów jest pełno.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: pn paź 29, 2012 02:30 am
autor: Mefisto
Sympatyczny score - Main i End Titles świetne, ale reszta trochę na jedno kopyto i momentami tak przesadzona dramatycznie, że myślałem, że mi się głośniki powieszą (w tym filmie to chyba lepiej od Incepcji się musi co 5 minut dziać, skoro taki score!).
3,5 / 5
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: pn paź 29, 2012 06:33 am
autor: Tomek
To prawda, też się zastanawiałem jakie to niesamowicie dramatyczno-melodramatyczne sceny musi mieć ten film, skoro jest TAKA muzyka i jak to przeszło w dzisiejszym mainstreamowym kinie

Adam przesadził przypinając do tego od razu top-5 roku, przed nami podejrzewam kilka lepszych jednak ścieżek AD2012 jeszcze. Ale jest dobrze, klasycznie ładnie (i oprócz tematu głównego jednak coś tam się dzieje innego w ścieżce), ale wstrzymam się do końcowych ocen po większej ilości przesłuchań.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: pn paź 29, 2012 14:34 pm
autor: Kaonashi
Ładny temat, ale tak jak Adam powiedział score'ów podobnych do tego jest pełno i pewnie za parę lat mało kto będzie o tym pamiętał, ale też ważne że w czasach takiej tematycznej posuchy jest melodia.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: pn paź 29, 2012 14:45 pm
autor: Paweł Stroiński
Nie tylko melodia, jest tutaj także pewien rodzaj emocji, prowadzonych po bardzo staroświecku, ale których nie można posądzić o nadmierną konwencjonalizację, co niestety było np. problemem Hornera.
Re: FERNANDO VELAZQUEZ - THE IMPOSSIBLE (2012)
: pn paź 29, 2012 14:52 pm
autor: Kaonashi
Kurde słucham tak sobie i coraz bardziej mi się to podoba.