Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Epic fail.

No to nie pierdziel, że paździerze, skoro nawet w top 30 najlepszych w/g ciebie prac aż tyle gniotów sie znalazło. Ja bym tego do top 100000 na ostatnim miejscu nie dał.
A Papillonowi należy się wyróżnienie nawet jakby Buckley był w rcp, choć nie jest.

Swoją drogą jest czego słuchać. Tygodniowo wychodzi ok 30-50 scorów z całego świata. Część z nich to naprawde fantastyczne prace, tylko że nie wiesz o tym, bo ani nazwisko kompozytora ani tytuł nic ci nie mówi.
Wiele razy sam się zdziwiłem jak fajne odkrycia można zrobić zapodając sobie randomowy, totalnie anonimowy score na odsłuch

Tak w ogóle to gdzie zaczyna się bycie członkiem RCP? Bo tak generalnie to Buckleya kojarzyłem (i nie tylko ja) właśnie z ziomkami Hansa i jak patrzę na jego CV, to wcale nie było to bezpodstawne.

Generalnie robił kilka aditionali dla ludzi Hansa, ale głównie działa na swoim. Hansu mu projektów nie nagrywa, jak niektórym ludziom, którzy od pomagiera pomagiera zaczynali w RCP i dalej krok po kroku dostawiali ochłapy od swojego miszcza.

Kaonashi pisze: ↑

sob sty 26, 2019 11:51 am

Tak w ogóle to gdzie zaczyna się bycie członkiem RCP? Bo tak generalnie to Buckleya kojarzyłem (i nie tylko ja) właśnie z ziomkami Hansa i jak patrzę na jego CV, to wcale nie było to bezpodstawne.

Bo oni się czasami wymieniają.

Buckley to człowiek HGW już z czasów Wavecrest (czyli jego samodzielnego studia po odejściu jeszcze z Media Ventures), gdzie był jego drugim po Stephenie Bartonie głównym asystentem szefa. I teraz jest z wyjątkiem paru samodzielnych projektów (w tym jeden dla Jackiego Chana, jeśli dobrze pamiętam), "lata" między kompozytorami. Wspomógł Ottmana przy Nice Guys, potem przy Bournie Powella po śmierci żony... co dokładnie robił dla RCP, nie pamiętam.

Bycie RCP zaczyna się od pracy dla członka MV/RCP. Jablonsky, który od dłuższego czasu jest na swoim, był w MV bardzo wcześnie jako asystent Harry'ego Gregsona-Williamsa i został (zabawna jest historia z Metal Gear Solid drugim, gdzie HGW poprosił go o pomoc wyjątkowo, bo Kojima go wziął na podstawie kawałków z Armageddonu... które akurat pisał też Steve). Dooley nie pamiętam dla kogo pracował (był asystentem technicznym Hansa, awansował na additionala, wciąż robi jakieś niezależne rzeczy chyba w ramach studia nawet). I awansuje się z reguły z tych struktur asystentowania-dla-kogoś. Z tym że już pośrednictwo Zimmera nie jest tak ważne, jak dawniej. Można pominąć też bycie asystentem dla kogoś określonego i pomagać "w miarę potrzeb" i dość szybko wyjść na swoje. Jackman tak trafił do RCP, nie tylko z powodu przyjaźni Hansa z jego ojcem. Nie pracował dla kogoś określonego - tu pomógł Atliemu (Vantage Point), tu Hansowi (parę razy), itd. Jackman też zresztą jest osobą już nagrywającą projekty innym - vide kariera Margesona (od asystenta Jackmana do współkompozytora przy Kingsmanach; potem Matthew Vaughn produkuje biografię Eddiego zwanego Orłem? Margeson robi score), czy Dominica Lewisa (nie wiem, jak ta jego animacja, ale producentem score'u z tego thrillera Jodie Foster z Clooneyem był właśnie Henio). Ramin Djawadi i Geoff Zanelli to "pracownicy" Badelta (Zanelli mógł też krótko terminować u HGW, jeśli dobrze kojarzę)

Swoją drogą Jackman i Lewis: parę razy pomagali Powellowi, jeden z nich nawet przy pierwszym smoku, jak dobrze kojarzę. Choć to akurat wkład Hansa, bo Jackman był w jego ekipie przy pierwszej Pandzie. Margeson, jako członek RCP, przez jakiś czas dość dużo robił dla Briana Tylera (podobno poznali się przy okazji bytności Briana w MV podczas prac nad Constantine). Pewni pomniejsi ludzie z MV/RCP robią też u Danny'ego Elfmana (TJ Lindgren). Były asystent główny JNH, Stu Thomas, to też gość od Hansa...

