Strona 1 z 2
The Lord of The Rings - albumy czy wydania Complete?
: czw paź 28, 2010 14:08 pm
autor: Turek
Jestem strasznie ciekaw, które wydania LOTRów wolicie. Ja przyznam szczerze że bardzo próbowałem się przekonać do Complete, ale jestem tak przyzwyczajony do wydań albumowych... że poprostu nie mogę się przerzucić. Owszem słuchałem Complety po kilka razy ale jakoś pozostają dla mnie za albumami... Co wy o tym sądzicie?
: czw paź 28, 2010 14:13 pm
autor: Adam
trudno powiedzieć, komplity mniej słuchalne i ciężej na raz objąc (kto ma czas siedzieć 4 godziny i słuchac jednej rzeczy

) ale przemawia przepiękne wydanie, no i sam fakt kompletności muzy.
: czw paź 28, 2010 14:20 pm
autor: DanielosVK
A ja, we wszystkich trzech przypadkach, wolę Complete'y. Albumów to ja słucham, słucham, ale dziwnie mnie nie przekonuje, tj. utwory jakoś nie zapadają mi w pamięć. Za to Complete'y odwrotnie. Na plus jeszcze dużo materiału, którego nie zamieszczono na albumach.
: czw paź 28, 2010 14:23 pm
autor: Turek
Ja mam ciągłe problemy. Bo niby tam są fajne fragmenty, których na albumach nie ma... Ale np. Khazad-Dum jest dla mnie jakiś taki rozlazły na Complete. Alek zapewne wytoczy ciężkie działa w obronie Completów - owszem jedynka wypada niesamowicie, co zresztą napisałem ci w komentarzu pod recką... Ale jakoś nigdy nie mogę się do końca przekonać pomimo że FOTR w Complete ma dla mnie pełne 5. Zobaczcie np. temat jeźdźców w "A Shortcut Of Mushrooms" a w "The Black Riders". Albumowa wersja o niebo lepsza. I w Complete trochę denerwuje niespójność - obaczcie jak pocięta jest bitwa o Helmowy Jar - poprzetykana długaśnym underscorem... Albo takie fragmenty jak Completowy "Wolfes Of Isengard" - toż to słuchać się nie da, a melodia z albumowego "Helm's Deep" - ta podniosła na chór - jest tu jakaś zubożona
: czw paź 28, 2010 14:31 pm
autor: Turek
Był czas że katowałem te Complete, i katował i katowałem... Ale i tak nie mogą one mnie przekonać. Drużyna ma wszystko na albumie (prócz paru fragmentów z Director's Cut i underscore'u), Dwie Wieże męczą długo nutowym underscore, a Powrót Króla... Jak dla mnie to 2 pierwsze płyty można w cholerę wywalić (oczywiście z pewnymi wyjątkami). Ile się muszę namęczyć żeby przejść do zapalania pochodni, które i tak wypada słabiej niż na albumie a w dodatku trza przebrnąć długaśny utwór...
Flight To Edoras - zauważcie jak traci ten utwór na wplecionym weń underscore w porównaniu do Hope and Memory - tempo siada bardzo odczuwalnie.
Zrobiłem też pewien eksperyment z Drużyną - i pomiędzy tracki z albumu powklejałem z Complete to co można uznać za braki jednopłytowego wydania. Wiecie jak te fragmenty się gryzły z całością? Były jakby z zupełnie innej beczki
: czw paź 28, 2010 14:43 pm
autor: Turek
Ja powiem coś co może się wydać kontrowersyjne - nie brakuje mi na albumie ROTK muzyki ze sceny szarży Rohanu. Dlaczego? Ja patrzę na tę muzę głównie przez pryzmat książek Tolkiena. A tenat ten powstał przecież dla marszu Entów. ALe że jego wymowa jest bohaterska to w takiej podniosłej scenie jak szarża pod Minas Tirith Howard wykorzystał ją, i tyle.
: czw paź 28, 2010 14:46 pm
autor: Turek
Co do bitwy o Gondor - na Completach jest masa tematu któy jest na albumie w utworze "Minas Morgul". Z kolei "Dernhelm In Battle" to nic innego jak przearanzowana scena zapalania pochodni ale ponownie nie mogła trafić na album bo strasznie to niespójne... Często tak bezpodstawnie się krytykuje producentów płyt, ale jak prosto można zauważyć jak niektóre tracki MUSZĄ wylatywać
