Strona 1 z 2

Koncert marzeń

: wt maja 30, 2006 23:06 pm
autor: Łukasz Waligórski
Mam pytanie. Gdybyście mieli nieograniczone możliwości i mogli zorganizować koncert muzyki filmowej, to jaki repertuar byście zaproponowali? Ja na przykład chętnie posłuchałbym muzyki Alexa Wurmana z Marszu Pingwinów, ale z jednoczesną projekcją filmu (tak jak było na Qatsi Trilogy) i żywym narratorem... Co Wy na to??[/url]

: śr maja 31, 2006 00:13 am
autor: Corsito
The Battle Zimmera z Gladiatora z równoczesną projekcją filmu :roll:
albo Chevaliers De Sangreal ale koniecznie bez projekcji filmu :lol:

: śr maja 31, 2006 00:26 am
autor: Koper
A to taki jednorazowy, jednokompozytorowy?

PS: A co to za koncert z jednoczesną projekcją filmu? To prawie jak film w kinie, tyle że widział byś orkiestrę... :)

: śr maja 31, 2006 00:55 am
autor: Mefisto
heh, temat z serii niekończąca się historia :D

: śr maja 31, 2006 09:41 am
autor: Tomek
Mefisto pisze:heh, temat z serii niekończąca się historia :D
taa, z rodziny "Wasze Top-10 najlepszych utworów" :mrgreen:

: śr maja 31, 2006 21:50 pm
autor: Marek Łach
Jak dla mnie to jakiś mega-zestaw Rozsy, How the West Was Won Newmana i pewnie jakiś solidny zestaw energetycznego Goldsmitha (The Wind and the Lion, Masada, 13th Warrior...). Za to Williamsa chyba bym już nie chciał, osłuchał się, zresztą słyszałem na żywo... 8)

: czw cze 01, 2006 12:23 pm
autor: Marcin Bensz
Jeśli chodzi o kompozycje Hansa Zimmera, to chciałbym posłuchać (a jeszcze bardziej poprowadzić :P) koncert w skład którego wchodziłyby następujące kompozycje:

The Prince of Egypt:
- The Burning Bush
- Goodbye Brother
- Deliver Us

Batman Begins:
- Molossus

The Da Vinci Code:
- Chevaliers De Sangreal

Spirit: Stallion Of The Cimarron:
- Run Free

Gladiator:
- The Wheat & The Battle

Hannibal:
- Virtue

The Lion King:
- ...To Die For

The Last Samurai:
- Idyll's End

Mission: Impossible 2:
- Injection
- Bare Island

The Thin Red Line:
- Journey To The Line

Crimson Tide:
- Roll Tide

: czw cze 01, 2006 12:45 pm
autor: Marek Łach
Marcin Bensz pisze: Batman Begins:
- Molossus

Spirit: Stallion Of The Cimarron:
- Run Free
Feee, a nie lepiej jakieś As Good As It Gets albo Backdraft? :wink: Chociaż, gdyby Run Free zagrała mocna orkiestra, gdyby nie korzystać z synthów, brzmiałoby pewnie nieźle...

: czw cze 01, 2006 13:07 pm
autor: Marcin Bensz
Marek Łach pisze:
Marcin Bensz pisze: Batman Begins:
- Molossus

Spirit: Stallion Of The Cimarron:
- Run Free
Feee, a nie lepiej jakieś As Good As It Gets albo Backdraft? :wink: Chociaż, gdyby Run Free zagrała mocna orkiestra, gdyby nie korzystać z synthów, brzmiałoby pewnie nieźle...
Molossus jest świetne! :-) W ogóle cały Batman Begins jest niesamowite. Straaaasznie mi się podoba ten soundtrack. ;-) Zasłuchuję się w nim przez cały czas. :-)

: czw cze 01, 2006 13:26 pm
autor: Tomek
Marek Łach pisze:
Marcin Bensz pisze: Batman Begins:
- Molossus

Spirit: Stallion Of The Cimarron:
- Run Free
Feee, a nie lepiej jakieś As Good As It Gets albo Backdraft? :wink: Chociaż, gdyby Run Free zagrała mocna orkiestra, gdyby nie korzystać z synthów, brzmiałoby pewnie nieźle...
"Run Free" to świetny utwór, kompletnie się nie zgadzam :) Widziałem filmik (chyba był do ściągnięcia na hans-zimmer.com) z wydarzenia jakim był pokaz filmu i ścieżka dźwiękowa wykonywana na żywo przez zespół solistów i orkiestrę (w tym Zimmer na klawiszach) i wyszło bardzo dobrze.

A co do Molossusa, to trochę podzielam zdanie, nie każda muzyka muzyka nadaje się na koncert - co potwierdzają opinie o koncercie w Gent, gdzie mocna muzyka akcji w typie Roll Tide czy The Battle z Gladiatora ponoć bardzo dużo straciła wykonywana głównie przez instrumenty orkiestrowe.