Zdarzają się też możliwości trafienia do Hansa bezpośrednio bez pomocy innych kompozytorów. Choć pierwszą robotą Badelta było bycie asystentem technicznym Greenawaya przy Peacemakerze (wykształcenie muzyczne miał, ale na komputerach się nie znał, więc Badelt po prostu przygotowywał mu kompa, by mógł tylko pisać), dość szybko trafił do Hansa bezpośrednio. Mazzaro dostał robotę w RCP dzięki... kompilacji Silvy, gdzie odtworzył któryś (chyba 160 BPM, ale nie jestem pewien) utwór Hansa prawie jeden do jednego. Balfe chyba też nie terminował u nikogo wcześniej za bardzo.

Asystentami Hansa przez jakiś czas byli też byli asystenci Balfe'a. Jednym z nich jest Andrew Kawczynski, nazwiska drugiego w tej chwili nie pomnę. Mazzaro w Widows wylądował przede wszystkim jako pianista (zresztą jest teraz jednym z głównych aranżerów, jak poprzednio, solowego albumu Tiny Guo; Hans jest executive producerem).

Buckley to według mnie trochę tak podobnie jak Morris, nie wywodzi się bezpośrednio z RCP, ale naśladuje ich styl. Na szczęście jak widać nie zawsze. I czy w ogóle Adam słuchał "Papillon" Buckley'a, gdyż coś za często powtarza, że to paździerz?

Nie sądzę, by słuchał.

Morris zaczynał u Jamesa Newtona Howarda, potem współpracował kilka razy bezpośrednio z Zimmerem (jego debiut to Król Artur), ale dość szybko wyszedł na swoje. Ma jeszcze to Command and Conquer, co pisał z Jablonskym. Był bliżej związany bezpośrednio z RCP niż Buckley. Parę razy nawet opowiadał, jak mu się fajnie pisało Króla Artura, bo coś robił przy Budget Meeting.

Ciekawszym i bardziej złożonym wątkiem jest współpraca z Hansem orkiestratorów Kamena.

Słuchałem, do top30 się nie nadaje. Zresztą Papilon był jeden.

Ghostek pisze: ↑

pt sty 25, 2019 16:28 pm

Deadreview5

http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2752

nowego Doyle'a, ale nudne to to...

Przez lata było o nim głucho. Myślałem, że afrykańska szarańcza rozniosła go podczas swojego przemarszu, a tu proszę. Nowiusieńki, świeżutki i co najważniejsze - świetny soundtrack od Niki Reisera!



1. Der kleine Hape 3:24
2. Oma stirbt 2:06
3. Die Kutsche 3:13
4. Hape ist traurig 2:40
5. Hape bringt Mama zum Lachen 3:00
6. Reiten 1:07
7. Die Holzbox 0:58
8. Hape ist fröhlich 3:46
9. Mamas Tod 3:56
10. Ich bin der wolkenlose Himmel 4:10
11. Kommunion 3:18
12. Prinzessin 3:26

Total Album Time: 35:04

Nie ogarniam co za film, po co ta muza, ale brzmi to wybornie.
Ilustracja tworzona jak do indie movie, więc pewnie Adamy i Wawrzyńce powinni w pierwszej kolejności obadać. A jest co.
Temat - świetny
Wykonanie - świetne
Czas trwania - optymalny

Słucha się przednio i do pełni szczęścia tylko brakuje CD, którego niestety nie będzie.

Nie wiadomo czy nie będzie cd, bo Rajser miał wydawane nie raz z opóźnieniem, więc trzeba poczekać

https://open.spotify.com/album/15TsPEP4fFyCARc5BxsdYH

OST do "At Eternity's Gate". Albumowo muzyka może wydawać się dosyć nieprzystępna, ale w filmie sprawuje się wyśmienicie.

słuchał ktoś nowego Czajkowskiego, znaczy Eszkeriego?

Można sobie przesłuchać. Na szczęście króciutkie, bo całe 34 minuty. Ciekawsze jest oglądanie człowieka opowiadającego o samolotach.