Michael Giacchino - Spider-Man Quadrilogy (2017/2019/2021/2026)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14597
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#661 Post autor: lis23 » ndz gru 26, 2021 17:56 pm

Thor też się nie wybił, miał dwie Śnieżki, ten morski film, Facetów w Czerni, którzy byli porażką i ten film na Netflixie, który był tam sukcesem. Zobaczymy, jak Hollandowi wyjdzie "Uncharted" a Scorsese, Scott czy Copolla też mogliby już siedzieć cicho ;) Scott uznał nawet swojego "Gladiatora" za film superhero ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60423
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#662 Post autor: Adam » ndz gru 26, 2021 18:17 pm

Wtf za porównanie, Thor jest karkiem i starym dziadem 45 lat, a Tom jest o 20 lat młodszy i roztacza wizje kariery w wywiadach. To ja mówię że niech agentów zmieni bo gra w koszmarnych filmach albo niech da namiary na dilera. Przecież to Uncharted to będzie kolejna porażka.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14597
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#663 Post autor: lis23 » ndz gru 26, 2021 18:24 pm

Bo ja wiem?
Himecominh, Far From Home, No Way Home, Infinity War i Endgame to wielkie sukcesy, problem w tym, że nie ma nic poza. Był ten film co u nas chyba nawet do kin nie wszedł, gdzie grał z Rey ze SW?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60423
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#664 Post autor: Adam » ndz gru 26, 2021 18:52 pm

To przecież pisałem że aktor jednej roli - Pająka. Ostatni dobry film innego typu miał 10 lat temu. A tak to porażka za porażka - artystyczna, bo nie mówię o zarobkach jego czy filmu.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35121
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#665 Post autor: Wawrzyniec » ndz gru 26, 2021 19:02 pm

lis23 pisze:
ndz gru 26, 2021 17:56 pm
Scorsese, Scott czy Copolla też mogliby już siedzieć cicho ;)
Gdyż światowej sławy reżyserzy, którzy zmieniali obliczę kina nie mogą wyrażać swojej opinii? :/ Plus jak pisałem, teoretyzowanie Scorsese "siedział, a może i stał cicho". To Tom Holland nagle postanowił na ripostę z dwu i półrocznym opóźnieniem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26605
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#666 Post autor: Koper » ndz gru 26, 2021 19:37 pm

Młody szczyl zarobił trochę kasy na wyrobach filmopodobnych, przeleciał pewnie parę lasek (albo chłopaków, nie wnikam) i uważa się za nie wiadomo jakiego speca. A wymyślenie lichej odpowiedzi zajmuje mu ponad 2 lata.
Sorry Lisu, ale to już wolę posłuchać opinii tych zrzędliwych tetryków, którzy przynajmniej czegoś tam w życiu sensownego dokonali.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14597
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#667 Post autor: lis23 » pn gru 27, 2021 00:53 am

