#15
Post
autor: Marek Łach » śr maja 26, 2010 00:21 am
Panowie, wy chyba popadliście w jakieś masakryczne kompleksy z tym Zimmerem. Co w tym złego, że ja czy ktoś inny nie fascynujemy się Zimmerem jak Wy? Ja doskonale zdaję sobie sprawę, że ten koncert byłby niesamowicie przebojowy i zrobiłby furorę (rok temu ludzi porwał Iron Man, a przecież Zimmer jest tysiąc razy lepszy od Djawadiego) - ale też zdaję sobie sprawę, że muzyka Hansa na żywo wypadnie po prostu gorzej niż na płytach, z obiektywnych przyczyn. Będzie porywające show - i bardzo fajnie. Bo o to też w tym wszystkim chodzi, ja sam nie chcę żeby muzykę filmową zamknięto w filharmonii. Jeśli rockowego Hansa organizatorzy zrównoważą innym kompozytorem, który pokaże inne oblicze gatunku, to ja tylko przyklasnę, bo wtedy wszyscy będą zadowoleni.