JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7895
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#766 Post autor: DanielosVK » ndz gru 04, 2011 12:41 pm

Nie możesz się pogodzić, że ludziom się ten soundtrack nie do końca podoba, co? Aż do tego stopnia, że Adama powtarzającego ciągle "Tylko On - Williams John" albo "Tylko John Williams, reszta jest milczeniem" nazywasz hejterem? :roll:
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#767 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 12:50 pm

Widzisz, Adam często ma dość odmienne zdanie od reszty forumowiczów a moje określenie " hejter " nie jest na poważnie, jest to właśnie potwierdzenie owej odmienności Adama ;)
rozumiem, że muzyka może się nie podobać, nie rozumiem jednak, jak można stawiać znak równości pomiędzy WH a HP i IŚ part 2?

fragment filmu:

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wyd ... p?wi=83306
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#768 Post autor: Marek Łach » ndz gru 04, 2011 14:26 pm

A kto zaczął to durne porównanie? :P I kto w ogóle ciągnie to durne porównywanie Desplata i Williamsa, które jest krzywdzące dla obu z nich?

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#769 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 14:32 pm

Marek Łach pisze:A kto zaczął to durne porównanie? :P I kto w ogóle ciągnie to durne porównywanie Desplata i Williamsa, które jest krzywdzące dla obu z nich?
Hmmm ... Templar i HP_gof:
Insygnia są na tym samym poziomie co WH, prawdę mówiąc, to już lepiej mi właśnie HP zapadł w pamięci :P A od tych dwóch soundtracków to w tym roku była lepsza m.in. Bitwa Warszawska, Tintin i Ides of March.
Tak, wolę Insygnia Śmierci! Do tego stopnia, że prawie codziennie włączam sobie ten film na Blu-rayu i zachwycam się muzyką Desplata w połączeniu z obrazem. Dzisiaj sobie tak podgłosiłem, że mnie ciary przechodziły wielokrotnie. Jak wolisz War Horse, to proszę bardzo, wolny kraj, możesz się nim zachwycać, ja pewnie też gdybym się uparł i wsłuchał się w ten score jeszcze kilkanaście razy, to bym go "polubił" (i pewnie tak będę musiał zrobić przed Oscarami), ale w tej chwili nie mam zamiaru się męczyć.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#770 Post autor: Templar » ndz gru 04, 2011 14:59 pm

lis23 pisze:Hmmm ... Templar i HP_gof:
Obrazek

37. strona:
lis23 pisze:jest sporo akcji i wcale nie jest tak nudno i ilustracyjnie jak to niektórzy malowali ( nadal uważam, że nie da się zrobić nic nudniejszego, niż HP i Insygnia Śmierci par 1 )

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7895
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#771 Post autor: DanielosVK » ndz gru 04, 2011 15:10 pm

:D
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#772 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 15:23 pm

Ja tylko nie rozumiem tej wojny WH vs IŚ? - przecież to zupełnie różne prace, różne filmy, inny gatunek filmowy
bardziej wygląda mi to na hejtowanie Williamsa, bo dla co niektórych w tym wieku powinien On siedzieć w domu spokojnej starości.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#773 Post autor: hp_gof » ndz gru 04, 2011 15:26 pm

Z mojej strony jest wojna między Tintinem a WH oraz między DH2 i IoM. A jeśli ktoś się mnie pyta w temacie WH:
Wojtek pisze:hoho, zabawne. Serio hp_gof, naprawdę wolisz Insygnia śmierci? Sciągnąłem tego osta dwa miechy temu i wciąż nie mogę się zmusić, by go przesłuchać.
Dla mnie największym pozytywnym zaskoczeniem w WH jest powrót Williamsa do jego ciepłego brzmienia z lat 80/90, podczas gdy zdążyłem się nastawic, że cała ścieżka będzie chłodna, mroczna i ponura.
to odpowiadam. A potem inni dodają coś od siebie. I stąd te offtopy.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#774 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 15:40 pm

Dla mnie, obie tegoroczne prace Williamsa są na podobnym poziomie, obie zasługują na 4,5 / 5, obie sprawiają wrażenie prac lekko przytłumionych, tak jakby Williams celowo nie wytoczył najcięższych dział.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35046
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#775 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 04, 2011 16:15 pm

Tylko właśnie ja dlatego ciągle apeluję, aby uwzględnić kontekst filmowy. Przecież "War Horse" nie będzie wielkim filmem przygodowym, czy nie wiadomo czym. :? Film się zapowiada na ckliwy melodramat, gdzie nie zabraknie malowniczych wiejskich krajobrazów itd. Aby pewnie zadowolić sporą część osób, która kieruje się wyłącznie teorią obierania ziemniaków, Williams musiałby złamać swoją zasadę i sprzeniewierzyć się temu co czynił przez tyle lat: czyli pisaniu muzyki filmowej, muzyki pod film i stworzyć score, który by kiksował. :shock: Niektórzy żądają niemożliwego, czy też najstraszniej rzeczy jaka się może w świecie muzyki filmowej stać: score Williamsa, który kiksuje w obrazie. :shock:
Brrr... Aż na samą myśl o tym zrobiło mi się słabo i chyba wtedy straciłbym wiarę na wieki w ten gatunek.

Według mnie przy "War Horse" Williams zastosował podobną metodę jak przy "Saving Private Ryan" i nie chce, aby film jak i też okrucieństwo i koszmar wojny został przytłoczony przez muzykę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9373
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#776 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 04, 2011 16:27 pm

Wawrzyniec, okrucieństwa wojny za wiele nie będzie, ten film jest PG-13!

A można przewidzieć, jak będzie brzmiało War Horse w filmie po albumie. Williams nie zrobi nie wiadomo, czego.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26573
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#777 Post autor: Koper » ndz gru 04, 2011 16:28 pm

Tłukę mu to do głowy od miesiąca, ale nie dociera :D

I żeby nie było - ja pozytywnie oceniam War Horse'a.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35046
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#778 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 04, 2011 16:30 pm

Paweł Stroiński pisze:Wawrzyniec, okrucieństwa wojny za wiele nie będzie, ten film jest PG-13!
PG-13 od Spielberga zawsze się trochę różni od reszty PG-13. :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#779 Post autor: Mefisto » ndz gru 04, 2011 18:22 pm

lis23 pisze:Ja tylko nie rozumiem tej wojny WH vs IŚ?
a ja nie rozumiem jak można tak uparcie wynosić WH na piedestał :)
Koper pisze:I żeby nie było - ja pozytywnie oceniam War Horse'a.
Póki co każdy w miarę pozytywnie go ocenił, ale fanboje pokroju lisów i muadibów uważają, że jak nie ma 5 / 5 i cała Ziemia nie sika w gacie, to wszyscy hejterzy muszą być :D

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14484
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#780 Post autor: lis23 » ndz gru 04, 2011 23:03 pm

Mefisto pisze:
a ja nie rozumiem jak można tak uparcie wynosić WH na piedestał :)



Póki co każdy w miarę pozytywnie go ocenił, ale fanboje pokroju lisów i muadibów uważają, że jak nie ma 5 / 5 i cała Ziemia nie sika w gacie, to wszyscy hejterzy muszą być :D
A czy ja wystawiam tę pracę na piedestał?, i czy ja daje 5 / 5?
dla mnie to praca na 4-4,5 / 5, do pełnej piątki to jednak trochę brakuje, co nie zmienia faktu, ze to bardzo dobra praca, jedna z najlepszych w tym roku.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