muaddib_dw pisze:Wielu nawet na takie coś nie stać, a uwierz mi to były ich szczyt osiągnięć

Nie zwracajcie na niego uwagi
Templar pisze: Mi chodzi o to, że twierdzicie cały czas, że Williams po raz kolejny pokazał swój geniusz, a to jest nieprawda, Dżon obecnie prezentuje jak dla mnie taki sam poziom jak np. Desplat, Newman albo Horner. Wszyscy oni tworzą dobre score'y, czasem coś nawet lepszego, ale jakiegoś geniuszu to ostatnio nie było..
Ja nie twierdzę, że napisał geniusz. Ale uważam, że to bardzo dobra, dla wielu, w tym i mnie, piękna i urzekająca praca, której wysokiego poziomu nie można odmowić. I mówienie, że kompozytor się skończył, tylko dlatego, że nie wali geniuszu za geniuszem, a "jedynie" (wg niektórych bardzo) dobre prace, jest głupie i niepoważne. Jakby pisał przez ten czas napisał 5-6 prac na poziomie Wojny Światów, lub niższym, to bym rozumiał o co Ci chodzi. A tak? Zważywszy, że John powrócił do tak lubianego przez jego fanów i większość miłośników filmówki swojego brzmienia z przełomu lat 80/90 te zarzuty chyba są jakąś próbą zwrócenia na siebie uwagi. Nawet, gdyby te prace były totalnymi średniakami, to chyba jeszcze za wcześnie by mówi o końcu kompozytora? A jak Ci jego filmowe prace nie pasują to może jego koncert na altówkę z 2009 roku Cię powali na kolana

(osobiście nei słuchałem, bo nie mogłem znaleźc całości w dobrej jakości, ale jak ktoś zna tę pracę to proszę o opinie)