Strona 1 z 14
ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 08:22 am
autor: Adam
Pierwsze recenzje są dość mieszane.. Co jak na Madonne i tak jest sukcesem

o muzie pisza tylko tyle że jest "Philip Glass-like" - czyli jak mówiłem będą kolejne plumkadła

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 09:24 am
autor: hp_gof
Dokładnie "
Musical touches are occasionally striking, while the score proper has a Philip Glass-like sound.".
http://www.hollywoodreporter.com/review ... iew-230267
Oprócz tego:
http://blogs.indiewire.com/theplaylist/ ... _premiere/
Oddly, for a pop megastar, the use of music is horrible (although it’s worth noting that Abel Korzeniowski‘s score is alright, though not a patch on his breakthrough a few years back on “A Single Man”). The film’s two worst scenes are both driven by pop songs, the first a baffling Benzedrine-induced freakout in a screening room, Wallis dancing to The Sex Pistols’ “Pretty Vacant,” the latter seeing Riseborough, in old age make-up that makes her look like Gary Oldman in “Bram Stoker’s Dracula” doing the twist. Both are guaranteed to leave jaws dropping.
Hohoho, jeszcze mocniejsze słowa
http://incontention.com/2011/09/01/review-w-e-12/
Abel Korzeniowski’s plump score cribs so heavily from his work on “A Single Man” that you wonder why Madonna didn’t just hire Tom Ford to direct the whole film for her while she went on tour.
Generalnie porażka! Niestety...
Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 09:25 am
autor: Adam
Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 09:31 am
autor: Mystery
Czyli co, Oscara nie będzie?
"plump score" - myślałem, że to tylko nasz slang

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 09:34 am
autor: Adam
oskara? come on... zrobili mu krzywdę przeceniając Single mana, szczególnie w naszym kraju, przez jeden czy dwa utwory... a plumkanie jak widać na świecie irytuje już też innych

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 09:39 am
autor: Mystery
Adam Krysiński pisze:oskara? come on... zrobili mu krzywdę przeceniając Single mana, szczególnie w naszym kraju, przez jeden czy dwa utwory...
Na Stopklatce za owe W.E. już mu miesiąc temu wróżyli

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 09:41 am
autor: Adam
nigdy nie rozumiałem aż takiego hypu nad Single Manem, i te wszystkie słitnaśne teksty i maksy (Babuch też się do tego przyczynił

).. u polaków jest taka cecha że jak tylko cokolwiek komuś minimalnie wyjdzie to się z tego robi mistrza świata..
Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 10:24 am
autor: hp_gof
Oj nieprawda. U mnie Abel nie ma specjalnego traktowania tylko dlatego, że jest Polakiem. Jak słucham Gwiazdy Kopernika czy Terry to w sumie spływa po mnie ta muzyka jak po kaczce, może parę fragmentów jest niezłych, ale generalnie po odsłuchaniu nie zostawia to na mnie większego wrażenia. Natomiast A Single Man to po prostu bardzo dobra muzyka, dobrze słuchalna, tematyczna, oddająca emocje filmu, dla mnie bardzo dobra pod każdym względem i zasługująca na 5. Jakby to samo napisał inny mniej lub bardziej znany kompozytor, też bym wystawił taką wysoką ocenę. A że sobie Abel wysoko zawiesił poprzeczkę (żeby nie powiedzieć, że zawiązał sobie stryczek na szyi), to już inna sprawa.
Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 10:31 am
autor: Marek Łach
Adam Krysiński pisze:u polaków jest taka cecha że jak tylko cokolwiek komuś minimalnie wyjdzie to się z tego robi mistrza świata..
No akurat to Ty najczęściej przeceniasz polskie score'y i wynosisz je na nieboskłon, więc trochę hipokryzją zajechało.

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 10:34 am
autor: hp_gof
Ostra szpila

Yeah

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 10:47 am
autor: Adam
Marek Łach pisze:No akurat to Ty najczęściej przeceniasz polskie score'y i wynosisz je na nieboskłon, więc trochę hipokryzją zajechało.

ja mówiłem o mediach i prasie a nie o fanbojowej stronce

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 11:52 am
autor: hp_gof
Swoją drogą w takiej sytuacji film powinien nosić tytuł "WTF?!" zamiast "W.E."

Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 13:43 pm
autor: Wawrzyniec
"A Single Man" to ładny score, świetnie spisuje się w filmie, który plastycznie stoi na naprawdę najwyższym poziomie, ale ta muzyka jest do bólu monotonna. W kółko ten sam choć bardzo ładny motyw jest nawijany.
Dlatego też dobrze, że na nominacji do Globa się skończyło.
Mystery Man pisze:Czyli co, Oscara nie będzie?
"plump score" - myślałem, że to tylko nasz slang

Ha, to mnie jeszcze bardziej utwierdza w przekonaniu, że w Słowniku wyrazów związanych z muzyką filmową, należy dodać termin "plumkadełko", albo "plump score". Gdyż jakby nie patrzeć, ale to już jest specyficzny podgatunek muzyki filmowej, ma swoich przedstawicieli itd. Więc skoro w słowniku jest "ambient" to i na "plump score" powinno się znaleźć miejsce.
A co do samego filmu i muzyki, to dobrze jak będzie pierwszy znajdzie dystrybutora, a druga zostanie wydana.
Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 17:01 pm
autor: Koper
Plumkadełko to by było w stylu Desplata, a nie Glassa...
Re: ABEL KORZENIOWSKI - W.E. (2011)
: pt wrz 02, 2011 17:05 pm
autor: Wawrzyniec
A to plum-score może być tylko używany w przypadku muzyki Desplata? Uważam to trochę za nie fair, gdyż też nie każdy dark ambientowy score, musi być od razu od Kenji Kawaia. Nie zaprzeczam, że Desplat jest prekursorem plum-score, ale według mnie jak inny kompozytor stworzy również plum-score, to należy nazywać rzeczy po imieniu i nie dyskryminować innych.