: czw paź 28, 2010 14:53 pm
autor: DanielosVK
Tego nawet najwiekszy hardkor nie jest w stanie dokonac.
W takim razie ja jestem uberpro hardkorem z Zasiedmiogórogrodu.
Co do bitwy o Gondor - na Completach jest masa tematu któy jest na albumie w utworze "Minas Morgul".
Tutaj ja mam swoje dziwne odczucia, mianowicie ten motyw w "A Coronal of Silver and Gold" z komplita jest poprzedzony długim, ale klimatycznym mamłaniem instrumentów i wg mnie daje to fajną, zgraną całość, widać jakiś wstęp. Zaś w "Minas Morgul" ten motyw brzmi wg mnie dziwnie, jakiś taki nagły, ni z gruchy, ni z pietruchy.
: czw paź 28, 2010 14:55 pm
autor: Turek
Oczywiście że nie ma... Niestety... A zobacz tę sekwencję finałową ROTK - ja zdecydowanie wolę "The End Of All Things" niż finał na completach, którym są utwory "Mount Doom" i "The Crack of Doom". Ten pierwszy znów dobija underscorem nim się rozkręca a "Crack..." jest momentami (dla mnie) nazbyt patetyczne w dodatku powtarza temat koronacji Aragorna. Zdecydowanie wolę ten niewykorzystany fragment z "The End..."
Widziałem wszystkie Director's
Nie że mamłaniem, na albumie wyrznęli ten underscore...
The Mouth of Sauron vs. The Black Gate Is Open - niby te same fragmenty mają a ile trza przespać w tym pierwszym utworze żeby coś zaczęło się dziać...
: czw paź 28, 2010 15:13 pm
autor: Turek
Strasznie rozczarowuje np utwór "Bag End" - na albumie było wspaniałe "Concerning..." a tutaj znowu, niepotrzebny underscore jest wpakowany... Znam osoby które zaczynały od Completa, a i tak nie mogły się doń przekonać... I na CR są fragmenty znacznie biedniejsze - obadaj walkę Sarumana i Gandalfa z FOTR - o wiele krótsza niż na albumie albo fragment jak jeźdźcy opuszczają Mordor - o wiele ciszej brzmi chór, wiele słąbiej...
: czw paź 28, 2010 15:24 pm
autor: DanielosVK
Akurat "Bag End" jest świetne. Jak dla mnie marudzicie, mi komplity wchodzą jak nóż w masło. :)
: czw paź 28, 2010 15:26 pm
autor: Turek
Dlatego ja jestem w pełni zadowolony z albumów. Może swoje robi też przyzwyczajenie, ale strasznie przeraziło mnie to jak te odrzucone nieraz fragmenty kłócą się z albumowym materiałem. Jakby nie z tego filmu były. FOTR w Comlete ja łykam bez problemów, ma u mnie pełne 5 ale zostawia i tak niedosyt... Gdzie ten fantastyczny fragment na dęte z "The Black Riders", gdzie moje ukochane "The Prophecy"?
A Bag End byłoby świetne gdyby nie miało w sobie tego rozbijającego track underscore'u. Albo te przyśpiewki: "Keep It Secret, Keep It Safe" - mroczne to to od początku, chór pod koniec a za nim jeszcze te barowe przyśpiewy..

: czw paź 28, 2010 15:28 pm
autor: DanielosVK
Nie widzę najmniejszego związku. I nie jestem zaślepiony, nie tak jak wy z bladu w swoich HGW i Howardzie.
: czw paź 28, 2010 15:36 pm
autor: Turek
Zawsze się wkurzałem że na albumie TTT nie ma utworu "Breaching Of The Deeping Wall" - umieszczam go pomiędzy utwory albumowe, puszczam od początku i taka kolizja że szok... Tego tu nie może być!
: czw paź 28, 2010 15:46 pm
autor: Turek
Nie ma co żałować tego chóru bo on śpiewa temat kuszenia pierścienia, a on był na albumach

A temat ten jest w "Storm.." tylko później tak dramatycznie grany. A Roots ma ten sam problem co wiele utworów. Niepotrzebnie się rozłazi... Długie dźwięki które do niczego nie są jak tylko do zapełnienia ekranowych wydarzeń... W "Storm" po tym skocznym początku wchodzi temat pierścienia. W Roots mamy jeszcze długie duum, duum, duum...