X3: The Last Stand
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Mam w ciemno wybrać jakąś opcję czy coś w tym stylu? Jakbyś dał dwie opcje, to bym rzucił monetą, a tak jestem w kropce 

Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 

następny co narzeka 
mi się tam nawet podoba po pierwszym odsłuchu. Może bez większych rewelacji, ale klimacik swój i momenty ma. Na pewno, jak w przypadku poprzednich pozycji, jest ważne to, czy ktoś:
a) widział film
b) lubi film i te klimaty
A skoro do filmu jeszcze trochę czasu, więc poczekam. Ale na pewno mogę stwierdzić, że Powell nie schrzanił roboty.

mi się tam nawet podoba po pierwszym odsłuchu. Może bez większych rewelacji, ale klimacik swój i momenty ma. Na pewno, jak w przypadku poprzednich pozycji, jest ważne to, czy ktoś:
a) widział film
b) lubi film i te klimaty
A skoro do filmu jeszcze trochę czasu, więc poczekam. Ale na pewno mogę stwierdzić, że Powell nie schrzanił roboty.
- Łukasz Waligórski
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 617
- Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
- Kontakt:
- Łukasz Waligórski
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 617
- Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
- Kontakt:
Wiem, że to przechodzi płynnie, tylko że jak chcę posłuchać jakiegoś utworu ze środka płyty, to na jego początku dostaję wyciszenie poprzedniego. Denerwuje mnie coś takiego. Jeżeli to jest osobny utwór to niech on ma jakieś konkretny początek i zakończenie. Jak ja mam coś takiego później puścić w radio?Balcerek pisze:A czy kolega Waligórski czasem nie ściągnął soundtracka z netu?Na oryginalnej płycie raczej to przechodzi płynnie
. A co do plyty to kawał porządnej roboty. Jak dla mnie mocne 3,5-4.

Kłania się tandetna produkcja ludzi z Varese - niestety... Przeważnie ta wytwórnia wydaje płyty z 20 albo 30-kilkoma utworami. Jak dla mnie porażka.Łukasz Waligórski pisze:To co mnie najbardziej denerwuje w tej płycie to te krótkie poprzecinane utwory. Po prostu niemal każdy kolejny utwór jest kontynuacją poprzedniego, tak że nie słychać w ogóle kiedy się zaczął kolejnyh kawałek. Ale ogólnie jest dobrze.

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Ja z tego score jestem generalnie zadowolony. Choć jest jak na Powella mocno nieoryginalny i dość sztampowy, to akcja ma solidnego kopa, jest zgrabnie napisana, a sam temat przewodni z Bathroom Titles to prawdziwa perełka energii. Może te chórki trochę niepotrzebne, wszyscy je wykorzystują i wolałbym usłyszeć coś czysto symfonicznego, ale ogólnie jest ok.
Powell pozostaje dla mnie największą nadzieją młodszego pokolenia. Pozdrawiam:)
Powell pozostaje dla mnie największą nadzieją młodszego pokolenia. Pozdrawiam:)
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
- Łukasz Waligórski
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 617
- Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
- Kontakt: