THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#631 Post autor: Łukasz Wudarski » pn lip 16, 2012 19:09 pm

Lisie bez nadęcia? A te dźwigi pod koniec filmu to co? Przecież to takie nadęcie ociekające dennym patosem, że nawet powrót trumny Lecha Kaczyńskiego to przy tym pikuś...
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#632 Post autor: lis23 » pn lip 16, 2012 19:50 pm

Łukasz Wudarski pisze:Lisie bez nadęcia? A te dźwigi pod koniec filmu to co? Przecież to takie nadęcie ociekające dennym patosem, że nawet powrót trumny Lecha Kaczyńskiego to przy tym pikuś...
Wiesz, dźwigi jeszcze dają radę, ale Nowojorczycy rzucający z mostu czym popadnie w Green Goblina i pasażerowie metra niosący Spider Mana na rekach niczym Chrystusa, już nie ;)
po stokroć wole scenę z żurawiami ( bo to chyba nie były dźwigi ), która jest jakoś tam uzasadniona ( Pająk uratował życie synowi pracownika ), niż tamte sceny i wiele innych ze starej trylogii, tutaj jest tylko jedna taka strona a muzyka Hornera świetnie ów patos podkreśla, w końcu to jest ekranizacja, adaptacja komiksu i w ogóle bez patosu nie może się obejść ;), towarzysząca tej scenie muza to takie skrzyżowanie Avatara z Titanikiem ale działa to w filmie bardzo dobrze, w ogóle muzyka w filmie jest słyszalna i daje o sobie znać, choć motyw przewodni grany w ostatniej scenie jest zbyt stłumiony i słabo słyszalny ale może takie było założenie?
w ogóle, ten Spider Man bardziej przypomina swój komiksowy pierwowzór, jest młody, wygadany i zadziorny, idealnie też pasuje do dzisiejszych czasów, korzysta z neta, gra na komórce, itp. film jest idealnie skrojony na nasze czasy i być może za 10 lat będzie się wydawał tak infantylny, jak teraz filmy Raimiego ale na pewno będzie od nich bardziej strawny.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#633 Post autor: Łukasz Wudarski » pn lip 16, 2012 19:58 pm

Tylko nie porównujmy mega gówna do gówna. Czemu nie porównasz do TDK Nolana (nie piszę teraz o muzyce tylko filmie). To komiks i to, tylko że jedno to kawał świetnego kina, a Spiderman to kolejna sraka dla nastolatków, która ma udawać że jest czymś więcej niż kinem akcji. Wolałbym żeby był to zwykły odmóżdżacz, a nie aspirujący do kina obyczajowego kloc, na który wydałem 20 zł
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#634 Post autor: Templar » pn lip 16, 2012 20:00 pm

lis23 pisze:żurawiami ( bo to chyba nie były dźwigi )
Żuraw i dźwig to przecież to samo, no chyba, że chodzi o tego ptaka żurawia, filmu jeszcze nie widziałem to nie wiem :P
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#635 Post autor: Adam » pn lip 16, 2012 20:01 pm

Templar pisze:Żuraw i dźwig to przecież to samo
tu może chodzić o to samo jak z wychodzeniem na pole i na dwór :D też chodzi o to samo :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#636 Post autor: lis23 » pn lip 16, 2012 20:16 pm