Po pierwsze, dlaczego "filmopodobnych"?
Film na podstawie komiksu nie jest filmem? Podobnie jak animacja to "bajka"? To w takim razie film na podstawie gry to jeszcze gorzej, bo gra jest jeszcze niżej ;)
Ci "tetrycy" zatrzymali się na pewnym etapie w historii kina i nie są się w stanie przystosować do zmian, poza tym, wybitni może i byli ale teraz? Ostatni dobry film Scotta to "Marsjanin", Scorsese ma "Irlandczyka" ale ostatni taki Hollywoodzki film jaki pamiętam to "Gangi Nowego Jorku", które były Oscarową porażką, może jeszcze "Milczenie" z 2016 a wcześniej "Hugo i jego wynalazek" z 2011 i "Wilk z Wall Street", który w ogole mi nie podszedł. Ostatniego filmu Copolli nie pamiętam, od "Draculi" nie nakręcił nic wartego uwagi. Od takich mistrzów nie oczekuję krytyki w czambuł tylko krytyki konstruktywnej, czyli co można zrobić lepiej żeby takie filmy były lepsze. Najbardziej ciekawi w tym gronie Copolla bo On zaczynał min. z Lucasem, którego "Gwiezdne Wojny" też można nazwać "wyrobem filmopodobnym" bo to przecież Kosmiczna Bajka. Scott też zaczynał od "Obcego", który nie jest jakimś poważnym filmem artystycznym, tylko SF. Poza tym, dokonujesz chybionego porównania, równając młodego aktora do doświadczonych reżyserów.
W gatunku kina komiksowego trzeba zmienić cały system kręcenia filmów; obecnie mamy zapowiedzi na trzy lata wprzód i daty premier filmów, które nie mają nawet scenariusza, więc jak reżyser ma się zastanowić nad kształtem filmu, jego wizją, skoro ma nad głową sztywne terminy? Tylko czy jest to problem tylko filmów na podstawie komiksów, czy ogólnie Blockbusterów?
Teraz jest trochę lepiej, paradoksalnie dzięki pandemii, mówił o tym Taika Waititi, który mógł dłużej popracować nad nowym "Thorem", Sam Raimi też chyba skorzystał.
Wawrzyniec pisze:
ndz gru 26, 2021 19:02 pm


To Tom Holland nagle postanowił na ripostę z dwu i półrocznym opóźnieniem.
Te docinki cenionych twórców pojawiają się co jakiś czas, ostatnio przecież jakiś aktor ubliżał Scarlett Johansson, że zagrała w 'Czarnej Wdowie' a sam nic aktorsko nie osiągnął, Scott zaczął się udzielać niedawno, bo jego nowe filmy nie osiągnęły sukcesu w box office, o ile pamiętam, oprócz Marvela obwinił też smartfony i pokolenie 2000 ;)
- Przyczyny sprowadzają się do tego, że współczesna widownia została wychowana na tych je***ych telefonach komórkowych. To millenialsi, którzy nie chcą niczego się nauczyć, jeśli nie powiesz im tego przez komórkę. Może to trochę ogólne porównanie, ale podobną sytuację mamy z Facebookiem. Niewłaściwie wykorzystanie narzędzia, które dało temu pokoleniu złe poczucie pewności siebie.
https://naekranie.pl/aktualnosci/jestes ... 1637651505

Tak w ogóle to po co porównywać Blockbustery, czyli filmy czysto rozrywkowe do filmów Scorseze, Copolli czy Scotta?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1271
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#668 Post autor: Michał Turkowski » pn gru 27, 2021 15:00 pm

lis23 pisze:
pn gru 27, 2021 00:53 am
Scott też zaczynał od "Obcego", który nie jest jakimś poważnym filmem artystycznym, tylko SF.
No tak, "Alien" to tylko jakieś tam SF, co to w ogóle jest w porównaniu do tych arcydzieł Marvela.

Lisu, błagam.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14597
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#669 Post autor: lis23 » pn gru 27, 2021 15:05 pm

To bardzo dobry film ale nie jest to kino artystyczne, o to mi głównie chodziło. Jako gatunek jest horror / SF. Sam Scott ostatnio stwierdził, że "Obcy", "Łowca Androidów" i "Gladiator" to filmy superhero ;)
Czy ja gdzieś pisałem, że Marvel robi arcydzieła? To jest po prostu kino czysto rozrywkowe, choć taki nowy Spider Man ma 99% w serwisie Rotten Tomatoes oraz jest czwartym filmem Marvela, który zdobył A+ na CinemaScore. Ja nie jestem aż tak zachwycony jak większość, uważam, że film nie stoi na własnych nogach oraz że ma fatalne zakończenie ale jak widać, większości się podoba.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1271
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#670 Post autor: Michał Turkowski » pn gru 27, 2021 17:25 pm

