Strona 1 z 3
Najdłuższe pojedyńcze tracki na płytach z muzyką filmową
: wt maja 02, 2006 21:34 pm
autor: Łukasz Wudarski
Ostatnio zastanawiałem się jaki jest najdłuższy pojedynczy track na płytach z muzyką filmową.
Oczywiście nasuwa się od razu Hans Zimmer i jego prace w rodzaju K2 (27 minut), podobnie jest w wypadku Vangelisa (Chariot of Fire 20 minut, Bounty 21 min).
Pytam się jednak czy ktoś z was zna dłuższy kawałek. NIe robiłem jakichś specjalnych poszukiwań stąd tylko te kilka przykładów. No, ale mam nadzieję że czytlenicy spokojnie mnie przebiją...
: wt maja 02, 2006 22:04 pm
autor: Łukasz Waligórski
The Grid na "Koyaaniqatsi" Philipa Glassa ma ponad 21 minut.... pewnie znalazło by się wiecej takich kompozycji i jestem przekonany że większość z nich należałaby do Zimmera...
: śr maja 03, 2006 00:53 am
autor: Ghostek
Ella Packs/Goodbye/Tehara Ballet/End Title And Cast (Alternate) - "The Glass Slipper" (Bronisław Kaper) - ponad 21 minut... też nieźle

: śr maja 03, 2006 01:14 am
autor: Mefisto
hmm...Zimmer faktycznie rządzi: End Credits z Samuraja ma ponad 21 minut, Fools of Fortune to to samo co K2: utwory mają 18 i 24 minuty...
ale czasem przecież i Williamsowi czy Hornerowi się zdarza. Na dobrą sprawę każdy kompozytor ma choć jedną taką ścieżkę w swojej dyskografii, choć często goszczą one na wydaniach nieoficjalnych

: śr maja 03, 2006 01:14 am
autor: Patryk
Wcale nie jest taka prosta sprawa znaleźć dłuższego tracka niż The Ascent z K2. Tak w granicy 20-25m można znaleźć całkiem sporo utworów, np druga suita z Bulworth Morricone czy dwie pozycje Zimmera z płyty New Music in Films.
Powyżej 27m jest takie cudo A. Newmana
http://www.soundtrackcollector.com/cata ... vieid=1383 . A Symphonic Suite (42:47) z Captain From the Castle. Nie jest tam nic napisane, ale śmiem twiedzić że płyta może być podzielona na więcej części, a oni po prostu tego nie zaznaczyli.
Z nie kompilacyjnego wydania jeszcze takie cudo Suite From "City Of Fear" (37:34) Goldsmitha -
http://www.soundtrackcollector.com/cata ... ieid=18478
Jest więcej suit z kompilacji, Orchestral suite z Jungle Book Rozsy - prawie 30m, Clint Eastwood an American Filmaker Suite (45:14) .
Ale tak na prawdę to są wszystko egzotyki albo kompilacje.
Jak dla mnie Zimmer ze swoim K2 nadal dzierży palmę pierwszeństwa (ojj, jak ja tego nie lubię słuchać ;D), chyba że jakiś forumowicz wynajdzie coś innego
: śr maja 03, 2006 01:18 am
autor: Mefisto
hmm, ale to co wymieniasz to głównie Symphonic Suite, a więc utwory tworzone z całej partytury - dawniej wypuszczane głównie na wynylach - był to de facto jeden długi utwór (czasem zdarzały się przerwy, nie licząc zmiany strony), ale stworzony specjalnie na potrzeby takiego wydawnictwa.
: śr maja 03, 2006 01:30 am
autor: Patryk
Zgadza się - wszystko suity, ale na CD. Napisałem o nich dlatego, że się naszukałem z pół godziny czegoś dłuższego od The Ascent i tylko te cuda wynalazłem(to tak żeby mój wysiłek nie poszedł na marne

)
A z normalnych utworów to jak pisałem - myślę, że wspólnymi siłami spokojnie wynaleźlibyśmy kilkanaście pozycji między 20-25m.
Tyle, że Babuch chce coś dłuższego od 27:40. Zaryzykuję stwierdzenie (a co mi tam szkodzi

), że nikt czegoś takiego nie poda.
Pozdr
: śr maja 03, 2006 01:48 am
autor: Mefisto
no rozumiem, ale wtedy Zimmer rządzi - dla przykładu taka suita z Rain man ma 63 minuty ! A da się znaleźć chyba jeszcze dłuższe tego typu.
A to jeszcze dwa inne dłuższe (choć krótsze niż 27 min) utwory tego pana:
Burning Secret - 23:59
The Fruit Mashine - 20:08
: śr maja 03, 2006 10:11 am
autor: Tomek
Mefisto pisze:no rozumiem, ale wtedy Zimmer rządzi - dla przykładu taka suita z Rain man ma 63 minuty ! A da się znaleźć chyba jeszcze dłuższe tego typu.
A to jeszcze dwa inne dłuższe (choć krótsze niż 27 min) utwory tego pana:
Burning Secret - 23:59
The Fruit Mashine - 20:08
Hmmm... Za montaż tej "suity" raczej Zimmer na pewno nie jest odpowiedzialny. Podejrzewam, że to po prostu jedna z wersji bootlega, którą zmontować mógł każdy. Zgzadza się? A co do długości to chyba maksymalnie utwory jakie widziałem to dochodzą do 30 minut, ale dłuższego chyba nie widziałem (przynajmniej na wydaniach oficjalnych, bo booty w takie sytuacji z powyższych przyczyn nie powinny się liczyć)
: wt sty 04, 2011 13:16 pm
autor: Adam
jaki odkop
czas - 19:38 - "Do Your Thing" z SHAFT'a Hayes'a. Geniusz jak i cała płyta.
: wt sty 04, 2011 14:03 pm
autor: Tomek
Adam co drugi score, który Ty słuchasz to geniusz

: wt sty 04, 2011 14:11 pm
autor: bladerunner
Star Wars III - A New Hope And End Credits 13:06
Nie wiem czy to nie moje najdłuższe

ulubione End Title. Ta muzyka po prostu płynie. Moc, Moc , Moc panowie no i geniusz jak to Adam powiada

: wt sty 04, 2011 14:14 pm
autor: DanielosVK
Vangelis - La Fête Sauvage
Jeden utwór długości 38,5 minuty.
I tyle na ten temat. ;)
: wt sty 04, 2011 14:22 pm
autor: Adam
zalezy w jakim wydaniu

pierwsze usa miało jeden, ale już następne zremasterowane wszystkie miały po dwa traki - szczególnie wydania cama i polydoru - 18:20 + 20:25
: wt sty 04, 2011 14:24 pm
autor: DanielosVK
Nie wiem, ja znam tylko wydanie z 1 trackiem i tego się trzymam.