Howard Shore - Hobbit

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Mefisto

Re: Howard Shore - Hobbit

#2851 Post autor: Mefisto » śr gru 31, 2014 21:19 pm

Wojtuś, co Ty? Z zaślepionym fanbojem chcesz się kopać? :D

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2852 Post autor: lis23 » śr gru 31, 2014 21:41 pm

Wojtek pisze:
No i właśnie dlatego uważam, że źle rozmieścił akcenty we wszystkich filmach i właśnie dlatego powinny być dwa filmy - całą akcje ze Smaugiem przeniesiono by do drugiej części i by było ok. Albo, jeśli już niewolniczo trzymać się trylogii, to można by któreś z nudziarstw w dwójce wyciąć i zabić już tego smoka na koniec Pustkowia Smauga.
Ale ja już o tym pisałem i przyznaję Ci tu rację ;)
Wojtek pisze:
A ja się nie zgodzę - źle rozmieściłby akcenty, gdyby Sheloba była w dwójce i w zasadzie cała akcja z Frodem i Samem ograniczyła się do wrzucenia pierścienia do wulkanu (bo tak w sumie było ze Smaugiem). A tutaj mamy więcej czasu na obserwowanie postaci i na integrację emocjonalną z nimi (nawet, jeśli Frodo wychodzi na palanta, to odczuwamy to, że przez pierścień jest naprawdę nieufny i coraz mniej stabilny emocjonalnie). Smaug był w trzeciej części całkowicie zbędny, film mógł się zacząć od przygotowań do bitwy i można by wymyślić jakieś ciekawe zdanie dla Białej Rady, albo wydłużyć ich walkę z Upiorami.
Moim zdaniem, gdyby zakończyć " Dwie Wieże " w momencie, gdy Sam myśli, że Frodo nie żyje, nadałoby to filmowi dramatyzmu i oczekiwania na finał, pozostawiłoby widza w niepewności. Przez to w PK prawie nie ma Mordoru, nie czuć tego trudu przeprawy przez tę niegościnną krainę, jest coś, co ja nazywam " sprintem przez Mordor " ;)

Mefisto, nie jestem fanbojem, gdyż fanboj nie dostrzega żadnych wad, a ja już w trakcie seansu dostrzegłem ów " emocjonalny chłód ", który przeszkadzał mi w odbiorze filmu. Ogólnie, zwróciłem jeszcze uwagę na to, że " smocza choroba " Thorina została zagrana w bardzo przerysowany sposób, Thorin znacznie bardziej podobał mi się w poprzednich częściach, a jego stopniowe zatracanie się w obłęd było lepiej pokazane w " Pustkowiu ", tutaj było za mało środków wyrazu, przez co Thorin był trochę sztuczny.
Ostatnio zmieniony śr gru 31, 2014 22:20 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2853 Post autor: Templar » śr gru 31, 2014 22:14 pm

lis23 pisze:Od premiery tego filmu, wszyscy chcieli kręcić w 3D, lub przebić Camerona.
Nolan jakoś dalej kręci w 2D, stawia na tradycyjne efekty specjalne, do tego dorzuca jeszcze mocną dawkę ziarna i jakoś nikomu to nie przeszkadza, hajs też się zgadza. Jacksonowi się po prostu nie chciało już robić tego Hobbita, chyba go tylko producenci czekiem do tego przekonali, że nie był w stanie odmówić, odwalił fuszerkę na szybkości i tyle.
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2854 Post autor: lis23 » śr gru 31, 2014 22:26 pm

Co z tego, że Nolan nie kręci w 3D, skoro jego " Interstellar " jest nudny, jak flaki z olejem? Moim zdaniem, wycięcie 2/4 tego filmu niczego by widza nie pozbawiło.
Śmieszą mnie opinie, że ów film to dotyk Boga, itp. a prawda jest taka, że od czasu TDKR, Nolan idzie w dół, ale tu nikt nie hejtuje i tylko autor " Prestiżu " miał odwagę powiedzieć prawdę o Nolanie.
" Bitwa Pięciu Armii " ma wiele wad, jest trochę zmarnowanym potencjałem, ale przynajmniej nie wynudziła mnie tak, jak najnowsze dzieło Nolana, które pod płaszczem pompatyczności jest po prostu nijakie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2855 Post autor: Wojteł » śr gru 31, 2014 22:28 pm

2/4
Lisu, ułamki się skraca :D
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2856 Post autor: Templar » śr gru 31, 2014 22:40 pm

lis23 pisze:prawda jest taka, że od czasu TDKR, Nolan idzie w dół, ale tu nikt nie hejtuje i tylko autor " Prestiżu " miał odwagę powiedzieć prawdę o Nolanie.
W sensie jaką prawdę, Priest się wypowiadał tylko o całej trylogii Batmana, że jest nudna i zjechał ją za realizm, bo według niego filmy o superbohaterach powinny być jak Avengersi albo Iron Man. A i z jego wypowiedzi nawet nie wynika, że widział TDKR, bo wymienił tylko BB i TDK i to je zjechał :P

Ale wróćmy do tematu, bo ja tu tylko chciałem pokazać, że jak się chce to w Hollywood dalej można kręcić filmy w 2D z tradycyjnymi efektami i mieć z tego bardzo dobre zyski, a to, że Ci się filmy Nolana nie podobają ze względu na warstwę fabularną nie ma nic do rzeczy.
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Howard Shore - Hobbit

