Strona 1 z 9

Michael Giacchino - Let Me In

: sob wrz 18, 2010 15:36 pm
autor: Marek Łach
Osobnego wątku jeszcze nie ma, a że to jedna z ważniejszych premier muzycznych października, i to prosto od świeżego zdobywcy Oscara, na własny temat zasługuje.

Jak tak czyta się zapowiedzi, to można zebrać sporo plusów ale też i minusy.

Plusy:
- styl muzyki - o ile to prawda co piszą, to Giacchino nie zamierza się cackać z widownią i napisze coś niewygodnego w odsłuchu, ale znając jego warsztat również coś interesującego muzycznie (w odsłuchu "niewygodne" są też padliny Batesa...)
- całkiem ciekawy materiał jak dla Giacchino - zobaczymy jak poza Lostami radzi sobie z ekranową grozą
- no i wreszcie w tym roku biorą do horrorów kompozytorów, którzy mają jakieś pojęcie (Elfman, Giacchino, Younga nie liczę)

Minusy:
- film - trudno coś o nim powiedzieć, ale chyba nie ja jeden obawiam się, jak Amerykanie zmasakrują fantastyczny oryginał
- długość płyty - na stronie Giacchino jest już jej zapowiedź, a z tracklisty wynika, że CD będzie wypełniony po brzegi (78min - masakra)

http://www.michaelgiacchinomusic.com/so ... etmein.htm

Tak czy siak, ja czekam i oczekiwania mam dość wysokie.

: sob wrz 18, 2010 16:08 pm
autor: nadszyszkownik Kilkujadek
Pożyjemy, zobaczymy. Ja wielkich oczekiwań nie mam i jeżeli Giacchino nie sprosta wyzwaniu, płakał nie będę. Oczywiście nie skreślam tego pana, w końcu to jego pierwsze podejście do typowego horroru(jeżeli się mylę, proszę mnie poprawić) i może faktycznie się w tym odnajdzie.
Trochę przeraża mnie długość tej pracy, jeżeli to ma być 78 min. jak podajesz, to może być ciężko :wink: Oczywiście długość płyty nie musi o niczym przesądzać, może jednak odstraszyć tych mniej wytrwałych.

: sob wrz 18, 2010 16:36 pm
autor: Marek Łach
Założę się, że będzie to nie pierwszy score Giacchino, który skorzystałby na krótszym wydaniu (mimo że jego wcześniejsze ilustracje kinowe nie osiągały tak "hornerowskich" długości). No ale takie czasy. ;)

: sob wrz 18, 2010 16:45 pm
autor: nadszyszkownik Kilkujadek
Nie wiem czy to wina takich czasów, może po prostu co niektórym się wydaje, że ilość(niestety często nie idzie ona w parze z jakością) przesądzi o sukcesie wydawniczym? Chyba, że materiał zawarty na płycie jest tak zajebisty, że wywalenie czegokolwiek było by grzechem wobec nas, słuchaczy :wink:

: sob wrz 18, 2010 16:48 pm
autor: bladerunner
znowu Giacchino :( :shock:

: sob wrz 18, 2010 16:59 pm
autor: nadszyszkownik Kilkujadek
Ziemia do Blada! Kogo się spodziewałeś w wątku poświęconym Giacchino? :lol:

: sob wrz 18, 2010 17:24 pm
autor: Mystery
Plusy:
- styl muzyki
Póki co komentarze w reckach brzmią optymistycznie, także jestem dobrej myśli. Spodziewam się melancholijnego, nawet smętnego grania lirycznego (harfa), i frontalnego ataku na narządy słuchowe podczas akcji, pewnie nie każdemu takie coś podpasuje, ale mi jak najbardziej :)
całkiem ciekawy materiał jak dla Giacchino - zobaczymy jak poza Lostami radzi sobie z ekranową grozą
Myślę, że jednak tak samo jak w Lost :)
no i wreszcie w tym roku biorą do horrorów kompozytorów
Dobrze, że twórcy postawili na jakość i nie będzie żadnych Batesów czy Jabłońskich, fajnie, że Reeves czai bazę (overtura z Cloverfield)
Minusy:
- film - trudno coś o nim powiedzieć, ale chyba nie ja jeden obawiam się, jak Amerykanie zmasakrują fantastyczny oryginał
Na razie na RT 100%:
- "Matt Reeves's version achieves complete supremacy",
- "One of the best remakes to come along in quite some time",
- "as one of the year's most powerful thrillers",
w tym maksymalna nota na bloody-disgusting, więc tak źle jak pisały osoby które filmu nie widziały, chyba nie będzie. U mnie film już na wstępie ma przewagę na oryginałem, mianowicie chodzi mi o znakomitych odtwórców głównych ról, chłopczyk z "The Road" i dziewczynka z "Kick-Ass", o ile lubię oryginał, to do tamtych dzieci ciężko mi było się przekonać.
- długość płyty - na stronie Giacchino jest już jej zapowiedź, a z tracklisty wynika, że CD będzie wypełniony po brzegi (78min - masakra)
Długość rzeczywiście odstraszająca, szczególnie na tego typu muzykę. Nic zobaczymy jak to będzie.

