Wyczekiwane score'y

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26552
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#841 Post autor: Koper » czw lis 11, 2010 12:33 pm

Ja też nie, tym bardziej że nie wygląda mi to na film, który by mógł oferować jakąś super zajebistą ścieżkę...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#842 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 12:41 pm

Elfman rzadko taką oferuje, oj rzadko :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#843 Post autor: Marek Łach » czw lis 11, 2010 12:52 pm

Tania prowokacja. :P O ile Elfman nie pójdzie w klimaty The Kingdom, to może będzie ciekawie, chociaż w tym roku większość thrillerów chyba jednak rozczarowuje...

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#844 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 12:54 pm

to prosze mi wymienić zajebistą ścieżkę Elfmana ostatnio, poza Wolfmanem, Milkiem i Operation Procedure.. nie ma takiej od paru lat poza tymi trzema :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#845 Post autor: Marek Łach » czw lis 11, 2010 12:58 pm

Nie wiem dokładnie jak rozumiesz określenie "zajebista"... ;) Wanted był bardzo dobry, lepszy od Wilkołaka. :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#846 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 13:01 pm

taka sieczka? :? no więc dla mnie ostatnim zajebistym Elfmanem, poza tymi 3 tytułami, jest Spajdi 2, który wg mnie jest lepszy od jedynki :) a to było lata temu, za komuny prawie ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#847 Post autor: Marek Łach » czw lis 11, 2010 13:04 pm

No jeszcze Corpse Bride się po drodze trafiło... :) Dopiero po 2005 przyszły dwa długie lata kompletnej posuchy, ale za to stylu, w jakim Elfman wrócił w 2008 mogłoby mu pozazdrościć wielu kolegów po fachu. :) Szkoda że w 2009 znowu przyszły oznaki zmęczenia, ale myślę że ten sezon ogólnie będzie znacznie lepszy. :)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#848 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 13:06 pm

dodatkowo, dla mnie przynajmniej, Elfman jest najmniej słuchalnym kompozytorem na płycie z tych wiekszych i wielkich nazwisk, jego muza czesto męczy. owszem, to co on wyprawie technicznie z orkiestrą, mimo braku wykształcenia, to przechodzi ludzkie pojęcie - to jest niedoścignione przez innych chyba nawet, powinni w szkołach uczyć z podręczników z Elfmana. Ale do słuchania dla mnie niekoniecznie to jest komfortowe..
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25229
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#849 Post autor: Mystery » czw lis 11, 2010 13:11 pm

Mnie w tym roku Elfman rozczarował, zarówno w na soundtracku jak i w filmie. Miał dwa wielkie projekty, stworzone wręcz pod niego i poza utworami rozpoczynającymi, nie napisał nic wielkiego, ani porywającego. Alice to chyba najbiedniejszy Elfman dla Burtona, a Wolfman do filmu grozy jego autorstwa. Mimo wszystko na tą nową pracę czekam :wink:

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#850 Post autor: Marek Łach » czw lis 11, 2010 13:12 pm

Adam Krysiński pisze:dodatkowo, dla mnie przynajmniej, Elfman jest najmniej słuchalnym kompozytorem na płycie z tych wiekszych i wielkich nazwisk, jego muza czesto męczy. owszem, to co on wyprawie technicznie z orkiestrą, mimo braku wykształcenia, to przechodzi ludzkie pojęcie - to jest niedoścignione przez innych chyba nawet, powinni w szkołach uczyć z podręczników z Elfmana. Ale do słuchania dla mnie niekoniecznie to jest komfortowe..
Nieakademicki zmysł + armia orkiestratorów/aranżerów z najwyższej półki. :) Chciałbym kiedyś zobaczyć, jak faktycznie wygląda produkcja elfmanowskich scorów. W każdym razie mam nadzieję, że po tym jak Powell skiepścił Fair Game, Elfman przypomni jak to się robi. ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#851 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 13:16 pm

Marek Łach pisze:Nieakademicki zmysł + armia orkiestratorów/aranżerów z najwyższej półki. :)
ano, to taka taka bogatsza wersja Lorenca z Karolakiem i Przedpełską-Bieniek ;-);-)
bankowo Elfman ma armię ludzi którzy mu te technikalia robią, bo to co orkiestry wyprawiają na jego scorach, szczególnei tych powiedzmy z gotyckim i zawadiackim klimatem burtonowym, to jest kosmos. Ale nie wyobrażam sobie np koncertu z muzą z filmów Burtona (poza Batkiem) - u nas zwykli ludzie by zatykali uszy, tak sądzę. ja próbowałem się przekonać do gościa nieraz, ale ta zawadiacka orkiestra mnie męczy - połowa prac z Burtonem dla mnie jest nie do przejścia, na czele z Beetlejuice i Halloween (pioseneczki :?). może bluźnię, ale tak mam :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#852 Post autor: Marek Łach » czw lis 11, 2010 13:20 pm

Hehe, no cóż, poza Edwardem i Batmanem najlepsze scory Elfmana powstały do filmów nie-burtonowskich, gdzie nie bawił się w groteskowe brzmienia. :) Elfman w poważnym, dramatycznym trybie to jest coś.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#853 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 13:21 pm

o i jeszcze Marsjanie i S.Hollow mi się nawet podobają, ale wydanie lali przydługie, zwykłego nie znam :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#854 Post autor: Marek Łach » czw lis 11, 2010 13:25 pm

Żadnego nie lubię. ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60060
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#855 Post autor: Adam » czw lis 11, 2010 13:27 pm

tak czy siak, chyba każdy potwierdzi że Elfman to chyba najtrudniejszy do przełknięcia/zrozumienia/poznania kompozytor obecnie z tych mniej lub bardziej topowych nazwisk (RCPaki pomijamy :P )
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