BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
niech w usa zejdą z kasy i nie będzie problemu. 8 tyś m2 NY w Bułgarii. To ile musi horrendalnie kosztować wynajęcia ulic w prawdziwym NY, skoro tutaj opłacało się taki ogrom odtworzyć wiernie i jeszcze mają na to chętnych którzy tam regularnie kręcą filmy. jakoś 20 czy 30 lat temu praktycznie nikt nie jeździł za granicę z takimi sprawami. były sporadyczne przypadki. a teraz? to norma. w usa sobie krzyczą ceny z kosmosu, do tego jakieś strajki wielce biednych scenarzystów itd. sami się proszą, żeby ich olewać, a inne kraje z pocałowaniem w rękę przyjmują ekipy filmowe i orkiestry.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9337
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Dwa słowa po prostu:
Związki zawodowe.
Związki zawodowe.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9337
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
No, w kwestiach artystycznych chyba nie aż tak, co?
To w ogóle bardzo ciekawe, w jaki sposób operuje amerykański showbiznes w kontekście naszego, w ogóle, w jaki sposób funkcjonują najlepsze elementy amerykańskiej kultury i nie tylko kultury w kontekście tego, jak to funkcjonuje wszędzie indziej. Jasne, ma to swoje wady, ponieważ kryzys finansowy dotyka te aspekty/instytucje bardziej niż cokolwiek innego, ale to fascynujące spojrzeć na nasz nieudolny zupełnie system naukowy (o którym wiem o tyle dużo, że w nim przecież funkcjonuję), kulturalny w kontekście amerykańskiego zorientowania na biznes.
Kryzys uderzył totalnie w Amerykę, to fakt, ale jeśli spojrzysz na to, że w USA kino jest robione na zasadzie systemowej, a nie na zasadzie arbitralnych decyzji grupy ludzi to, o ile wiele wartościowych projektów powstaje oczywiście w sposób niezależny (choć jak można nazwać to kino niezależnym, skoro dystrybutorami są takie instytucje jak WARNER Independent i FOX Searchlight, by wymienić tylko parę, bardzo dobrze sobie radzi pod względem artystycznym takie Focus Features, które wydaje wiele naprawdę wartościowych projektów, jak współprodukcja Lust, Caution chociażby), ale w tym samym systemie jest w stanie powstać takie Expendables i ten sam system daje wolność produkcji takiemu Malickowi (jeszcze w latach 70. na podstawie albo Badlands albo Days of Heaven, nie pamiętam, aktualny szef Paramountu powiedział mu wprost: "Gówno mnie obchodzi, ile zarobię, u mnie możesz robić, co chcesz". Taki Woody Allen może nie ma kategorii A w produkcji, ale o jego filmy ścigają się najwięksi dystrybutorzy nawet ze świadomością, że Allen to typ reżysera mocno niezależnego, który raczej nie wychodzi poza "swoją" publiczność.
Czy to w sumie zmienia jakość wartościowanie produkcji? Nie chcę, by zabrzmiało, że Malick super, Expendables be. Chodzi mi tylko o, że ten system, oczywiście opierający się na tradycyjnych analizach inwestycyjnych, które są podstawą decyzji o daniu lub nie zielonego światła danemu projektowi, jest autentycznie demokratyczny. Adam, czy w Polsce próbowano w jakiś sposób zburzyć system grup takich jak Zebra czy Kadr?
