Strona 1 z 11
ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 07:36 am
autor: Adam
Pilne info z moim źródeł - Desplat skomponował muze do nowego filmu Polańskiego - Carnage.
Podawany oficjalnie wcześniej Iglesias wyleciał z projektu (i dobrze).
Minus taki że Desplat zrobił score w 2 tyg na ostatnią chwilę - za tydzień film ma premierę, także zoabczymy co z tego będzie.
EDIT: info potwierdziło widzę filmmusicreporter także jest już oficjal.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 10:26 am
autor: Mystery
Dobry news. Ciekaw jestem co tam Roman i Alex wymyślą do filmu, który w całości będzie jedną długą dyskusją dwóch małżeństw (coś w klimatach Kto się boi Virginii Woolf?), w sumie "Śmierć i dziewczyna" miała podobną koncepcję, a tam Wojtek napisał świetny score. Trzymam kciuki.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 10:53 am
autor: Marek Łach
Z jednej strony się cieszę, z drugiej trochę szkoda, że Iglesias nie dostał tej szansy, bo Desplatów i Giacchinów ostatnio wszędzie pełno i przez tę ilość projektów coraz bardziej dystansują resztę stawki.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 11:04 am
autor: Mystery
Marek Łach pisze:Z jednej strony się cieszę, z drugiej trochę szkoda, że Iglesias nie dostał tej szansy, bo Desplatów i Giacchinów ostatnio wszędzie pełno i przez tę ilość projektów coraz bardziej dystansują resztę stawki.
Carnage byłby 4 projektem Iglesiasa w tym roku, więc wtedy jego też było by pełno

Zresztą jego udział w tym filmie był pewnie plotą, gdyż obecnie pracuje nad "Tinker, Tailor, Soldier, Spy" i pewnie nie miałby kiedy się zabrać za ten film Romana.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 11:58 am
autor: hp_gof
Szczerze mówiąc, jak jeszcze nie wiadomo było, kto skomponuje muzykę do tego filmu, cicho liczyłem na Desplata. Ale ostatecznie byłem też ciekaw Iglesiasa. Szkoda tylko, że Desplat miał 2 tygodnie, bo w tym układzie nie sądzę, żeby w tak krótkim czasie skomponował coś na miarę Ghost Writera. A może jednak miał więcej czasu? W sumie w tym filmie zapewne będzie nie więcej niż 40 minut muzyki. Dobra, nie ma się co nastawiać. No ale jeśli zrobi nam pozytywną niespodziankę, to proszę bardzo
PS. Najśmieszniejsze jest to, że jak się spojrzy na plakat, który pojawił się parę dni temu, to faktycznie widnieje na nim nazwisko Desplata! Że też tego wcześniej nikt nie dojrzał

Po lewej stronie.

Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 12:08 pm
autor: DanielosVK
Ledwo wyłapałem to "Alexandre Desplat", teraz oczy mnie bolą od patrzenia na te niewyraźne literki, w dodatku postawione na boku. :P
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 12:09 pm
autor: Koper
Main theme już znamy: plum plum plum - plum, plum, plum plum
A tak na poważnie, to raczej na emocje na miarę Ghost Writera nie liczę, film zanosi się na bardzo kameralny, ale jak Desplat faktycznie tak dobrze czuje klimaty Romka, to może coś jednak ciekawego się uda, choć ten krótki czas nieco niepokoi.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 12:14 pm
autor: Mystery
PS. Najśmieszniejsze jest to, że jak się spojrzy na plakat, który pojawił się parę dni temu, to faktycznie widnieje na nim nazwisko Desplata! Że też tego wcześniej nikt nie dojrzał

Po lewej stronie.
Ano rzeczywiście, każdy się wpatrywał w mordy
2 tygodnie
A to skąd wiadomo? Zresztą obecnie 2 tygodnie to sporo czasu

Nad taka "Córka studniarza" na pewno nie siedział miesiącami.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 16:09 pm
autor: Bucholc Krok
Mystery Man pisze:A to skąd wiadomo? Zresztą obecnie 2 tygodnie to sporo czasu
Zwłaszcza, gdy ma się opanowane copy-paste.

Zapowiada się świetna okładka. Która to Winslet na tym plakacie? Bo nie idzie poznać.

Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 21:18 pm
autor: muaddib_dw
Zaraz przecież on ostatnio ciężko pracował nad oprawą muzyczną do ostatniego sezonu Klanu i jeszcze znalazł czas dla Polańskego to musi być prawdziwy geniusz

Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: ndz sie 14, 2011 21:39 pm
autor: DanielosVK
Nie pajacuj.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: pn sie 15, 2011 00:21 am
autor: muaddib_dw
DanielosVK pisze:Nie pajacuj.
O tak to chyba Tobie ostatnio pisali nie? Przy temacie sam wiesz kogo
Olo zdecydowanie idzie na ilość a to się mija z jakością. Jakie to smutne.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: pn sie 15, 2011 00:25 am
autor: DanielosVK
muaddib_dw pisze:O tak to chyba Tobie ostatnio pisali nie?
No, ale do Ciebie lepiej pasuje.
j.w. pisze:Olo zdecydowanie idzie na ilość a to się mija z jakością. Jakie to smutne.
Nie pajacuj.

Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: pn sie 15, 2011 09:09 am
autor: Adam
hp_gof pisze:Najśmieszniejsze jest to, że jak się spojrzy na plakat, który pojawił się parę dni temu,
ten plakat pojawił się ledwo 3 dni temu i to tylko we francji. plakatu usa dalej nie ma i wszędzie tam dalej widnieje, poza tym plakatem, Iglesias.
Mystery Man pisze:A to skąd wiadomo? Zresztą obecnie 2 tygodnie to sporo czasu

ano wiadomo

info to miałem od 6.08 od Skolimowskiego który obecnie pracuje z Lorencem nad nowym filmem - po prostu w trakcie jak w trójkę rozmawialiśmy o obiecanej dawno zgodzie na wydanie 4 Nocy z Anną, na której danie ciagle nie ma czasu i ciągle wszystko jest ważne tylko nie to (

), to zadzwonił do Skolima Romek z Paryża i pochwalił się że własnie skończył montaż muzyki Desplata do Carnage. no i tak się dowiedziałem przypadkowo wczesniej. Iglesias nie został wywalony (a szkoda

) tylko miał konflikt terminów i odmówił, a że z tych jego projektów najbardziej prestizowe nazwisko rezysera ma Carnage, oczywistym jest że skoro z tego prestiżu zrezygnował, to ktoś inny mu po prostu zaproponował więcej kasy. score był nagrywany w ostatnim tygodniu lipca - z rozmowy wywnioskowałem że znów w paryżu a częśc przesyłana była z LA. zresztą czy to ważne - ważne że nie ma lamy Iglesiasa

, a Desplat jak ma dobry film i dobrego rezysera to wyciąga z tych projektów dużo.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - CARNAGE (2011)
: pn sie 15, 2011 11:21 am
autor: muaddib_dw
DanielosVK pisze:
j.w. pisze:Olo zdecydowanie idzie na ilość a to się mija z jakością. Jakie to smutne.
Nie pajacuj.

Skromny ten twój repertuar jak i Ola
Jednego kompozytora znam co komponował dużo i dobrze a jego muzykę pamięta się do dzisiaj - Jerry Goldsmith. Olo ze swoim permanentnym plum plum do historii raczej nie przejdzie i za rok, dwa nikt nie będzie wspominał takich 2-tygodniówek. Osobiście wolałbym jego 2-3 kompozycje/rok na miarę Ghost Writera czy choćby Foxa, niż 10 niewyraźnych tapet.