Adam pisze: ↑czw mar 23, 2017 13:57 pm
Marek Łach alert! Rey's Theme było lepszym tematem niż cały Kong!

No ale to akurat prawda
Byłem wczoraj na filmie, żeby się odstresować po sesji. Chciałem się odmóżdżyć, no ale kurde, granice - ten film to totalna padaka. Chyba już nawet Batman v. Superman był odrobinę lepszy.
O scorze też się zbytnio nie wypowiem, bo nie ma o czy - trochę generic ochestrala, który był całkiem spoko, ale kompletnie nie zapadał w pamięć. Większe wrażenie robiły piosenki z epoki, które na chama były wciśnięte w co drugą scenę.
Kong wyglądał okropnie. Zarówno design postaci jak i wykonanie CGI.
W sumie najciekawszymi elementami był żart celnie punktujący filmową kliszę, że przed wszyscy uciekają przed potworami/przewracającymi się obiektami w linii prostej, zamiast na boki, kilka detali podczas walki na cmentarzysku (która jako całość była jednak jednym wielkim clusterfuckiem) i cyce Brie Larson.
To uniwersum to chyba też będzie jeden wielki pierdolnik, bo każdy film ma kompletnie inny nastrój.