Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Posłuchałem. Moje wrażenia na gorąco bez obejrzenia filmu. Cóż zmarnowany potencjał. Niestety mimo kilku naprawdę jasnych punktów, czuć jakieś takie wymuszenie w tej muzyce. Brak tu tej lekkości znanej z filmów dokumentalnych. Przede wszystkim jest problem z tematem głównym który nie jest odpowiednio nośny by udźwignąć muzykę na albumie. Te wszystkie szumne zapowiedzi (chór, Des Orient, muzyka rodem z Kamerunu) na płycie z filmu - czyli płycie nr jeden giną. Niby są ale w jakiejś takiej szczątkowej ilości. Trochę miałem takie wrażenie jakby się tu pojawił casus Zimmera - co to zapowiada z kim to nie będzie współpracował po czym ów wybitny solista jest w filmie marginalizowany. Tak jest z Des Orientem który tutaj pełni daleki tło i tak jest niestety z brzmieniami Afrykańskimi. Szkoda bo muzycznie to nie zostało zupełnie wykorzystane (ciągle mówię o 1 płycie). Do tego dostajemy też kilka muzycznych banałów - Sanctus to kolejna odmiana Powrotu, strasznie wymuszona, choć pewnie w kinie się będzie podobała. Dla mnie jest to źle skomponowane, urwane, brzmiące jak szkic który trzeba by było rozwinąć.

Znacznie lepsze wrażenie robi płyta numer dwa gdzie jeden temat (afrykański) wgniata w ziemię i jest kawałem dobrej roboty - mam oczywiście na myśli hymn Boże jesteś wielki. Tylko że to chyba za mało.

Ogólnie mam takie bolesne wrażenie, że mimo niewątpliwych nakładów finansowych, mimo na pewno bardziej skomplikowanych środków muzycznych jakie stara się Lorenc wykorzystywać brak tu tego co było kiedyś wyróżnikiem tego twórcy. Pomysłu, takiej iskry bożej która oddziela artyzm od zwykłego rzemiosła. Owszem jest to sprawne, momentami nawet bardzo sprawne, ale to nie Bandyta, to nie Przedwiośnie, ani nawet Prowokator.

Szkoda. 3,5 bez filmu to maks co mogę dać. Spodziewałem się więcej. Znacznie więcej

Adam Krysiński pisze:

Łukasz Wudarski pisze:W filmach dokumentalnych o papieżu Lorenc potrafił pokazać wielowymiarowość. I wzniosłość i prostotę i dramat. Było to proste, ale na pewno nie banalne i co najważniejsze szalenie autentyczne. Jeśli ta muzyka też taka będzie to myślę że może być dobra, albo bardzo dobra. Bardziej mnie niepokoi film, który niestety może być niezjadliwy...

Macie recki w przekroju od prawicy do zapiekłej lewicy . Ja o muzie dyskutować nie zamierzam bo nie biorę i nie będę już brał udziału w dyskusjach o Michale L. i Brianie T. bo szkoda mojego czasu

http://wpolityce.pl/view/8730/Nasza_rec ... tyle_.html

http://www.rp.pl/artykul/625265.html

http://www.filmweb.pl/reviews/Pontyfikat+w+HD-10977

http://film.dziennik.pl/recenzje/artyku ... r-pop.html

http://www.stopklatka.pl/film/film.asp? ... ja&ri=8165

http://film.gazeta.pl/film/1,22535,9229 ... s____.html

Łukasz Wudarski pisze:Szkoda. 3,5 bez filmu to maks co mogę dać. Spodziewałem się więcej. Znacznie więcej

będzie znacznie więcej za niedługo

nie strasz, nie strasz...

no chyba nie myślisz że przez 4 lata pracy nad filmem na całym świecie i wyłożeniu 4 baniek na produkcję zdołali nakręcić tylko 90 minutek materiału a Lorenc napisał tylko 90 min muzy? także mówię - cierpliwości

To szkoda że nie wrzuciliście tego na jedną płytę. Bo mogła być rzecz świetna, a jest średnia.

Słuchałem w RMF Classic obszernych fragmentów i nawet jest na czym ucho zawiesić. Nie ma tu jednak tematów, gdzie klękałbym od razu na kolanach. Muszę jeszcze z parę razy przesłuchać, aby to przetrawić i przyswoić. Zgodzę się z Łukaszem, że przy Afryce robiło się znacznie ciekawiej.
Ogólnie to słychać tu echa dawnych kompozycji Lorenca od "Blood&Wine" po "Zabić Sekala".

Jeżeli chodzi o promocję to zaczęła się chyba na początku marca wywiadem telefonicznym Lorenca dla Radia Maryja. Ojciec Redemptorysta kadził mu jakim to jest świetnym i uznanym kompozytorem. Nawet była analiza roli "Wyjazdu z kraju", jaki obecnie sprawuje. Tak więc czekamy na wysoki debiut na OLISie!
Co ciekawe tematem z "Ojca Mateusza" jest ilustrowany jedna z audycji w RM.

Jak to kupię, ciekawe gdzie mam postawić Papę-CD? Może koło nagiej Boczarskiej? Będzie pasować jak ulał!

Adam Krysiński pisze:no chyba nie myślisz że przez 4 lata pracy nad filmem na całym świecie i wyłożeniu 4 baniek na produkcję zdołali nakręcić tylko 90 minutek materiału a Lorenc napisał tylko 90 min muzy? także mówię - cierpliwości

Czyżby szykował się nam serial? I będą kolejne kompilacje "JPII:Szukałem Was" cz. 2, cz. 3, cz. 4, cz. 5 ...?

To może poczekam, aż wyjdzie cały box!

nie będzie innych wydań spokojnie to nie RCP

Ale w takim razie ta niewydana muzyka kiedyś ukaże się na płycie czy nie?

Nie, bo co się nadawało to zostało wydane. Bez przesady - kto by zniósł 120 minut

No to jak, najpierw mówisz cierpliwości; a teraz piszesz, że nie ma co czekać, bo wszystko co słuchalne zostało wydane. Nie widzę tu logiki

zaoftopić nie wolno? nie napisałem czego ma dotyczyć cierpliwości

Mówiłem, żeby nie straszył.
A muzyka średnia. Jak Babuch, który jest fanem Lorenca, daje 3,5 to znaczy, że szału nie ma. Pierwsza płyta średniacka i bez wyrazu. Niby jest jakiś temat, niby brzmi to ładnie, ale jakieś to bez polotu a i echa starszych prac nie tylko Lorenca zdają się pobrzmiewać. Tak jak pisze Babuch- nie wykorzystany jest potencjał tych chórków, etniki, Des Orient etc. Druga niby lepsza, ale w sumie po jednym przesłuchaniu zostaje tylko ten jeden religijny hymn w głowie, który też mógłby być lepszy jakby Lorenc go jakoś lepiej rozwinął, a tak trochę się kończy z d... Oczywiście lepsze to wyraźnie od Czwartku, od Ślubów, ale jak na zaangażowane środki, jak na oczekiwania jakie były, jak na adamowy hype... ogólnie znów lekkie rozczarowanie i hasło "Lorenc się skończył" chyba niestety nie traci na ważności.

Gdzie można jakiś próbek posłuchać?

czoug pisze:Gdzie można jakiś próbek posłuchać?

http://www.amazonka.pl/jan-pawel-ii-szu ... 1994.bhtml