Chociaż ostatnio Erik Kunzel nagrał wraz z Cincinnati Pops swoją wersję Molossusa, która bodajże była do ściągniecia (odpłatnie) poprzez itunes, więc może i można :)

: czw cze 01, 2006 13:50 pm
autor: Marek Łach
Marcin Bensz pisze: Molossus jest świetne! :-) W ogóle cały Batman Begins jest niesamowite. Straaaasznie mi się podoba ten soundtrack. ;-) Zasłuchuję się w nim przez cały czas. :-)
Rozumiem :-) Jesteśmy po dwóch różnych stronach barykady, ja tego nie jestem w stanie w ogóle słuchać :mrgreen:

: czw cze 01, 2006 13:51 pm
autor: Marek Łach
Tomek pisze:"Run Free" to świetny utwór, kompletnie się nie zgadzam :) Widziałem filmik (chyba był do ściągnięcia na hans-zimmer.com) z wydarzenia jakim był pokaz filmu i ścieżka dźwiękowa wykonywana na żywo przez zespół solistów i orkiestrę (w tym Zimmer na klawiszach) i wyszło bardzo dobrze.

A co do Molossusa, to trochę podzielam zdanie, nie każda muzyka muzyka nadaje się na koncert - co potwierdzają opinie o koncercie w Gent, gdzie mocna muzyka akcji w typie Roll Tide czy The Battle z Gladiatora ponoć bardzo dużo straciła wykonywana głównie przez instrumenty orkiestrowe.

Chociaż ostatnio Erik Kunzel nagrał wraz z Cincinnati Pops swoją wersję Molossusa, która bodajże była do ściągniecia (odpłatnie) poprzez itunes, więc może i można :)
Nie widziałem tego wykonania na orkiestrę, więc nie wiem... Utwór ma potencjał, ale nie w tej albumowej wersji :P A co do The Battle z Gladiatora, to ja z kolei słyszałem, że dopiero właśnie przy rozszerzonej orkiestrze nabiera to prawdziwych rumieńców i brzmi tak, jak wg konserwatystów brzmieć powinno. Nie wiem, i tak lubię oryginał :mrgreen:

: czw cze 01, 2006 13:53 pm
autor: Marek Łach
No i jestem Kloserem. Kurde, mało obiecujące następne rangi, podobnie jak ta :mrgreen: Revella się pozbyłem, to teraz czekają mnie Beltrami i Badelt, to oni aż tak się różnią poziomem? :P

: czw cze 01, 2006 17:00 pm
autor: Tomek
Marek Łach pisze:
Tomek pisze:"Run Free" to świetny utwór, kompletnie się nie zgadzam :) Widziałem filmik (chyba był do ściągnięcia na hans-zimmer.com) z wydarzenia jakim był pokaz filmu i ścieżka dźwiękowa wykonywana na żywo przez zespół solistów i orkiestrę (w tym Zimmer na klawiszach) i wyszło bardzo dobrze.

A co do Molossusa, to trochę podzielam zdanie, nie każda muzyka muzyka nadaje się na koncert - co potwierdzają opinie o koncercie w Gent, gdzie mocna muzyka akcji w typie Roll Tide czy The Battle z Gladiatora ponoć bardzo dużo straciła wykonywana głównie przez instrumenty orkiestrowe.

Chociaż ostatnio Erik Kunzel nagrał wraz z Cincinnati Pops swoją wersję Molossusa, która bodajże była do ściągniecia (odpłatnie) poprzez itunes, więc może i można :)
Nie widziałem tego wykonania na orkiestrę, więc nie wiem... Utwór ma potencjał, ale nie w tej albumowej wersji :P A co do The Battle z Gladiatora, to ja z kolei słyszałem, że dopiero właśnie przy rozszerzonej orkiestrze nabiera to prawdziwych rumieńców i brzmi tak, jak wg konserwatystów brzmieć powinno. Nie wiem, i tak lubię oryginał :mrgreen:
Konserwatyści zawsze będą marudzić :D To jest muzyka Zimmera pełną gębą więc podejrzewam, że słuchając jej na pełną orkiestrę, wrażenia mielibyśmy podobne jak popowe aranżacje dzieł orkiestrowych :D

: czw cze 01, 2006 22:47 pm
autor: Łukasz Wudarski
Marek Łach pisze:No i jestem Kloserem. Kurde, mało obiecujące następne rangi, podobnie jak ta :mrgreen: Revella się pozbyłem, to teraz czekają mnie Beltrami i Badelt, to oni aż tak się różnią poziomem? :P
Ty byś od raz chciał być Prokofiewem albo Rozszą... Najpierw swoje trzeba odpokutować... Hm już sie nie mogę doczekac kiedy zostanę Kloseremmmmmm.... :?