Strona 1 z 1

LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 12:37 pm
autor: Tomek
Obrazek

Przykro to stwierdzić, ale po Navarette kolejny hiszpański, nieźle zapowiadający się kompozytor został przemielony przez hollywoodzko-rcp-owską maszynkę. Z muzyką Lucasa Vidala wiązałem małe nadzieje. Hiszpański twórca, film w klimatach opowieści Edgara Allana Poe, nawet zwiastun zapowiadał coś ciekawszego niż błazeńskiego Sherlocka. Fakt, Vidal już mieszka i pracuje w LA, ale, że twórcy z Hiszpanii od paru lat prezentują naprawdę ciekawą muzykę i wysoką formę...

Rzeczywistość sprowadza nadzieje na ziemię już w pierwszych dwóch utworach, gdzie słyszymy najpierw przesterowane gitary elektryczne, a później zimmerowsko-daft-punkowską stylistykę muzyki akcji... Litości. Zaackeptowałbym to, gdyby nie kontekst i epoka, w której film się rozgrywa. Nie winię za to Vidala, a chory system hollywoodzkiej, McScore'owej ilustracji, która powoli wypacza wszystko w tym gatunku... Dołóżmy do tego sporo mrocznego underscore'u. Reszta ledwie 45-minutowej płyty nie różni się wiele od tego schematu (Zimmer/Daft Punk/mrok). Jestem wręcz pewien, że tempem był "TRON: Legacy". 2/3 score'u jest zrobione na tą modłę. Wolę już posłuchać i TRONa i Incepcji kolejny raz niż powracać do takiego wtórniaka. Rozczarowująca sztampa. Tego score'u nawet nie musiał pisać Vidal, mógł go stworzyć bez problemów dajmy na to jeden z asystentów Henry Jackmana czy Djawadiego. Jedyne świateko w tunelu, to krótki 2-minutowy, emocjonalny utwór "Finding Emily" z piękną smyczkową sekcją.

Niedawno wyszedł też inny score Vidala "Cold Light of the Day" (akcyjniak z Willisem), ale po "Ravenie" nawet mi się nie chce tego sprawdać...

Trza się modlić by takiemu Roque Banosowi nie przyszło do głowy próbować sił w Hollywood...

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 13:11 pm
autor: Mystery
Jestem przeciwny przemielania przez "hollywoodzko-rcp-owską maszynkę" i "chorego systemu hollywoodzkiej McScore'yzacji"
, ale po tym opisie w sumie jestem ciekaw co tam Vidal odstawił w Ravenie :wink:

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 13:14 pm
autor: kiedyśgrześ
Nadzieja umiera po 30 sekundach :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=uqVM55fLjPc

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 13:41 pm
autor: Koper
Jakoś dotrwałem do 45... więcej nie zdzierżyłem :mrgreen:

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 13:45 pm
autor: DanielosVK
A ja wytrzymałem minutę. :?

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 13:56 pm
autor: bladerunner22
w starych czasach pamiętam wytrzymałem 2 minuty ponad bez oddechu, wczoraj zainspirowany filmem Siła i Honor niestety poległem po 45 sekundach :lol: Płuca nie te , lata nie te :P .

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 14:07 pm
autor: Templar
2 minuty 35 sekund - kto da więcej? :mrgreen:

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 14:08 pm
autor: nadszyszkownik Kilkujadek
Przesłuchałem całość i żyję :lol:

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 14:16 pm
autor: Templar
nadszyszkownik Kilkujadek pisze:Przesłuchałem całość i żyję :lol:
Masochista :mrgreen:

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 14:24 pm
autor: Ghostek
Brajan Tajler i Stiw Jabłoński po recyklingu?

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 14:37 pm
autor: Wawrzyniec
Burn Hollywood Burn :!: :P

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 14:42 pm
autor: Adam
Ghostek pisze:Brajan Tajler i Stiw Jabłoński po recyklingu?
nie obrażajmy tych panów :)

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 15:19 pm
autor: Mefisto
oj, złe to jest, złe :|

Re: LUCAS VIDAL - THE RAVEN (2012)

: ndz kwie 22, 2012 22:29 pm
autor: Ghostek
Adam pisze:
Ghostek pisze:Brajan Tajler i Stiw Jabłoński po recyklingu?
nie obrażajmy tych panów :)
Nie byłbym aż tak strasznie krytyczny. Stylistyka jest stosunkowo jasna, choć wykonanie, to fakt, kapke gorsze. ;)