
HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
No dobra niech Ci będzie, źle przeczytałem
Ale nadal nie zmienia to faktu, że patrząc na oceny to TDKR jest w ścisłej czołówce jego filmów.

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
no i EPIC FAILTemplar pisze:No dobra niech Ci będzie, źle przeczytałem

ale nie jest i nie będzie jego najlepszym filmem. a w czołówce może sobie być. whatever.Ale nadal nie zmienia to faktu, że patrząc na oceny to TDKR jest w ścisłej czołówce jego filmów.
NO CD = NO SALE
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Każdy uważa inaczej, nie wiem co takiego ośmieszającego jest w tym, że dla Zimmera TDKR jest najlepsze, według ocen to TDK na 1. miejscu, a dla mnie akurat Incepcja jest the best, które jest dopiero na 5. miejscuAdam pisze:ale nie jest i nie będzie jego najlepszym filmem. a w czołówce może sobie być. whatever.

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
lepiej poczytaj to
: http://film.org.pl/a/artykul/50-prawd-o ... aje-11821/

NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14474
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Dokładnie, to nie tylko najsłabsza część " Batmanowej " trylogii ale i jeden z najsłabszych filmów Nolana, jaki do tej pory widziałem ( nie widziałem tych wczesnych filmów, np. " Memento " ), może wyprzedzić jedynie " Bezsenność "Dexter pisze:Najlepszy film Nolana, umarłemPaweł Stroiński pisze:Hans zapowiadał mi, że to najlepszy film Nolana, ale osobiście nie wierzę, żeby TDK i Incepcja (którą wolę od TDK), były do przebicia. Kino dzisiaj o 19.
Following, Memento (!), BB, Prestiż (!), TDK, Incepcja... Nie widziałem z Nolana tylko Bezsenności, ale gdybym miał robić ranking jego dokonań, to na chwilę obecną TDKR byłoby chyba na końcu lub pod sam koniec. Co nie znaczy, że to zły film. Podobał mi się, ogląda się go świetnie, ale jest w wielu punktach rozczarowujący, no i w ogólnym rozrachunku raczej najgorszy z całej trylogii.
najbardziej bawią mnie fanboye na BatCave - najlepsza część trylogii, najlepszy film Nolana, najlepszy film ever, film życia


Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Spora część tego to bzdury - o bombie wspominałem już dlaczego nie było żadnej fali, co do kanałów, to co one niby jakoś hermetycznie zamknięte są? Przecież były wyloty pokazane, jakoś nie widziałem, żeby kanalarze w butlach z tlenem wchodzili tam na dółAdam pisze:lepiej poczytaj to: http://film.org.pl/a/artykul/50-prawd-o ... aje-11821/

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
no to mało coś tego czepiania., tam są aż 62 pkt
dosłownie kilka to czepialstwo, fakt. ale reszta brutalna prawda.

NO CD = NO SALE
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Oglądałem. Dobry film, miejscami nawet bardzo, ale geniuszu w tym żadnego nie ma. Nie da się zaprzeczyć, że trzymał mocno w napięciu, a różne zwroty akcji emocjonowały. Sama fabuła i pomysł na film również były bardzo ciekawe, szkoda, że zostały zepsute przez tyle luk w scenariuszu (wiele z nich wymienionych wyżej). I nie było to aż tak inteligentne, jak tu niektórzy próbują wmówić. Niemniej film fajny, Hardy jako Bane bardzo mi się podobał. 
Sama muzyka - dobrze. Ni mniej, ni więcej. Materiał Bane'a był świetny i takoż pasował do filmu. Materiał Seliny działa, ale rzeczywiście - można z niej było wycisnąć dużo więcej. Zdarzały się też kiksy, najmocniejsza to chyba właśnie była scena, gdy Z głośników tak lało patosem, że aż się w głowie kręciło, ale nie miałbym nic przeciwko, gdyby to było uzasadnione. Ale nie było.
Niemniej trzeba pochwalić za szant, który w filmie daje bardzo dobrze o sobie znać i po wyjściu z kina samemu się go nuci. Zostaje więc mocno w głowie. Fajny pomysł też Nadawało kolejny sens szantowi. Ciekawy jestem też rozszerzonego wydania, które przesłucham z nieukrywaną ciekawością, bo w filmie można było słyszeć wiele ciekawych fragmentów, których na płycie nie ma, a mogłyby być zamiast paru zapychaczy.
Ostatecznie, po generalnie jednak miłym doznaniach z działaniem muzyki w filmie, daję Zimmerowi 3,5/5.
P.S. Czy ja też słyszałem tylko środkowy fragment "Imagine the Fire"?

