To, jak niski poziom muzyczny mają filmy Gunna, pokazuje to, że jeden czy dwa scory Batesa dla niego, są dziś doceniane.
Ale to wcale nie świadczy o poziomie

Ech, częściowo zgadzam się z Wawrzyńcem. Tzn. to radosne FAN-TAS-TIC-FOUR jest jednym z najmniej lubianych aspektów tego score (choć nie wiem, co innego śpiewa jeszcze chór), ale jakoś to pasuje do wstawek z lat sześćdziesiątych i w ogóle samego Giacchino, który dziwne teksty chóralne stosuje od czasów już Medal of Honor: Frontline (w jednym kawałku akcji chór wyśpiewuje imiona jego dzieci: MICK! GRACE! MICK AND GRACE!). Wiem. że w Czasie honoru był to dodatek koncertowy tylko, ale nijak nie pasuje do jednak traktującego się w miarę poważnie serialu wojennego. Fantastyczna czwórka z tego, co rozumiem, zbyt poważnie się nie traktuje.
A to nie był Speed Racer?Tzn. to radosne FAN-TAS-TIC-FOUR jest jednym z najmniej lubianych aspektów tego score (choć nie wiem, co innego śpiewa jeszcze chór), ale jakoś to pasuje do wstawek z lat sześćdziesiątych i w ogóle samego Giacchino, który dziwne teksty chóralne stosuje od czasów już Medal of Honor: Frontline (w jednym kawałku akcji chór wyśpiewuje imiona jego dzieci: MICK! GRACE! MICK AND GRACE!).
A kto to Jordana?OK, we Frontline jest: Mick! Grace!
W Speed Race jest Mick and Grace, Mick and Grace :biggrin:
Myślę, że to mogą być przypadkowe sylaby, choć mam poczucie, że część materiału Galactusa/Silver Surfera jest po łacinie.Mystery pisze: ↑czw lip 24, 2025 23:35 pmWłaśnie wróciłem z przedpremiery i film się podobał, powrót Marvela do formy ze swoich szczytowych osiągnięć. Konsekwentny w przedstawionym świecie i z dobrze skoncentrowaną fabułą. Wizualnie świetnie, scenografia, kostiumy, zdjęcia, efekty, jedyny minus to CGI bobas, za to końcowa potyczka z Galactusem, to rozmach o jaki chodzi w tych komiksowych filmach.
Muza równie efektowna jak na albumie, który skupia praktycznie wszystko co najważniejsze z filmu, brak jedynie muzyki ze sceny genezy Silver Surfer, ale to był dokładnie fragment z suity, a brakuje głównie muzyki z początku End Credits i to ten sam fragment co początek suity jaką Michael grał podczas premiery filmu.
Silvestri ma tu kredyt w napisach końcowych, za scenę po napisach, którą wyreżyserowali bracia Russo, ale za nic nie pamiętam co tam zagrało.
A kto to Jordana?OK, we Frontline jest: Mick! Grace!
W Speed Race jest Mick and Grace, Mick and Grace :biggrin:![]()
https://youtu.be/_1SdYfVqWps?list=RD_1SdYfVqWps&t=190
Plus określa "The Fantastic Four: First Steps", best superhero movie of 2025.“Not as shitty as I expected”