lis23 pisze:
pn gru 27, 2021 15:05 pm
To bardzo dobry film ale nie jest to kino artystyczne, o to mi głównie chodziło. Jako gatunek jest horror / SF. Sam Scott ostatnio stwierdził, że "Obcy", "Łowca Androidów" i "Gladiator" to filmy superhero ;)
Czy ja gdzieś pisałem, że Marvel robi arcydzieła? To jest po prostu kino czysto rozrywkowe, choć taki nowy Spider Man ma 99% w serwisie Rotten Tomatoes oraz jest czwartym filmem Marvela, który zdobył A+ na CinemaScore. Ja nie jestem aż tak zachwycony jak większość, uważam, że film nie stoi na własnych nogach oraz że ma fatalne zakończenie ale jak widać, większości się podoba.
Ale co to za argument że to kino rozrywkowe? Czy rozrywka musi się równać z kalką na kalce, z bzdurami scenariuszowym, z jadącymi na autopilocie aktorami i kompozytorami i z taśmowym produkowaniem w kółko tego samego? Bo dokładnie to robi Marvel. Taki Copolla to potrafił dowalić takim Dracula, gdzie rozrywka mieszała się z grozą i przygoda. Tylko tam była jakaś konkretna wizja, zamysł, teraz jest tylko działanie pod publikę a już wypowiedzi Hollanda tylko to potwierdzają do kogo to ma trafiać.

A argument że większości się coś podoba to co to za argument? Celują oni (Marvel) w pokolenie o którym to Scott trafnie powiedział, w ludzi wychowanych na oglądaniu filmów na telefonach, nie potrafiących skupić uwagi na czymś dłużej niż 10 minut i to audytorium tak pozytywnie właśnie te filmy ocenia. Przecież te oceny dla filmów Marvela (patrz, Black Panther) to jest jakiś ponury żart. Te filmy są poprzedzane dokładnymi marketingowymi badaniami, sprawdzaniem nastrojów i oczekiwań odbiorcy i dawaniem im dokładnie tego czego chcą.
Taki Copolla czy Scorsese mają takie rzeczy gdzieś i robią prawdziwe kino - raz wychodzi lepiej, raz gorzej, ale są to wizjonerzy, którzy wstrząsali kinem i tworzyli arcydzieła i wcale się nie dziwie że wyrażają swoją opinie i mają do tego prawo.
I tak, nawet słabsze filmy Copolli, Scorsese itd pożerają żywcem te komiksowe taśmowce.

Żeby było jasne, jak komuś się komiksowe kino podoba to ok, ja nie mam z tym żadnego problemu, nikt nikomu nie broni, ale nazywanie kogoś tetrykiem, który nie potrafi się niby dopasować to absurd, bo tacy ludzie jak Scorsese zwyczajnie nie będą robić filmów takich jakich dziś oczekuje millenialsowa w 90 procentach widownia.

To nie ten poziom, nie ten target i nie to kino.

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 440
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#671 Post autor: Gieferg » pn gru 27, 2021 18:22 pm

Adam pisze:
ndz gru 26, 2021 18:17 pm
Wtf za porównanie, Thor jest karkiem i starym dziadem 45 lat,
38.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26605
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#672 Post autor: Koper » pn gru 27, 2021 18:38 pm

lis23 pisze:
pn gru 27, 2021 00:53 am
Po pierwsze, dlaczego "filmopodobnych"?
Michał ze dwa posty nade mną wyjaśnij dlaczego. Nie ma sensu bym to powtarzał.
lis23 pisze:
pn gru 27, 2021 00:53 am
Film na podstawie komiksu nie jest filmem?
a czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę, że amerykańskie komiksy o superbohaterach to ledwie jakiś tam (większy czy mniejszy) procent komiksu światowego? I to podobnie jak filmy Marvela najbardziej banalny i wypruty z artyzmu (z paroma wyjątkami)? Japońska manga to też komiks, a komiks europejski to już w ogóle kolejna para kaloszy. Komiksy wydają też w innych krajach Azji, Ameryce Płd, Australii, wydawano je nawet w bloku Układu Warszawskiego. Zatem nie zrównuj Marveli z ekranizacjami komiksu.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14597
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#673 Post autor: lis23 » pn gru 27, 2021 18:46 pm