Sama muzyka - dobrze. Ni mniej, ni więcej. Materiał Bane'a był świetny i takoż pasował do filmu. Materiał Seliny działa, ale rzeczywiście - można z niej było wycisnąć dużo więcej. Zdarzały się też kiksy, najmocniejsza to chyba właśnie była scena, gdy
Spoiler:
Niemniej trzeba pochwalić za szant, który w filmie daje bardzo dobrze o sobie znać i po wyjściu z kina samemu się go nuci. Zostaje więc mocno w głowie. Fajny pomysł też
Spoiler:
Ostatecznie, po generalnie jednak miłym doznaniach z działaniem muzyki w filmie, daję Zimmerowi 3,5/5.
P.S. Czy ja też słyszałem tylko środkowy fragment "Imagine the Fire"?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Większość to takie pierdoły, że nie ma tego nawet co komentować, przy każdym filmie można by zrobić takie listy, czepiać się o każdy bzdet, tylko po co? Zresztą co to ma udowodnić, że Nolan jest debilem i filmów kręcić nie umie, czy, że to jeden z najgorszych filmów Nolana? Bo jak to drugie to sorry, ale fail, bo każdy jego film miał takie błędy, przy TDK i Incepcji to widziałem swego czasu listy, które miały 100 takich rzeczy wypisanych, przy BB był epic fail z tą maszyną do odparowania wody.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
A dla mnie to akurat był najlepszy fragment obok sceny z pierwszym pojawianiem się Batmana, ja uważam, że taki patos powinien też być w innych scenach, szczególnie tych końcowychDanielosVK pisze:Zdarzały się też kiksy, najmocniejsza to chyba właśnie była scena, gdyZ głośników tak lało patosem, że aż się w głowie kręciło, ale nie miałbym nic przeciwko, gdyby to było uzasadnione. Ale nie było.Spoiler:

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
patos jest dobry, o ile dźwiękowiec idiota nie ustawi go tak że cza zatykać uszy. a w imaxie to było konieczne
w multikinie nie.

NO CD = NO SALE
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6104
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Nie kumam, no nie kumam jak ta saga rodu Ra's al Ghuli może się komuś podobać, przecież to jest po prostu głupie 

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14474
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Heh, obrona tego filmu za wszelką cenę pokazuje, że przynajmniej ostatni punkt jest jak najbardziej prawdziwy i na czasie:

Kiedy masz do dyspozycji efekty specjalne, potrafisz robić wspaniałe zdjęcia i masz niezwykle uzdolnionego kompozytora możesz zrobić film pełen głupot, nonsensów i luk, który i tak urzeknie 90% widowni.

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7894
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Muzyka w tej scenie to był epic fail, można było jakoś podkreślić emocje w tym momencie, ale Zimmer przeszarżował ostro. Scena zilustrowana jakby to sam finał filmu był.Templar pisze:A dla mnie to akurat był najlepszy fragment obok sceny z pierwszym pojawianiem się Batmana, ja uważam, że taki patos powinien też być w innych scenach, szczególnie tych końcowych :PDanielosVK pisze:Zdarzały się też kiksy, najmocniejsza to chyba właśnie była scena, gdyZ głośników tak lało patosem, że aż się w głowie kręciło, ale nie miałbym nic przeciwko, gdyby to było uzasadnione. Ale nie było.Spoiler:
Zgodzę się jednak, że bardzo dobrze działała muzyka w pierwszym pojawieniu się Batmana. Miała w sobie patos, ale nie przesadzony i bardzo dobrze pasujący do sceny. Pochwalam też brak muzyki w pierwszej walce z Bane'em - kompletnie by zepsuła scenę.
Ostatnio zmieniony śr sie 01, 2012 20:28 pm przez DanielosVK, łącznie zmieniany 1 raz.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.