Strona 1 z 7
Sceny z muzyką wgniatającą w fotel
: czw cze 01, 2006 11:23 am
autor: Corsito
Piszcie swoje typy. Chodzi o muzyke 'bombastyczną' tak idelanie pasującą do obrazu że po prostu nie da sie jej zapomieć.
Moje przykładowe typy:
Batman - scena od pojawienia się parady Jockera do finału
Cutthroat Island - otwarcie filmu po śmierć ojca Morgan, końcowa bitwa
Lion King - scena w wąwozie ('ryczek')
Gladiator - bitwa z barbarzyńcami, scena w koloseum
King Arthur - otwarcie filmu
Independence Day - pierwszy kontratak mysliwców
: czw cze 01, 2006 11:47 am
autor: film-o-znawca
Batman Returns (Elfman) - scena finałowa w kanałach z Batmanem, Pingwinem i Kobietą Kot.
Ostatni mohikanin (Jones) - finał do muzyki Trevora Jonesa
Gladiator (Zimmer) - jak Corsito
Conan Niszczyciel (Poledouris) - Pierwsza scena walki przy grobie Valerii
Conan Barbarzyńca (Poledouris) - końcowka filmu, po scenie gdzy Conan ściął głowę ...(nie pamietam jak się nazywał

)
Imperim kontratakuje (Williams) - pościg T-fighterów za Sokołem Millenium w pierwszej części filmu
... sporo tego było jeszcze, można by tak wymieniać i wymieniać

: czw cze 01, 2006 12:35 pm
autor: Marcin Bensz
Gladiator - bitwa (powtarzam się?

)
Kingdom of Heaven - Bitwa pod Karak oraz wyłaniający się złoty krzyż na horyzoncie
Mulholland Drive - Obiad u Winkey's i scena zaraz po obiedzie
Crimson Tide - awaria Alabamy i powolne tonięcie w nicość...
: czw cze 01, 2006 12:36 pm
autor: Marek Łach
Czemu tylko bombastyczna?
Jeśli chodzi o Conana, to moim faworytem jest scena, gdy Conan modli się do Croma i jego ujęcia przeplatane są ujęciami szarżujących wojowników Thulsy Dooma... Dla mnie punkt kulminacyjny filmu i ścieżki dźwiękowej.
Imperium kontratakuje - zgadzam się, pościg TIE Fighterów, no i oczywiście walka Luke'a z Vaderem, gdy Sith rzuca przedmiotami w uczniaka Jedi
Jurassic Park

- dziwne, że się jeszcze nie pojawił

oczywiście podróż na wyspę, pod to rozwinięcie tematu i ilustrację można by stworzyć schemat perfekcyjnego opisu obrazu.
Mary Shelley's Frankenstein - stworzenie monstrum, ładne...
Aleksander Newski - cała bitwa na lodzie, może i najważniejsza sekwencja muzyczna w historii.
Suma wszystkich strachów - (wiem, nieoczekiwanie, przecież to nic wybitnego w karierze Goldsmitha

) scena, gdy Freeman dowiaduje się, że na stadionie jest bomba; kamera zaczyna szaleć, wtórują jej kotły w tle, dramatyzm po prostu niesamowity - mieszanka wybuchowa.
Z Gladiatora moją ulubioną sceną jest rozmowa Maximusa z Proximo do "Strength and Honor", ale skoro ma być bombastycznie, to wszystkie wejścia heroicznego tematu Maximusa (jeden z moich naj najulubieńszych).
C.D.N.

: czw cze 01, 2006 12:47 pm
autor: film-o-znawca
Z "Conanów" to wogóle obie ścieżki są rewelacyjne, szkoda tylko że na OST z Niszczyciela nie zamieszczono całej muzyki jaka jest w filmie, wielka szkoda.
: czw cze 01, 2006 12:50 pm
autor: Marek Łach
film-o-znawca pisze:Z "Conanów" to wogóle obie ścieżki są rewelacyjne, szkoda tylko że na OST z Niszczyciela nie zamieszczono całej muzyki jaka jest w filmie, wielka szkoda.
Powiem Ci, że Niszczyciela nie trawię za bardzo. Po prostu nie wytrzymuje porównania, to tak jakby Badelta porównywać z Korngoldem. No, może trochę przesadziłem

Ale jeśli przyjmie się, że Conan to jeden z najpewniejszych kandydatów do score'u wszechczasów (a ja tak przyjmuję), a Poledouris jest jednym z ciekawszych kompozytorów, to niedosyt prowadzi do frustracji

Za dużo tu odgrzewanych kotletów, gorszych orkiestracyjnie, jakby bez polotu, za mało fajnych tematów, nie ma tego rozmachu. Jak dla mnie Conan jest tylko jeden