Taki Copolla to potrafił dowalić takim Dracula, gdzie rozrywka mieszała się z grozą i przygoda. Tylko tam była jakaś konkretna wizja, zamysł, teraz jest tylko działanie pod publikę a już wypowiedzi Hollanda tylko to potwierdzają do kogo to ma trafiać.
Tylko kiedy to było? Prawie trzydzieści lat temu i od tego czasu Copolla nakręcił tylko "Jacka" z Williamsem i z piosenką Bryana Adamsa.
Ja bardzo lubię "Draculę" Copolli ale to stylistycznie też jest film komiksowy, za co był krytykowany, wielu osobom się on nie podoba, dla mnie jest świetny.
Ale co to za argument że to kino rozrywkowe? Czy rozrywka musi się równać z kalką na kalce, z bzdurami scenariuszowym, z jadącymi na autopilocie aktorami i kompozytorami i z taśmowym produkowaniem w kółko tego samego? Bo dokładnie to robi Marvel.
Czy kino ambitne powstaje po to, żeby wojować w box offisie? Niewiele takich filmów odniosło sukces kasowy, bo najlepiej sprzedają się filmy czysto rozrywkowe i nie jest to tylko domeną Marvela. Dekady temu na świeczniku były westerny, musicale, filmy katastroficzne, SF, itp. i one też były kręcone taśmowo i zapewne wtedy też co niektórzy krzyczeli, ze kino się kończy, kino umiera. Ciekawy jestem, jaki stosunek do filmów Lucasa czy Scotta mieli ówcześni reżyserzy filmów z lat 60, 50 czy 40.stych? Czy Oni też uważali, że nowe filmy to nie kino?
Scott,Scorseze czy Copolla uważają, że filmy superhero odbierają im widownie ale to nie prawda, bo są to filmy robione pod zupełnie inny target: czy dzisiejszy piętnastolatek pójdzie do kina na "Last Duel", "House of Gucci" czy na nowego "Spider Mana"? Moim zdaniem, Ci konkretni reżyserzy źle zdefiniowali problem i nie zauważyli, że zmieniło się całe pokolenie widzów, ba! jest już chyba takie pokolenie, które nie kojarzy z kin "Matrixa" czy "Avatara".
Celują oni (Marvel) w pokolenie o którym to Scott trafnie powiedział, w ludzi wychowanych na oglądaniu filmów na telefonach, nie potrafiących skupić uwagi na czymś dłużej niż 10 minut i to audytorium tak pozytywnie właśnie te filmy ocenia. Przecież te oceny dla filmów Marvela (patrz, Black Panther) to jest jakiś ponury żart. Te filmy są poprzedzane dokładnymi marketingowymi badaniami, sprawdzaniem nastrojów i oczekiwań odbiorcy i dawaniem im dokładnie tego czego chcą.
Nie prawda, celują także w tych, którzy nie mogli takich filmów oglądać te 30 lat temu, bo technika na to nie pozwalała i dopiero teraz w dojrzałym wieku mogą zobaczyć swoich ulubionych bohaterów na dużym ekranie. Sam mam 43 lata i czytam komiksy od lat 80.tych a Marvela i DC od 1990 roku i wtedy nie było szans na takich "Avengers", gdy Sony kupowało prawa do Spider Mana to całkowicie pogardzili Iron Manem, Avengersami i innymi bohaterami Marvela, bo uznali, że nikt na to nie pójdzie do kina, wtedy liczył się Superman, Batman i Spider Man.
Taki Copolla czy Scorsese mają takie rzeczy gdzieś i robią prawdziwe kino - raz wychodzi lepiej, raz gorzej, ale są to wizjonerzy, którzy wstrząsali kinem i tworzyli arcydzieła i wcale się nie dziwie że wyrażają swoją opinie i mają do tego prawo.
I tak, nawet słabsze filmy Copolli, Scorsese itd pożerają żywcem te komiksowe taśmowce.
Wszystkie filmy wysokobudżetowe są kręcone taśmowo, nie tylko filmy Marvela, Scott, Copolla czy Scorseze mieli / mają o tyle lepiej, że kręcą filmy autorskie ale filmy komiksowe z małymi wyjątkami ( Batmany Burtona ) nigdy nie były kinem autorskim, to zawsze było kino czysto rozrywkowe, robione pod szeroką publiczność i to zawsze była adaptacja materiału źródłowego, a nie oryginalny scenariusz.
Żeby było jasne, jak komuś się komiksowe kino podoba to ok, ja nie mam z tym żadnego problemu, nikt nikomu nie broni, ale nazywanie kogoś tetrykiem, który nie potrafi się niby dopasować to absurd
O tetrykach pisał Koper ;)