Łukasz Wudarski pisze:Tylko nie porównujmy mega gówna do gówna. Czemu nie porównasz do TDK Nolana (nie piszę teraz o muzyce tylko filmie). To komiks i to, tylko że jedno to kawał świetnego kina, a Spiderman to kolejna sraka dla nastolatków, która ma udawać że jest czymś więcej niż kinem akcji. Wolałbym żeby był to zwykły odmóżdżacz, a nie aspirujący do kina obyczajowego kloc, na który wydałem 20 zł
Porównujesz Spider Mana do na siłę " mhrocznego " Batmana Nolana?
owszem, seria Nolana jest niezła i tam ten mrok pasuje ale TO NIE JEST BATMAN, przynajmniej TDK nie jest ( dla mnie ) filmem o Batmanie, to po prostu dobry film, w którym w ogóle mogłoby nie być Batmana bo jest on zbyteczny - w ogóle, całkowita odmienność pomiędzy BB a TDK jest ( dla mnie ) duża wadą filmu Nolana, ogólnie panuje teraz moda na porównywanie wszystkich filmów o superbohaterach do Batmanów Nolana i do robienia filmów na wzór Batmanów Nolana, ja tam się cieszę, ze nowy Spider Man jest mroczny w zupełnie inny sposób niż filmy Nolana, ów mrok wynika tu z przeszłości głównego bohatera i z tajemnicy, która się za nim ciągnie, tajemnicy, której jeszcze nie poznaliśmy, nawet nie liznęliśmy jej czubka.
uwaga, spoilery
Różnica pomiędzy pierwszym filmem Raimiego a TASM jest taka, że tam już na początku filmu mówi się nam, ze mamy do czynienia z filmem o superbohaterze, mówi nam to czołówka i muza Elfmana - w TASM nie ma mowy o bohaterze, Parker jest zwykłym nastolatkiem, tyle że z przeszłością, gdy zdobywa swoje moce ( wcale nie przypadkowo ), nie używa ich do zbawiania świata ( jeszcze ;) ) tylko do zabawy, a gdy bandzior zabija mu wujka z którym rozstał się w gniewie, do zemsty - w miarę upływu czasu spostrzega, ze zemsta nie przynosi mu szacunku i poklasku, że ludzie uważają go za kolejnego przestępcę, dopiero w scenie na moście Peter zaczyna rozumieć, że dzięki swoim mocom i kostiumowi może pomagać ludziom, że może być bohaterem, Spider Man łapiący złodzieja samochodów jest już Parkerem po przemianie - nie ma tu wujkowskiej gadki o sile i odpowiedzialności, zamiast tego jest odpowiedzialność za postępowanie Connorsa, wszak to Peter dał mu cały wzór, jest to bardziej naturalne, moim zdaniem.
Także wątek miłosny jest tu o wiele lepszy od poprzedniego, przede wszystkim czuć tu chemię pomiędzy głównymi bohaterami a sam wątek jest mniej napuszony niż w trylogii Raimiego, Peter prawie od razu wyjawia Gwen kim jest i nie ukrywa, że coś do niej czuje, nie ma rozterek miłosnych ciągnących się na trzy filmy; ' kocham ja, ale ona kocha Pająka, kocham ją ale nie mogą z nią być ' itp. itd. jak dla mnie jest to duży plus filmu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#637 Post autor: Templar » pn lip 16, 2012 20:23 pm

lis23 pisze:Różnica pomiędzy pierwszym filmem Raimiego a TASM jest taka, że tam już na początku filmu mówi się nam, ze mamy do czynienia z filmem o superbohaterze, mówi nam to czołówka i muza Elfmana - w TASM nie ma mowy o bohaterze, Parker jest zwykłym nastolatkiem, tyle że z przeszłością, gdy zdobywa swoje moce ( wcale nie przypadkowo ), nie używa ich do zbawiania świata ( jeszcze ;) ) tylko do zabawy, a gdy bandzior zabija mu wujka z którym rozstał się w gniewie, do zemsty - w miarę upływu czasu spostrzega, ze zemsta nie przynosi mu szacunku i poklasku, że ludzie uważają go za kolejnego przestępcę, dopiero w scenie na moście Peter zaczyna rozumieć, że dzięki swoim mocom i kostiumowi może pomagać ludziom, że może być bohaterem, Spider Man łapiący złodzieja samochodów jest już Parkerem po przemianie - nie ma tu wujkowskiej gadki o sile i odpowiedzialności, zamiast tego jest odpowiedzialność za postępowanie Connorsa, wszak to Peter dał mu cały wzór, jest to bardziej naturalne, moim zdaniem.
Obejrzyj jeszcze raz jedynkę Raimiego, bo nic z niej nie pamiętasz, tam też Peter po zdobyciu mocy używał jej do zabawy i zarabiania kasy na walkach, dopiero śmierć wujka (i u Raimiego też się z nim pokłócił) to zmieniła.
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#638 Post autor: lis23 » pn lip 16, 2012 20:30 pm

Templar pisze:[

Obejrzyj jeszcze raz jedynkę Raimiego, bo nic z niej nie pamiętasz, tam też Peter po zdobyciu mocy używał jej do zabawy i zarabiania kasy na walkach, dopiero śmierć wujka (i u Raimiego też się z nim pokłócił) to zmieniła.
Chodziło mi bardziej o to, że u Raimiego już sama czołówka, początek filmu krzyczą do nas, ze to film o " super hero ", tutaj na początku mamy małego, zagubionego chłopca, który " bawi się " sam z sobą w chowanego , nowy film wydaje się być dziełem bardziej dojrzałym, a że opowiada o młodych ludziach/, wszak komiksowy Peter Parker też na początku był nastolatkiem, więc film jest jak najbardziej wierny komiksowi.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#639 Post autor: Templar » pn lip 16, 2012 20:38 pm

lis23 pisze:Chodziło mi bardziej o to, że u Raimiego już sama czołówka, początek filmu krzyczą do nas, ze to film o " super hero "
A w TASM to taka niespodzianka, człowiek idzie na jakiś dramat o nastolatku, a tu nagle w połowie filmu pojawia się jakiś superbohater :mrgreen:
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#640 Post autor: lis23 » pn lip 16, 2012 20:47 pm

Templar pisze: A w TASM to taka niespodzianka, człowiek idzie na jakiś dramat o nastolatku, a tu nagle w połowie filmu pojawia się jakiś superbohater :mrgreen:
Niespodzianka może nie, bo każdy wie, że ogląda film o Spider Manie ale taka konwencja bardziej do mnie przemawia, niż filmy Raimiego, jest bardziej naturalna
a jeżeli Łukasz chce mroku Nolana to poczeka sobie rok na Supermana, on ma być " mhroczny " jak Batman ;), do Pająka by to zupełnie nie pasowało.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#641 Post autor: Łukasz Wudarski » pn lip 16, 2012 20:59 pm

Dokładnie. Templar ma rację. Teraz nagle wszyscy wieszają psy na pierwszym filmie Raimiego. A tam na serio wiele rzeczy bardziej pasowało. Bylo bardziej logicznych, no i moim zdaniem Tobey też był lepszy. Ja chce oglądać odmóżdżające kino o superbohaterze a nie na siłę urobione emocje dojrzewających nastolatków. Ani one nie są prawdziwe ani nie są podane w taki sposób ze mnie jakoś interesują. jakbym chciał obejrzeć film o emocjach nastolatków to bym sobie zapodał Juno, Harold i Maude, albo Tomboya.
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#642 Post autor: Adam » pn lip 16, 2012 21:00 pm

albo Klan :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#643 Post autor: Łukasz Wudarski » pn lip 16, 2012 21:02 pm

lis23 pisze:
Templar pisze: A w TASM to taka niespodzianka, człowiek idzie na jakiś dramat o nastolatku, a tu nagle w połowie filmu pojawia się jakiś superbohater :mrgreen:
Niespodzianka może nie, bo każdy wie, że ogląda film o Spider Manie ale taka konwencja bardziej do mnie przemawia, niż filmy Raimiego, jest bardziej naturalna
a jeżeli Łukasz chce mroku Nolana to poczeka sobie rok na Supermana, on ma być " mhroczny " jak Batman ;), do Pająka by to zupełnie nie pasowało.
Mnie nie chodzi o kwestię mroczności. To nie ma nic do rzeczy. Chodzi o to że Nolan potrafi mówić w swoim filmie o emocjach, a Webb nie. Dlatego film Nolana jest dobry a Spiderman Webba to kupa. Przynajmniej dla mnie. Ale może ja już jestem za stary aby takie filmy oglądać.
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#644 Post autor: Ghostek » pn lip 16, 2012 21:04 pm

Film nie był ukierunkowany na wypruwanie się emocjonalne bohatera, ale na zrobienie z niego bardziej autentycznej i ludzkiej postaci, a nie nieskazitelnego, ciulowatego pipciaka, który gdy ubierze strój wraz z wyglądem zmienia również charakter.
Na nowym Spajderze bawiłem się jak rzadko kiedy. Dla mnie to film na jedno z czołowych miejsc TOP 10 komiksowych adaptacji.

A kto zainteresowany, to na stronie jest już konkurs, w którym można wygrać soundtrack. :)
Ostatnio zmieniony pn lip 16, 2012 21:05 pm przez Ghostek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

#645 Post autor: lis23 » pn lip 16, 2012 21:05 pm

Łukasz Wudarski pisze: Teraz nagle wszyscy wieszają psy na pierwszym filmie Raimiego. A tam na serio wiele rzeczy bardziej pasowało. Bylo bardziej logicznych, no i moim zdaniem Tobey też był lepszy.

Lepszy., ciekawe w czym?
mi Garfield o wiele bardziej pasuje do komiksowej postaci Spider Mana, ma w sobie więcej agresji, niepokoju, tajemnicy, sam pająk jest też dużo lepszy, nie jest już li tylko tworem CGI, jest wygadany i zabawny.
Łukasz Wudarski pisze:Ja chce oglądać odmóżdżające kino
To obejrzyj sobie trylogię " Transformers " ;)
Łukasz Wudarski pisze:Ja chce oglądać odmóżdżające kino o superbohaterze a nie na siłę urobione emocje dojrzewających nastolatków. Ani one nie są prawdziwe ani nie są podane w taki sposób ze mnie jakoś interesują. jakbym chciał obejrzeć film o emocjach nastolatków to bym sobie zapodał Juno, Harold i Maude, albo Tomboya.
A mega patetyczny i mroczny Batman jest już ok?
tam też emocje nie są prawdziwe a patos leje się strumieniami ale to Nolan i wszystko jest mu wybaczone bo ten styl jest teraz bardzo popularny, tak jak i styl muzyki Zimmera do Batmanów - wolę radosne acz dojrzałe podejście do postaci Spider Mana, niż kalkę filmów Nolana - wolę także muzykę Hornera od ponurego i bezbarwnego tworu Zimmera.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