To w ogóle bardzo ciekawe, w jaki sposób operuje amerykański showbiznes w kontekście naszego, w ogóle, w jaki sposób funkcjonują najlepsze elementy amerykańskiej kultury i nie tylko kultury w kontekście tego, jak to funkcjonuje wszędzie indziej. Jasne, ma to swoje wady, ponieważ kryzys finansowy dotyka te aspekty/instytucje bardziej niż cokolwiek innego, ale to fascynujące spojrzeć na nasz nieudolny zupełnie system naukowy (o którym wiem o tyle dużo, że w nim przecież funkcjonuję), kulturalny w kontekście amerykańskiego zorientowania na biznes.
Kryzys uderzył totalnie w Amerykę, to fakt, ale jeśli spojrzysz na to, że w USA kino jest robione na zasadzie systemowej, a nie na zasadzie arbitralnych decyzji grupy ludzi to, o ile wiele wartościowych projektów powstaje oczywiście w sposób niezależny (choć jak można nazwać to kino niezależnym, skoro dystrybutorami są takie instytucje jak WARNER Independent i FOX Searchlight, by wymienić tylko parę, bardzo dobrze sobie radzi pod względem artystycznym takie Focus Features, które wydaje wiele naprawdę wartościowych projektów, jak współprodukcja Lust, Caution chociażby), ale w tym samym systemie jest w stanie powstać takie Expendables i ten sam system daje wolność produkcji takiemu Malickowi (jeszcze w latach 70. na podstawie albo Badlands albo Days of Heaven, nie pamiętam, aktualny szef Paramountu powiedział mu wprost: "Gówno mnie obchodzi, ile zarobię, u mnie możesz robić, co chcesz". Taki Woody Allen może nie ma kategorii A w produkcji, ale o jego filmy ścigają się najwięksi dystrybutorzy nawet ze świadomością, że Allen to typ reżysera mocno niezależnego, który raczej nie wychodzi poza "swoją" publiczność.
Czy to w sumie zmienia jakość wartościowanie produkcji? Nie chcę, by zabrzmiało, że Malick super, Expendables be. Chodzi mi tylko o, że ten system, oczywiście opierający się na tradycyjnych analizach inwestycyjnych, które są podstawą decyzji o daniu lub nie zielonego światła danemu projektowi, jest autentycznie demokratyczny. Adam, czy w Polsce próbowano w jakiś sposób zburzyć system grup takich jak Zebra czy Kadr?
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
? przecież u nas nie ma na nic pieniędzy. czy film robi firma x czy y nie ma różnicy. jak dostanie i zdobędzie kasę, to robi. jak nie, to nie, albo film przejmują ci którzy mielie większe szczęście z zebraniem do skarbonki odp. sumy.
#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Kasa to jedno, a utrudnianie życia mieszkańcom to drugie, na całym świecie coraz częściej przy takich scenach lepiej im wychodzi odwzorować ulice w studio, niż wynajmować. Nawet u nas są problemy z kręceniem na ulicach, pamiętam jak jakiś czas temu robili u mnie na podwórku Kryminalnych w przejściu i trzeba było kawał drogi naokoło zapierdalać, oczywiście wszyscy mieli na to wyjebane i pomimo, że jacyś tam kolesie pilnowali to i tak wszyscy przechodzili i psuli im ujęciaAdam pisze:niech w usa zejdą z kasy i nie będzie problemu. 8 tyś m2 NY w Bułgarii. To ile musi horrendalnie kosztować wynajęcia ulic w prawdziwym NY, skoro tutaj opłacało się taki ogrom odtworzyć wiernie i jeszcze mają na to chętnych którzy tam regularnie kręcą filmy.


Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Clint nie zagra w EX3, ale może to i lepiej.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
za to się zaśmiał i powiedział że może wyreżyserować ewentualnie 

#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
A to szkoda



Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34942
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Pomyśl jednak co to jest kręcenie na rynku w Jarosławiu: Proszę państwa, uprzejmie prosimy na czas ujęć nie otwierać okien i nie pokazywać się w nich... Ujęcie 15, Jeszcze raz uprzejmie prosimy nie nie otwierać okien. Ujęcie 20, Ufff wreszcie mamy... Hej, a co ta starsza pani robi w tym oknie? Proszę nie robić zdjęć z fleszem. I tak w kółko.Ale to pewnie na wszystkich planach tak jest.Templar pisze:Nawet u nas są problemy z kręceniem na ulicach, pamiętam jak jakiś czas temu robili u mnie na podwórku Kryminalnych w przejściu i trzeba było kawał drogi naokoło zapierdalać, oczywiście wszyscy mieli na to wyjebane i pomimo, że jacyś tam kolesie pilnowali to i tak wszyscy przechodzili i psuli im ujęcia![]()

Paweł Stroiński pisze:Generalnie, trochę lepiej niż sądziłem, ale jest bardzo dużo wad i rzeczy, które mnie totalnie nie przekonały.



#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Jakby odpalili ze 100zł każdemu to by było szybciej, a tak, to sorry, ale trochę sobie będą musieli posiedzieć na tym planieWawrzyniec pisze:Pomyśl jednak co to jest kręcenie na rynku w Jarosławiu: Proszę państwa, uprzejmie prosimy na czas ujęć nie otwierać okien i nie pokazywać się w nich... Ujęcie 15, Jeszcze raz uprzejmie prosimy nie nie otwierać okien. Ujęcie 20, Ufff wreszcie mamy... Hej, a co ta starsza pani robi w tym oknie? Proszę nie robić zdjęć z fleszem. I tak w kółko.Ale to pewnie na wszystkich planach tak jest.![]()

Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
W dzisiejszych czasach to akurat nie problem takie osoby wymazać potem komputerowo w 5 minut.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9337
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Kiedy Stallone sili się na humor, jest chujowo. W ogóle, fabuła Expendables 1 to podróba Commando pod paroma względami... Sceny akcji nie gwałciły mnie estetycznie, bo nie miałem problemów z ich realizacją do momentu, kiedy nie pojawiało się, jak mówiłem, najgorsze CGI w historii kina.Wawrzyniec pisze:Paweł Stroiński pisze:Generalnie, trochę lepiej niż sądziłem, ale jest bardzo dużo wad i rzeczy, które mnie totalnie nie przekonały.Jestem trochę zaskoczony. Ja jestem w stanie oglądać "Commando" i nie czuję się wykorzystywany seksualnie, ale oglądając "Expendables" czuję się, że Stallone penetruje mój mózg. Sądziłem, że jako osoba, która nienawidzi ponoć takiego typu kina, to będziesz mógł sobie pourywać przy "Expendables". Dziwne.
Ja zdecydowanie ostrzej oceniam "Expendables" od Ciebie, ale zdecydowanie inaczej podchodzę do "Commando" i wielu filmów z tamtej epoki. Zastanawiająca sytuacja.
A, i muszę powiedzieć, że Tyler mnie w filmie wkurwił w scenie zabierania Sandry na tortury, totalna napierdalanka bez sensu.
Nim obejrzę Ex.2, a sprawdzę, jak będzie w niezłej jakości, niech ktoś mi powie, co za geniusz wpadł na pomysł, by Van Damme'a nazwać Jean Vilain?!
Jan Czarny Charakter? NAPRAWDĘ?!!
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26542
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Bo "Expendables" wcale nie są takie w stylu 80's i tamtych megakultów, jak niektórzy próbują wmówić. Z 80's to są tam głównie aktorzy. Realizacyjnie z latami 80. nie ma to wiele wspólnego.Wawrzyniec pisze:Jestem trochę zaskoczony. Ja jestem w stanie oglądać "Commando" i nie czuję się wykorzystywany seksualnie, ale oglądając "Expendables" czuję się, że Stallone penetruje mój mózg. Sądziłem, że jako osoba, która nienawidzi ponoć takiego typu kina, to będziesz mógł sobie pourywać przy "Expendables". Dziwne.
Ja zdecydowanie ostrzej oceniam "Expendables" od Ciebie, ale zdecydowanie inaczej podchodzę do "Commando" i wielu filmów z tamtej epoki. Zastanawiająca sytuacja.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9337
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: BRIAN TYLER - THE EXPENDABLES 2 (2012)
Najgorsze są te momenty, jak mówię, kiedy Stallone próbuje się na nie silić, ale stylistycznie idzie raczej w totalny modernizm, to prawda. Nie jest tak dobry, jak niektórzy reżyserzy scen akcji w dzisiejszych czasach (już Tony Scott był lepszy w takim Enemy of the State, a to był 1998 rok!), ale jest to bardzo współczesna estetyka.
A, i jeszcze jedna rzecz dość średnio mówiąca o Stallonie jako reżyserze. O ile, jak ma dialogi związane z akcją albo nawet monolog Rourke'a, to sobie jakoś radzi, to sceny komediowe reżyseruje bardzo teatralnie, zostawiając "pauzy", by można by się było zaśmiać... Brakuje tylko śmiechu z off-u, jak w sitcomach. Że nie powiem o minach, jakie robi, jak mu Statham jakiś tekst sprzeda... A te teksty gwałcą mój intelekt.
A, i jeszcze jedna rzecz dość średnio mówiąca o Stallonie jako reżyserze. O ile, jak ma dialogi związane z akcją albo nawet monolog Rourke'a, to sobie jakoś radzi, to sceny komediowe reżyseruje bardzo teatralnie, zostawiając "pauzy", by można by się było zaśmiać... Brakuje tylko śmiechu z off-u, jak w sitcomach. Że nie powiem o minach, jakie robi, jak mu Statham jakiś tekst sprzeda... A te teksty gwałcą mój intelekt.