: sob wrz 18, 2010 17:50 pm
autor: Marek Łach
Mystery Man pisze: Myślę, że jednak tak samo jak w Lost :)
Zobaczymy w najbliższych latach, ciekaw jestem czy Lości okażą się najważniejszym osiągnięciem Giacchino jeśli chodzi o jego kompozytorski rozwój. W Pixarze dużo się nauczył, ale rozmach, ambicje i eksperymentatorstwo stawiają Losta na pierwszym miejscu w tym momencie. :)
Na razie na RT 100%:
- "Matt Reeves's version achieves complete supremacy",
- "One of the best remakes to come along in quite some time",
- "as one of the year's most powerful thrillers",
w tym maksymalna nota na bloody-disgusting, więc tak źle jak pisały osoby które filmu nie widziały, chyba nie będzie. U mnie film już na wstępie ma przewagę na oryginałem, mianowicie chodzi mi o znakomitych odtwórców głównych ról, chłopczyk z "The Road" i dziewczynka z "Kick-Ass", o ile lubię oryginał, to do tamtych dzieci ciężko mi było się przekonać..
Trudno mi sobie wyobrazić ten film w klimatach Ameryki, wyjdzie chyba coś zupełnie innego. Ale to fajnie, że recenzje dają radę (na razie). Ciekawe, jak rozegrają te wszystkie niejednoznaczności zakończenia...

: sob wrz 18, 2010 17:55 pm
autor: nadszyszkownik Kilkujadek
Marek Łach pisze: Ciekawe, jak rozegrają te wszystkie niejednoznaczności zakończenia...
Nie wiesz jak? Tak, aby sikłela można było stworzyć :wink:

: sob wrz 18, 2010 18:41 pm
autor: bladerunner
nadszyszkownik Kilkujadek pisze:Ziemia do Blada! Kogo się spodziewałeś w wątku poświęconym Giacchino? :lol:
sry nie ogarniam już tego. :)

: ndz wrz 19, 2010 09:43 am
autor: Mystery
Coś mi się wydaje, że pierwszy utwór z soundtracka "Hammertime" może być kawałkiem który leci na oficjalnej stronie, nazwa i długość pasuje.

http://www.letmein-movie.com/

Normalnie nie mogę przestać tego nucić :wink:
A tak serio, to brzmi to bardziej jak jakiś prolog z filmu o Alienach i Predatorach :)

: ndz wrz 19, 2010 10:40 am
autor: nadszyszkownik Kilkujadek
Mystery Man pisze:
A tak serio, to brzmi to bardziej jak jakiś prolog z filmu o Alienach i Predatorach :)
Podpisuje się pod tym obiema ręcami :lol: Mroczny i niepokojący kawałek, jak dla mnie super. Może się więc okazać, że będę musiał odszczekać wszystko, co napisałem do tej pory na temat Giacchina i jego pracy, co też z przyjemnością uczynię :wink: Czekam na więcej.

: pn wrz 20, 2010 19:02 pm
autor: Mystery
nadszyszkownik Kilkujadek pisze:Mroczny i niepokojący kawałek, jak dla mnie super
Bardzo atmosferyczny utwór, znacznie różniący się od "lostowego" grania. Na razie ciężko cokolwiek więcej powiedzieć, toteż, póki co, trzeba poczekać na klipy.

: wt wrz 21, 2010 16:44 pm
autor: Koper
Mystery Man pisze: Na razie na RT 100%:
- "Matt Reeves's version achieves complete supremacy",
- "One of the best remakes to come along in quite some time",
- "as one of the year's most powerful thrillers",
w tym maksymalna nota na bloody-disgusting, więc tak źle jak pisały osoby które filmu nie widziały, chyba nie będzie. U mnie film już na wstępie ma przewagę na oryginałem, mianowicie chodzi mi o znakomitych odtwórców głównych ról, chłopczyk z "The Road" i dziewczynka z "Kick-Ass", o ile lubię oryginał, to do tamtych dzieci ciężko mi było się przekonać.
Primo po pierwsze to ja akurat opiniami Amerykańców się nie sugerowałbym, wielu tam jeszcze ciągle wierzy, że najlepsze filmy w historii świata to TDK i Incepcja. ;) Primo po drugie nie zgadzam się, co do przewagi nad odtwórcami głównych ról. Dzieci w wersji szwedzkiej zagrały świetnie, szczególnie dziewczynka, która -SPOILER- przecież wcale nie grała dziewczynki. A o ile dziewuszka z "Kick-Ass" to fajna aktoreczka, to wygląda na dziewuszkę właśnie, a nie wampira. Chyba, że Amerykańce zmienią płeć wampirowi (czy właściwie w pewnym sensie ją dodadzą) i co za tym idzie: wymowę relacji dziecięcych bohaterów. -KONIEC SPOILERA-

: wt wrz 21, 2010 19:18 pm
autor: Marek Łach
Ano - kolejna wieloznaczność pogrzebana. Ale może będzie dobry straszak? ;) Chociaż oryginał straszył wystarczająco, wtedy kiedy było trzeba.