Strona 1 z 1

Jerry Goldsmith: The Ghost and the Darkness

: sob maja 27, 2006 19:39 pm
autor: Corsito
Komu nie opadła szczęka po "The Bridge"? ;)
Usłyszeć coś takiego na zywo...

Re: Jerry Goldsmith: The Ghost and the Darkness

: ndz maja 28, 2006 00:06 am
autor: Tomek
Corsito pisze:Komu nie opadła szczęka po "The Bridge"? ;)
Usłyszeć coś takiego na zywo...
A gdzie to na żywo słuchałeś?

: ndz maja 28, 2006 00:26 am
autor: Marek Łach
Jeden z moich najukochańszych score'ów, od niego zresztą zacząłem fascynować się Goldsmithem.

Po prostu coś pięknego, tematyczna potęga, fantastyczna akcja, INSPIRACJA, klimat Afryki...

I temat Remingtona - szkoda tylko, że brakuje muzyki z polowania z udziałem Masajów, to było coś...

Mój faworyt - "Remington's Death" :) Muzyczna poezja :) Pozdrawiam:)

Re: Jerry Goldsmith: The Ghost and the Darkness

: ndz maja 28, 2006 00:27 am
autor: Corsito
Tomek pisze:
Corsito pisze:Komu nie opadła szczęka po "The Bridge"? ;)
Usłyszeć coś takiego na zywo...
A gdzie to na żywo słuchałeś?
To tylko takie moje marzenie, usłyszeć coś takiego na zywo (dalej przeżywam odwolanie rezerwacji na festiwal 'muzyki filmowej' we Wroclawiu)

Re: Jerry Goldsmith: The Ghost and the Darkness

: ndz maja 28, 2006 00:48 am
autor: Tomek
Corsito pisze:
Tomek pisze:
Corsito pisze:Komu nie opadła szczęka po "The Bridge"? ;)
Usłyszeć coś takiego na zywo...
A gdzie to na żywo słuchałeś?
To tylko takie moje marzenie, usłyszeć coś takiego na zywo (dalej przeżywam odwolanie rezerwacji na festiwal 'muzyki filmowej' we Wroclawiu)
aaa :) - sorry - kompletnie nie zajarzyłem :) - wybacz to przez późną porę ;)

: ndz maja 28, 2006 00:49 am
autor: Tomek
Marek Łach pisze:Jeden z moich najukochańszych score'ów, od niego zresztą zacząłem fascynować się Goldsmithem.

Po prostu coś pięknego, tematyczna potęga, fantastyczna akcja, INSPIRACJA, klimat Afryki...

I temat Remingtona - szkoda tylko, że brakuje muzyki z polowania z udziałem Masajów, to było coś...

Mój faworyt - "Remington's Death" :) Muzyczna poezja :) Pozdrawiam:)
Nie samym Remingtonem tam człowiek żyje - to tylko taka śmietanka na torcie w tym przypadku :mrgreen:

: ndz maja 28, 2006 12:36 pm
autor: Koper
Powtórzę to, co napisałem w komentarzu pod recenzją Tomka: ta muzyka to świetna ilustracja tego, co w filmie mówi Val Kilmer- że Afryka była marzeniem jego dzieciństwa. Goldsmith sprawia, że Afryka staje się także naszym marzeniem. :)

A usłyszeć na żywo. No, ba. Ale ileż to ścieżek ja chętnie bym usłyszał na żywo (począwszy od Conana...). :)

: śr maja 31, 2006 21:59 pm
autor: Marek Łach
Koper pisze:Powtórzę to, co napisałem w komentarzu pod recenzją Tomka: ta muzyka to świetna ilustracja tego, co w filmie mówi Val Kilmer- że Afryka była marzeniem jego dzieciństwa. Goldsmith sprawia, że Afryka staje się także naszym marzeniem. :)
No:) W sumie jest parę sekretnych :wink: technik, jakie Goldsmith tu stosuje, żeby tak perfekcyjnie muzyka współgrała z obrazem. Z jednej strony oczywiście ten majestatyczny emocjonalizm (nie bez przyczyny pojawiały się porównania do Jarre'a i Davida Leana w kategoriach rozmachu), ale z drugiej taki chociażby temat przewodni, który fajnie imituje jadący pociąg - symbol Afryki XIX wieku - rozbrzmiewa po prostu w tempo:)

I zgadzam się - po usłyszeniu tego score chce się odwiedzić Czarny Ląd:) Ale koniecznie taką właśnie, bezkresną sawannę...