
Michael Giacchino - Star Trek
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Star Trek -ten prawdziwy- się skończył. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Michael Giacchino - Star Trek
nie, bo nadchodzi "Star Trek 15: Klingons Vs Predators" z muzą Hornera 

#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Chyba Klosera 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10437
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Star Trek
I byłaby to jedyna praca z serii Star Trek, której w obawie przed zbyt dalece idącym krytykanctwem bym nie zreckował. :]Koper pisze:Chyba Klosera

Re: Michael Giacchino - Star Trek
gdzie są moderatorzy? dopisać / Into The Darkness do tematu! 

#FUCKVINYL
Re: Michael Giacchino - Star Trek
I bardzo dobrzeKoper pisze:Star Trek -ten prawdziwy- się skończył.

"Star Trek" Abramsa to po "Casino Royale" najlepsza resuscytacja popularnej serii ostatnich naprawdę wielu, wielu lat, a już na pewno bardzo udany blockbuster, jeden z moich ulubionych i obecnie nikt z takim sukcesem nie reanimowałby tej stetryczałej serii, której nikt nie chciał oglądać, lepiej. To nie tylko bardzo dobry film, ale i bardzo dobra muzyka. Score Giacchino i jego temat można śmiało krytykować, ale żeby ktoś dziś zrobił to lepiej to nie wiem, przy tak dynamicznym montażu i niełatwym temacie, Giacchino mimo problemów, wyszedł jednak w miarę obronną ręką, szczególnie w obrazie. Oczywiście łyżkę dziegciu dodają tu wydania tej muzyki. Zbyt krótkie i mało reprezentatywne regularne i za długie i mocno poszatkowane rozszerzone, toteż chyba najlepiej moc muzyki Giacchino oddaje "Recording Sessions" dostępne w zasobach internetu. A co do "Deluxe Edition" jest to chyba jeden z nielicznych Star Treków, który zyskał po rozszerzeniu, bo sorry, ale tych ostatnich (IV Rosenmana, VI Eidelmana, VII McCarthy'ego, a nawet V Goldsmitha) nijak nie idzie słuchać. Na Into the Darkness czekam z wypiekami na twarzy, o ile film może nie być już tak dobry, to po zdobytych doświadczeniach, score bankowo będzie lepszy, zresztą jak każdy kolejny Giacchino, choć zapewne nie dla każdego. Wizja muzyczna Abramsa jest specyficzna i od Giacchino wymaga muzyki, mocnej, agresywnej, nie do końca wygodnej (Lost, Super 8 ), a najlepiej widać to na przykładzie brutalnego MI3 i lekkiego MI4, którą robił już dla Birda. Jak dla mnie obaj są właściwymi osobami na właściwych stanowiskach i już nie mogę się doczekać owoców kolejnej ich współpracy i kawałków takich jak ten:
http://www.youtube.com/watch?v=iR_8PYYUB1g
Jeden z moich ulubionych utworów Star Treka z najlepszą aranżacją tematu przewodniego, szkoda, że nie zmieścił się na żadne wydanie :/
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Michael Giacchino - Star Trek
piszę się na toAdam pisze:nie, bo nadchodzi "Star Trek 15: Klingons Vs Predators" z muzą Hornera

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Jaja sobie robisz???Mystery pisze:"Star Trek" Abramsa to po "Casino Royale" najlepsza resuscytacja popularnej serii ostatnich naprawdę wielu, wielu lat, a już na pewno bardzo udany blockbuster

Jakby jeszcze nie machali tymi kamerami i nie świecili po oczach jakimś rozbłyskiem co 10 sekund, to może i by się to dało obejrzeć.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Wszechobecne flary i dynamiczny montaż to wyróżnik tego nowoczesnego uniwersum przyszłości i ja tam tą konwencję przyjmuję i mimo krytyki, mam nadzieję, że Abrams zbytnio nie zrezygnuje z tych chwytów, bo gdzie jak gdzie, ale tam zdawało to wszystko egzamin, bo chociażby już w takich Transach 3, jak dla mnie było to wszystko sztuczne, wymuszone i nie do zniesienia. A Star Trek jest powszechnie uważany najlepszym blockbusterem ostatnich lat (na Rt lepsze recenzje i oceny od Avatara, Avengers czy Dark Knight), więc żadnych herezji tu nie głoszę, a jedynie się pod tymi wszystkimi dobrymi opiniami i recenzjami podpisuje:
http://www.rottentomatoes.com/m/star_trek_11/
http://www.rottentomatoes.com/m/star_trek_11/
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Tak, RT jest boskim wyznacznikiem filmowej jakości.Mystery pisze:na Rt lepsze recenzje i oceny od Avatara, Avengers czy Dark Knight

A Avengers to rzeczywiście film do porównań z abramowym Trekiem, ale Dark Knight i Avatar to już nieco wyższa półeczka.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Na Metacritic też dobry wynik - 83%, tyle co Avatar, TDK ma 82%.Koper pisze:Tak, RT jest boskim wyznacznikiem filmowej jakości.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Star Trek
A Gazeta Polska ile daje? 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Michael Giacchino - Star Trek
Nie wiem, ale jednak wolę oceny na RT/Metacritic, niż jakiegoś tam Kopra



Re: Michael Giacchino - Star Trek
RT zbiera najważniejsze recenzje, ważniejszych krytyków, więc poniekąd jest dobrym wyznacznikiem, na którym mało kiedy się przejechałem, choć ostatnimi czasy jest coraz to bardziej łaskawy (przynajmniej w %) i bardziej restrykcyjne Metacritic jest momentami bardziej miarodajneTak, RT jest boskim wyznacznikiem filmowej jakości.

Dla mnie to właśnie taka wysoka półeczka Avatara, nieco ponad Avengers, choć tak patrzę i Star Trek ma u mnie najwyższą ocenę. A "Dark Knight" z roku na rok coraz mniej mi się podoba i w moich oczach uchodzi za bodaj najbardziej przereklamowany film ostatniej dekady i po wizycie w kinie wraz z kolejnymi projekcjami, czar coraz to bardziej pryska i obraz traci tymi swoimi niedorzecznościami, a'la odcisk palca z roztrzaskanej kuli, scena z barkami, sonar i gogle ze Star Treka czy Harvey niewysychające okoA Avengers to rzeczywiście film do porównań z abramowym Trekiem, ale Dark Knight i Avatar to już nieco wyższa półeczka.
