ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34987
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Racja, dlatego też aby wrócić dam fragment tej niezależnej opinii jednego z userów IMDb na temat oddziaływania i roli muzyki w najnowszym filmie o Harrym Potterze:DanielosVK pisze:Ale naprawdę radzę wrócić do Pottera.
The soundtrack was okay. It would have been a great soundtrack if this movie wasn't part of a franchise, but as a Harry Potter movie it failed completely to incorporate the magic that John Williams so well added in his score. Also, this sounds too much like The Curious Case of Benjamin Button (change it up a bit Alexandre Desplat). No inclusion of the Hedwig's theme, whats up with that!? Maybe they played it once at the beginning really lightly so you can't hear it since everyone's cheering when the movie's starting anyway.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14379
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
" Książę Półkrwi " podoba mi się ze względu na to,iż widać że film był kręcony bardziej " na luzie " niż " Zakon Feniksa " - " Książę " mógłby być nawet najlepszą filmową adaptacja cyklu HP,gdyby nie koszmarnie spartolone zakończenie ( brak walki,pogrzebu Dumbledora,więcej wspomnień Voldemorta,oraz większej roli,nomen omen - Księcia Półkrwi )jojok21 pisze:Proszę cię...lis23 pisze:Film jest niezły aczkolwiek słabszy od " Księcia Półkrwi "![]()
Half Blood Prince zasługuje na tróję i to bynajmniej nie w skali szkolnej, a "dziesiątkowej". Insygnia śmierci to naciągane trochę 6/10 (m.in. za scenę tańca, wspomnianą przez ciebie scenę w Ministerstwie Magii).
Zarówno treść, muzyka (u Hoopera zapamiętałem tylko świetne "Yourney to the cave" i niezły motyw śmierci Dumbledora) jak i grupa ogólnie pojęta jako efekty specjalne (toż to w Księciu Półkrwi amatorszczyzną wręcz miejscami zalatywało nie licząc sceny z "Yourney to the cave") są lepsze w Insygniach.
Na podobnym poziomie są zdjęcia, aczkolwiek w tej kategorii z tego co pamiętam lepiej wypada akurat poprzednia część (ogólny poziom zdjęć to jednak "poprawność i nic więcej").
Wawrzyńcu "Hedwige's theme" pasuje tu moim zdaniem nijak. Desplat musiałby chyba napisać megahardcorową, brutalną, mroczną wersję. A po tym przekształceniu mało by z oryginalnego Hedwige's Theme w ogóle zostało.
Fajnie w filmie wypadły te sceny na luzie,cala scena gdy Harry jest pod wpływem eliksiru szczęścia,ogólnie na pewno film jest sporo lepszy od bardzo złego " Zakonu Feniksa ".
Co do " Insygniów " - bardzo wkurzała mnie kamera podczas ucieczki po lesie przed Szmalcownikami: rozumiem że na ekranie miał panować chaos ale ja mam słaby wzrok i coś takiego po prostu było dla mnie niestrawne ( podobnie jak " Projekt Monster " ).
A co do muzyki - może lepiej pogadać o tym że Howard Shore skomponuje muzykę do " Hobbitów "?

taaa to będzie dopiero odgrzewany kotlet.. kompletnie na to nie czekam. biorąc pod uwage że co rok wydają nie publikownaą muzę z lotrów to shore już ma score gotowy w szufladach bo tej muzy ma z 15 godzin pewnie.. facet nie jest w stanie zaskoczyć już niczym bo cały arsenał dostępny w muzyce filmowej wypocił w trzech lotrach. dał do niej wszystko absolutne i zrobił dzieło doskonałe. jak ktoś chce powtórkę z rozrywki to spoko, mnie takie coś nie kręci bo skończy się jak score z Indiego 4 - kotlety, kotlety i jeszcze raz słabe kotlety przy których nawet siostra Wawrzyńca mówiła że lepsza muza była w poprzednich częsciachlis23 pisze:A co do muzyki - może lepiej pogadać o tym że Howard Shore skomponuje muzykę do " Hobbitów "?

#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26552
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Mówiąc szczere, też wolałbym kogo innego i zgadzam się generalnie z Adamem. Znowu Jackson reżyseruje, znowu Shore komponuje... Powtórka z rozrywki. Szkoda, że odszedł Del Toro, on miałby swoją wizję. Może sięgnąłby po Navarrete albo jakiegoś innego ciekawego composera i dostalibyśmy muzycznie coś nowego.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Twarze były przynajmniej w jednym z ujęć w tej scenie ewidentnie 'komputerowe'.Adam Krysiński pisze:nic komputerowo tylko real, przecież pisałem o tym że Harry wkładał różdżkę do koszyczka Hermiony ale musieli ocenzurowac ze względu na PG-13jojok21 pisze:Nadzy, całujący się i obciskający się Harry i Hermiona- bodajże wygenerowani komputerowo, ale cała scena ukazana jest dość odważnie jak na tego typu film.
.

- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Williams z "tych czasów" specjalnie dla ciebie DanielosVKDanielosVK pisze:Co innego Williams z tamtych czasów, a co innego z tych.
http://www.youtube.com/watch?v=MzATP2Ic ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=xLQ5o4-v ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=5YTqmhLqZoQ
http://www.youtube.com/watch?v=R7Jvl1eNjkQ
http://www.youtube.com/watch?v=7tnt4LBsZ-I
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34987
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
muaddib i tak, aby nie zarzucać, za jednym razem za dużo, wrzucił tylko kilka przykładów pokazujących, że "Williams z tych czasów", jest tak samo dobry jak "Williams z tamtych czasów".
A wracając do HP, to mam pytanie do lisa: Czy rzeczywiście ten film wygląda i prezentuje się tak, że rzeczywiście "Hedwige's Theme" do niego nie pasuje.
A co do tej chaotycznej kamery to boję się powtórki z "Księcia Półkrwi", gdzie mieliśmy tę bezsensowną scenę ataku na Norę.
A wracając do HP, to mam pytanie do lisa: Czy rzeczywiście ten film wygląda i prezentuje się tak, że rzeczywiście "Hedwige's Theme" do niego nie pasuje.
A co do tej chaotycznej kamery to boję się powtórki z "Księcia Półkrwi", gdzie mieliśmy tę bezsensowną scenę ataku na Norę.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Też mogę wziąć kilka utworów z kilku najlepszych score'ów np. Zimmera z ostatnich lat i powiedzieć "Hans w wielkiej formie".
Te w.w. utwory to akurat najlepsze przykłady dobrej muzyki Williamsa z tego wieku. Z tym, że właśnie poza Geishą, A.I., Catch Me If You Can i paru niezłych (ale gdzie im do wybitności) tworów, Williams nie napisał nic wybijającego się ponad przeciętną. I w tym różnica. Kiedyś Big John pisał wielkie, wybitne partytury (które nawet ja, jako człowiek za stylem Williamsa nieprzepadający potrafiłem w pełni docenić), a dzisiaj nawet jeśli przyzwoite to nie wybijające się ponad średnią. To już nie to co kiedyś. Różnica jest wielka.
Te w.w. utwory to akurat najlepsze przykłady dobrej muzyki Williamsa z tego wieku. Z tym, że właśnie poza Geishą, A.I., Catch Me If You Can i paru niezłych (ale gdzie im do wybitności) tworów, Williams nie napisał nic wybijającego się ponad przeciętną. I w tym różnica. Kiedyś Big John pisał wielkie, wybitne partytury (które nawet ja, jako człowiek za stylem Williamsa nieprzepadający potrafiłem w pełni docenić), a dzisiaj nawet jeśli przyzwoite to nie wybijające się ponad średnią. To już nie to co kiedyś. Różnica jest wielka.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34987
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
I agreeDanielosVK pisze: "Hans w wielkiej formie".

DanielosVK pisze: Te w.w. utwory to akurat najlepsze przykłady dobrej muzyki Williamsa z tego wieku. Z tym, że właśnie poza Geishą, A.I., Catch Me If You Can i paru niezłych (ale gdzie im do wybitności) tworów, Williams nie napisał nic wybijającego się ponad przeciętną. I w tym różnica. Kiedyś Big John pisał wielkie, wybitne partytury (które nawet ja, jako człowiek za stylem Williamsa nieprzepadający potrafiłem w pełni docenić), a dzisiaj nawet jeśli przyzwoite to nie wybijające się ponad średnią. To już nie to co kiedyś. Różnica jest wielka.
Dodajmy do tego całą nową trylogię "Star Wars" i trylogię "Harry'ego Pottera" i otrzymujemy kilkanaście godzin muzyki filmowej w najlepszym wydaniu. Niestety taki problem jest z WIELKIMI kompozytorami, że za każdym razem oczekujemy od nich WIELKICH dzieł, a kiedy stworzy dobrą muzykę, która wybija się w porównaniu z konkurencją, to od razu zaczyna się dyskusja o spadku formy itd.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
To ja jeszcze dodam coś od siebie.Wawrzyniec pisze: A wracając do HP, to mam pytanie do lisa: Czy rzeczywiście ten film wygląda i prezentuje się tak, że rzeczywiście "Hedwige's Theme" do niego nie pasuje.
Hedwige's theme pasuje tylko na początku filmu, gdy pojawia się logo Warner Bros. I pojawia się tam faktycznie kilka ledwo słyszalnych nut z tego tematu


Jak kogoś do kina nie gna to użytkownik, który przesłał ten film, podał w jego opisie pewien link

http://www.youtube.com/watch?v=MyP8d_eL_m8
i samemu się przekonać czy do początkowej sceny Hedwige's theme by pasował.
Ostatnio zmieniony ndz lis 21, 2010 18:44 pm przez jojok21, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak to powiedział Don Davis, “In Hollywood, you’re only as good as your last movieWawrzyniec pisze:Dodajmy do tego całą nową trylogię "Star Wars" i trylogię "Harry'ego Pottera" i otrzymujemy kilkanaście godzin muzyki filmowej w najlepszym wydaniu. Niestety taki problem jest z WIELKIMI kompozytorami, że za każdym razem oczekujemy od nich WIELKICH dzieł, a kiedy stworzy dobrą muzykę, która wybija się w porównaniu z konkurencją, to od razu zaczyna się dyskusja o spadku formy itd.