Chciałbym complete z prawdziwego zdarzenia...
: czw cze 01, 2006 13:01 pm
autor: film-o-znawca
Oczywiście, Niszczyciel nie dorównuje Barbarzyńcy, ale są tam "momenty" i własnie tych "momentów" lubię słuchać a jako że na OST ich nie ma, to OST z Destroyer'a w ogóle nie słucham bo nie dość że jest słaba (przy Barbarzyńcy) to jeszcze pozabawiona najlepszych fragmentów.
: czw cze 01, 2006 13:26 pm
autor: Mefisto
z ostatnich perełek to oczywiście X-men3 i dwie sceny z tematem Phoenix

a tak w ogóle to będzie tego - kolejna lista, którą można układać wiecznie
: czw cze 01, 2006 13:38 pm
autor: Tomek
Mnie wgniata finał Szklanej pułapki, gdy wydaje się uratowny Bruce Willis i jego żona spotykają się z policjantem i nieoczekiwanie pojawia się jeden z terrorystów - wejście muzyki Hornera jest WGNIATAJĄCE.
Marek Łach pisze:Suma wszystkich strachów - (wiem, nieoczekiwanie, przecież to nic wybitnego w karierze Goldsmitha

) scena, gdy Freeman dowiaduje się, że na stadionie jest bomba; kamera zaczyna szaleć, wtórują jej kotły w tle, dramatyzm po prostu niesamowity - mieszanka wybuchowa.
Totalnie się zgadzam

To narastające napięcie dzięki muzyce Goldsmitha, montaż różnych ujęć widowni - kapitalne. Chyba najlepsza sekwencja filmu.
Marek Łach pisze:Z Gladiatora moją ulubioną sceną jest rozmowa Maximusa z Proximo do "Strength and Honor", ale skoro ma być bombastycznie, to wszystkie wejścia heroicznego tematu Maximusa (jeden z moich naj najulubieńszych).
Świetna scena ale jeżeli chodzi o emocje (takie podskórne, jak Zimmer potrafi wytworzyć) to wolę szarżę konną oddziału Maximusa z okrzykiem "Roma Victor" na samym początku bitwy, gdy kamera z góry filmuje między drzewami galpoujące konie.
: czw cze 01, 2006 13:46 pm
autor: Marek Łach
Tomek pisze:wejście muzyki Hornera jest WGNIATAJĄCE.
Kamena oczywiście

Ciekawe, co chciałeś napisać o Hornerze
Tomek pisze:
Świetna scena ale jeżeli chodzi o emocje (takie podskórne, jak Zimmer potrafi wytworzyć) to wolę szarżę konną oddziału Maximusa z okrzykiem "Roma Victor" na samym początku bitwy, gdy kamera z góry filmuje między drzewami galpoujące konie.
No to właśnie o tym heroic theme mówię

Poezja.
: czw cze 01, 2006 14:17 pm
autor: Łukasz Waligórski
Z ostatnich filmów to wymienię "X-men: Ostatni Bastion", w którym są dwie sceny które kompletnie mnie wgniotły w fotel. W obu pojawia się temat Phoenix...
Poza tym to lubię sobie czasem wrócić do "Matrix Rewolucje" i ostatniej sceny walki Neo ze Smithem - świetna muzyka, która wgniata, przygniata i w ogóle powoduje mój całkowity bezruch...
No i jeszcze wymienię jedną scenę z "Otchłani" - tę w której "nieziemska istota" ciągnie Buda po statku... to jest coś.
: czw cze 01, 2006 14:19 pm
autor: Łukasz Waligórski
Aaaa! I jeszcze scena bitwy z Narnii... świetna muzyka i świetnie zrobiona cała bitwa.

: czw cze 01, 2006 16:57 pm
autor: Tomek
Marek Łach pisze:Tomek pisze:wejście muzyki Hornera jest WGNIATAJĄCE.
Kamena oczywiście

Ciekawe, co chciałeś napisać o Hornerze

Hornera - to nie pomyłka

Odsyłam do mojego tekstu o Die Hard
Marek Łach pisze:Tomek pisze:
Świetna scena ale jeżeli chodzi o emocje (takie podskórne, jak Zimmer potrafi wytworzyć) to wolę szarżę konną oddziału Maximusa z okrzykiem "Roma Victor" na samym początku bitwy, gdy kamera z góry filmuje między drzewami galpoujące konie.
No to właśnie o tym heroic theme mówię

Poezja.
[/quote]
Taa

Ta scena mi przypomina w ogóle wizualnie sekwencję najazdu ludzi Tulsy w prologu Conana, tam też kamera "leci" z jeźdźcami obserwując ich spomiędzy drzew

: czw cze 01, 2006 19:51 pm
autor: Marek Łach
Sorry, Tomek, nie wiedziałem

Na Die Hard to się nie znam...
: czw cze 01, 2006 20:48 pm
autor: Mefisto
skoro o Kamenie mowa to oczywiście Robin Hood i finalna bitwa oraz Lethal Weapon i Hollywood blvd chase - świetne wrażenie