Ogólnie chodzi mi o to, że należy mieć szacunek do wszystkich filmów i wszystkich gatunków, bo jak zaczniemy kontestować co jest a co nie jest kinem to zaczniemy kontestować wszystkie filmy i gatunki nie będące dramatem lub kinem artystycznym.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14597
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#674 Post autor: lis23 » pn gru 27, 2021 18:52 pm

Koper pisze:
pn gru 27, 2021 18:38 pm


a czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę, że amerykańskie komiksy o superbohaterach to ledwie jakiś tam (większy czy mniejszy) procent komiksu światowego? I to podobnie jak filmy Marvela najbardziej banalny i wypruty z artyzmu (z paroma wyjątkami)? Japońska manga to też komiks, a komiks europejski to już w ogóle kolejna para kaloszy. Komiksy wydają też w innych krajach Azji, Ameryce Płd, Australii, wydawano je nawet w bloku Układu Warszawskiego. Zatem nie zrównuj Marveli z ekranizacjami komiksu.
Nie musisz mi tego tłumaczyć, kupuje i czytam komiksy Amerykańskie, Europejskie i Japońskie. Japończycy też klepią tasiemce, jak Naruto / Boruto, Dragon Ball czy Pokemon, nie wszystko co japońskie jest od razu mega ambitne. Najlepiej ocenianym komiksem wszech czasów jest "Życie i Czasy Sknerusa McKwacza' Dona Rosy, teoretycznie komiks skierowany do dzieci, bo przecież Disney.
Ja komiks superbohaterski porównuję do telenoweli, czy w telenoweli szukasz artyzmu?
Komiks superbohaterski jest kiczowaty ( ludzie paradujący w kolorowych kalesonach ;) ), gdy Warner / DC boi się pokazać komiksowego stroju Catwoman, Ridlera czy Pingwina, Marvel się tego kiczu nie boi, bo wie, że to jest kicz i nie musi tego topić w beczce udawanego mroku.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26605
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Michael Giacchino - Spider-Man Trilogy (2017/2019/2021)

#675 Post autor: Koper » pn gru 27, 2021 20:36 pm

lis23 pisze:
pn gru 27, 2021 18:52 pm
Ja komiks superbohaterski porównuję do telenoweli, czy w telenoweli szukasz artyzmu?
nie i tak samo telenowela to taki wyrób filmopodobny, jak i Marvele. Masz swoją odpowiedź.
lis23 pisze:
pn gru 27, 2021 18:52 pm
Komiks superbohaterski jest kiczowaty ( ludzie paradujący w kolorowych kalesonach ;) ), gdy Warner / DC boi się pokazać komiksowego stroju Catwoman, Ridlera czy Pingwina, Marvel się tego kiczu nie boi, bo wie, że to jest kicz i nie musi tego topić w beczce udawanego mroku.
To że się nie boi, to nie znaczy, że jest tego świadom... a już na pewno większość fanów nie jest tego świadoma. To coś jak z Disco Polo. Tam też się kiczu nie boją.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