#2857 Post autor: lis23 » śr gru 31, 2014 22:47 pm

Wojtek pisze:
2/4
Lisu, ułamki się skraca :D
Nie jestem dobry z matmy ;) ba!, jestem raczej bardzo zły :mrgreen:

Film Nolana nie rozczarował mnie jakoś osobiście, gdyż na niego nie czekałem, poszedłem z czystego obowiązku, bo to Nolan. Niestety, nic mi nie podpadło, zarówno od strony realizatorskiej, fabularnej, jak i aktorskiej. Wziąłem z sobą siostrę, fankę " Incepcji " ale i ona stwierdziła, ze obok ' Incepcji " to to nawet nie stało ;) Tak więc jest to zawód, lecz nie osobisty, osobistym była " Godzilla ", którą tak szumnie zapowiadano.

Templar, w kwestii realizatorskiej się z Tobą zgadzam, sam nie cierpię 3D ( mam do tego problem z szybkimi scenami, które mi się rozmazują, odkąd mam tv LED :cry: ) i wolałbym " Hobbita " bez 3D, bez 48 kl / s ( co już, niestety, podchwycił Cameron :? ), czy bez wysokiej rozdzielczości? Raczej nie, skoro coraz więcej jest odbiorników tv 4K. Niestety, coś za coś, wysoka rozdzielczość wymusza bardziej techniczne podejście do filmu i klisza filmowa już raczej nie wróci w superprodukcjach made in Hollywood.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58231
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2858 Post autor: Adam » czw sty 01, 2015 14:25 pm

przeczytajcie sobie to - mądre chłodne spojrzenie na pewne kwestie w tym rozsądna obrona Jacksona tam gdzie mu się to należy - http://naekranie.pl/artykuly/hobbit-ksiazka-vs-filmy
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: Howard Shore - Hobbit

#2859 Post autor: Mefisto » czw sty 01, 2015 14:35 pm

lis23 pisze:nie jestem fanbojem
każdy fanboj by tak napisał :P

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2860 Post autor: Wojteł » czw sty 01, 2015 15:51 pm

Ważne było też przejście od historii dla małych dzieci do opowieści dla starszego widza kinowego, który przecież nie zadowoli się zwrotami typu „ale to należy do innej historii”, przede wszystkim zaś który, gdyby otrzymał postacie wraz z ich charakterami i motywacjami jak w oryginalne, sarkałby na naiwność bohaterów i fabuły.
A teraz niby nie sarka?
Wygląda to więc tak, że jeżeli jakiś element historii musiał zostać rozwinięty ze względu na przejście z tekstu źródłowego na język filmu, Jackson i spółka popisywali się wyjątkowym wyczuciem i świadomością całego uniwersum, wykonując swoje zadanie perfekcyjnie (jakże wspaniale wypada w „Bitwie…” Dain!).
To jest ironia? Bo jeszcze do siebie nie doszedłem po sylwestrze, ale mi się nie chce wierzyć, że ktoś tak na serio
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7853
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2861 Post autor: DanielosVK » czw sty 01, 2015 17:50 pm

Adam pisze:przeczytajcie sobie to - mądre chłodne spojrzenie na pewne kwestie w tym rozsądna obrona Jacksona tam gdzie mu się to należy - http://naekranie.pl/artykuly/hobbit-ksiazka-vs-filmy
W sumie całkiem dobry tekst i argumentacja, pomijając jednak podsumowanie - bo trylogia Jacksona *nie* jest dobrą adaptacją.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33863
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Howard Shore - Hobbit

#2862 Post autor: Wawrzyniec » czw sty 01, 2015 18:10 pm

Mefisto pisze:
lis23 pisze:nie jestem fanbojem
każdy fanboj by tak napisał :P
He he he :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58231
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2863 Post autor: Adam » czw sty 01, 2015 21:24 pm

DanielosVK pisze:W sumie całkiem dobry tekst i argumentacja, pomijając jednak podsumowanie - bo trylogia Jacksona *nie* jest dobrą adaptacją.
no właśnie ja to rozumiem tak że jest. nie jest dobrą ekranizacją. ale adaptacją jest dobrą (bo adaptacja pozwala na fantazjowanie i niezgodności z książką, ekranizacja nie - przynajmniej tak ja te pojęcia rozumiem :P ).
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7853
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Howard Shore - Hobbit

#2864 Post autor: DanielosVK » czw sty 01, 2015 22:05 pm

No, ale wypadałoby, by adaptacja była w pełni zgodna z duchem pierwowzoru, a w przypadku Hobbita nie do końca tak jest. No i, nade wszystko, wypadałoby, by była dobrym filmem. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Howard Shore - Hobbit

#2865 Post autor: Wojteł » czw sty 01, 2015 22:35 pm

W sumie adaptacja może być nawet bardzo odległa zarówno w treści, jak i duchu, wiele adaptacji Spielberga takimi było, tylko że Spielberg kręcił dobre filmy. A żaden z Hobbitów koło dobrego filmu nawet nie stał, no chyba, że ktoś trzyma je na półeczce obok trylogii LOTRa :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

ODPOWIEDZ