Nie do końca dogaduje że się skończył i że plumka. Wawrzyniec troszkę opatrznie rozumuje moje poprzednie krótkie wypowiedzi. Ehh nie chciałem się rozwodzić ale widzę muszę więć ok...
Konkretnie nie jestem zadowolony z jego postępów i pracy i mnie to wkurza tak prywatnie, bo polscy kompozytorzy są mi najbliżsi. Będzie Abel na FMF to chętnie o to zapytam i powtórzę to co tutaj. Wybaczcie ale dla mnie ktoś po nominacji do Globa, kto przez 3 lata następne nie robi kompletnie nic (darujmy sobie reklamę beemki, bo takich reklam to tam niektórzy robią jedną/msc tego typu i to podobne nazwiska - a u nas jest jeden kompozer który obskakuje naze reklamy największych firm na rynku i zarabia 5 razy tyle rocznie co najwieksze nazwiska typu Lorenc czy Mykietyn), to o czym to świadczy? Ano: 1) słabe dema/propozycje, 2) słabi agenci/firma menadżerska. 3) osiągnięcie na laurach/odbicie palmy.. Do czasu newsów o angazu do W.E. miałem jeszcze punkt 4, a mianowicie - wybrzydzanie przy projektach. Ale ten czwarty powód odpadł. Dlaczego? Ano dlatego że W.E. wszędzie jest miażdżone że film jest wielkim rozczarowaniem. Więc odpada powód że szukał dobrych i hambitnych filmów i z łaski odrzucał wszystkie innego typu propozycje - jak widać nie, bo wziął szmirę, a nie film.
Idąc dalej - zaskoczył mnie zdeczka negatywnie tym zupełnie nietrafionym marketingowo, niepotrzebnym wg mnie przyznaniem się w onetowym wywiadzie Pawła (ja o tej sytuacji wiedziałem akurat z innych źródeł) że W.E. mu spadło z nieba zwykłym fartem i nie musiał o to z nikim walczyć w konkursach. To świadczy tylko o tym że gdyby nie fart że akurat Madonna się zajawiła na Single Mena i sama do niego przyszła po prośbie, to by dalej był bezrobotny. Nie wspominam już że to słabo wygląda że ktoś się szczyci że po 3 latach coś spadło fartem.
Powtórzę też to co mówiłem i co potwierdziło W.E. - takimi propozycjami nie ma szans na angaże, bo takie projekty obskakuje na 3 lata wprzód Desplat, a resztę bierze Njuman, który już ucierpiał i to mocna wskutek dominacji Desplata. Nie chcę być złym prorokiem, ale nie widzę szans w chwili obecnej dla Abla na tamtym rynku - znaczy takich szans, aby dały mu osiągnął tyle co Kaczmarek - a konkretniej choć tyle zagranicznych projektów co Kaczmarek miał - oskara już sobie darujmy. No chyba że go zadowoli że co 3 lata ktoś będzie przychodził do niego sam "a bo mi się Single Men podobał". Skoro jestesmy przy Kaczmarku - dlaczego jest bezrobotny? Ano dlatego że on nie przedstawi dema czy propozycji potężnego scoru w stylu RCP czy Powella, bo to nie jego styl. Z jego plumkaniem nie ma teraz szans. Z tym że on ma ten komfort że ma już bagaż doświadczeń i osiągnięc i może to olać i pobawić się w festiwale i bankiety, co robi jak wiemy czynnie, ale nikt nie odbierze mu tego co dokonał. Dlatego uważam że to samo na starcie spotyka Abla - ma ten plumkający styl i to go skreśla. Ja bym - polemizując - najpierw zaczął od zmiany agencji - zobaczcie kogo ta agencja ma u siebie - Heffes, Broughton, Shire, Pook - no i kilka jeszcze, to w zasadzie jedyne nazwiska które coś znaczą, poza jego, ale to są nazwiska już z dużymi dorobkami. I z nich i tak prawie nikt w USA nie pracuje tylko szeroko w EU. Reszta to jakieś cosie o których w zyciu nie słyszałem w 90% tych nazwisk mogę tylko zapytać WTF. Więc szału w stuffie ta firma nie robi..
Wiadomo że to są tylko moje domysły i propozycje z pkt widzenia siedzenia sobie w domku przed kompem i sugerowania, ale fakt jest jeden - on nie ma roboty. Nie wierzę że Abel siedzi z załozonymi rękami, ale jak przez 3 lata jego starania nie przynoszą rezultatów, to coś tu musi być nie tak. I chciałbym wiedzieć co. Po prostu. To że nie lubię jego stylu to inna sprawa (Duże Zwierzę, Pogoda Na Jutro - to są dla mnie koszmarne scory, mimo że nie plumkania), ale nie znaczy że gościa nie szanuję i że mu źle życzę. Wręcz przeciwnie. Trafił po prostu na chujowy okres w USA i nie ma pleców ani Hansa który by go wszędzie wciskał.
A co do W.E. - to w połowie kalka Single Mena. Dalej jest to ładne i ok i obronę jest to że taki score chciała Madonna. Tyle że to znów stawia go na polu odcinania kuponów a nie zaproponowania czegoś nowego i ciekawego. Przypominam że to nie tamci nagradzający go dziennikarze (którzy podniecają się każdym europejczykiem i tego typu stylem) są producentami filmów, tylko kto inny rozdziela robotę.
Aha i niedawno wystąpił w serii "Udacznicy" - wywiadach z znanymi Polakami w USA. I znów dla mnie zagadka złego marketingowego podejścia - czy wypada mówić już teraz w tej chwili o powrocie do kraju i to w ogóle zakładać? Come on...
Czy teraz rozjasniłem Ci Wawrzyńcu moje "zarzuty", obawy o jego kariere i te moje "propozycje"?
