Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

tracklist :

Winnie The Pooh (2:32)
Zooey Deschanel, M Ward, Robert B. Sherman
The Tummy Song (1:07)
Jim Cummings, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
A Very Important Thing To Do (0:47)
Zooey Deschanel, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
The Backson Song (2:55)
Plastik Funk, Craig Ferguson, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
It’s Gonna Be Great (2:04)
Bud Luckey, Jim Cummings, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
Everything Is Honey (1:59)
Jim Cummings, Zooey Deschanel, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
Pooh’s Finale (1:04)
Plastik Funk, Zooey Deschanel, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
So Long (3:27)
Zooey Deschanel, M Ward
Main Title Sequence – Winnie The Pooh (2:23)
Zooey Deschanel, M Ward, Richard B. Sherman
Pooh Greets The Day (2:46)
Henry Jackman
Get You Tiggerized ! (2:07)
Henry Jackman
Woods And Words – Backson Tracks (3:40)
Henry Jackman
Eeyore Needs His Tail – Winner Song (2:08)
Plastik Funk, Henry Jackman, Kristen Anderson-Lopez, Robert Lopez
Picnic And Beehive Chase (2:25)
Henry Jackman
Hundred Acre Spy Game (3:34)
Henry Jackman
Stuck In The Pit – Balloon Chase (4:04)
Henry Jackman
A Honey Happy Ending (2:43)
Henry Jackman
Winnie The Pooh Suite (4:38)
Henry Jackman

Wiem, że to niby tylko Jackman, ale nie chciałem robić offtopa w temacie o "X-Menach".
Jak dla mnie tylko tym scorem Jackman może pozytywnie zaskoczyć. Chociaż sam soundtrack to 50:50 score, a piosenki. Według mnie może to być niezłe, a i okładka nawet sympatyczna
Ciekawe też jaki ten projekt przeszedł drogę: Na początku kompozytorem miał być Hans Zimmer, potem Hans Zimmer i John Powell, a skończyło się na Henrym Jackmanie.

Póki co pozytywnie zaskakuje okładka, chociaż mogli jakieś "lesiste" tło zrobić.

Te tło to symbolizuje muzykę Jackmana zapewne

Fakt mnie też brakuje Stumilowego Lasu w tle. Zwłaszcza, że czytając książki i oglądając animacje Disnye'a uwielbiałem to miejsce.

Jackman stworzy coś na poziome "Monsters & Alians", bądź "Gulliver's Travels", czyli coś czego nikt nie będzie kojarzył
A okładka sadystyczna i tyle

Jackman się skończył

Jackman nie istnieje

Ciekawe czemu Nie Gregson. W swojej karierze napisał score do przyjaciela puchatka Tygryska . Może oddaje pole do popisu podobnie jak z X-menem Jackmanowi .

Doszedł do wniosku, że już nic dobrego nie wymyśli i nawet Jackman napisze to lepiej ode niego.

bladerunner pisze:Ciekawe czemu Nie Gregson. W swojej karierze napisał score do przyjaciela puchatka Tygryska . Może oddaje pole do popisu podobnie jak z X-menem Jackmanowi .

Wszystko byłoby fajnie, gdyby Jackman pracował dla Gregsona, a tak nie jest.

bladerunner pisze:Ciekawe czemu Nie Gregson.

Chyba Rupert

Jeden fajny score animowany popełnił i... w ogóle ktoś wie co się z tym gościem dzieje?

Rupert to ma do jakiś głupiutkich komedii chyba w tym roku komponować jak "Zookeeper". Widziałem tego zwiastun w kinie przed "Rango". Strasznie to wyglądało.

Wawrzyniec tak tu ten score rozreklamował, żem w końcu spróbował
To, że Henry Jackman, jak mało kto w RCP, wie jak obchodzić się z orkiestrą to wiadomo nie od dziś (Monsters vs Aliens, Gulliver's Travels), toteż muzyka brzmi naprawdę okazale, choć jak w przypadku wyżej wymienionych prac tego kompozytora niestety niewiele z tego wynika. Cały score to jeden wielki mickey mousing, zaawansowany do tego stopnia, że momentami naprawdę wydaje się jakby słuchało się muzyki z Myszki Miki z lat 30 (zapewne świadomy koncept na opisanie tak klasycznej bajki jaką jest Puchatek). Oczywiście nie brakuje tu nowocześniejszych momentów, choćby śladowe użycie chóru, który akurat z Kubusiem Puchatkiem w ogóle mi się nie kojarzy i nie pasuje za bardzo do takiego grania. Ogólnie muzyka raczej udana, są tu dobre, acz krótkie fragmenty i pewnie w obrazie będzie to działać, ale do słuchania jest to jak dla mnie nieznośne i świeżo po odsłuchaniu w głowie mam... temacik Doyla z Thora Score oceniam na 2. Piosenek nie słuchałem, bo to takie śpiewanie z ekranu.

Piosenki, jak to piosenki do filmu dla dzieci - lekkie, łatwe, przyjemne i do zapomnienia (choć jedna klimatem przypomniała mi Nightmare... Elfmana). Score na plus - niby nic wielkiego, ale jak na Jackmana jest nieźle. Z 3 bym dał - należy pamiętać o głównym targecie tego produktu (choć jak dla dzieci to chyba nieco za dużo muzyki ilustracyjnej).