#629
Post
autor: swordfish » czw maja 24, 2012 00:48 am
Film mnie rozczarował jako całość. Pierwsza połowa miała bardzo rozmyty obraz i oszukane 3D (kręcone w 2D i upscalowane sztucznie do 3D). Końcówka, gdy był już finałowy atak na miasto, to nagle skok jakościowy, jakby projektor się zmienił. Zupełnie inna stylistyka kręcenia ujęć, inny rodzaj dynamiki obrazu, bardziej wtedy obraz stał się czytelniejszy i pełniejszy.
Na tle poprzednich filmów z pojedynczymi superbohaterami mocno jednak pozostaje w tyle, osiągając pułap ostatnich "Transformersów" - za dużo wszystkiego - wybuchy, wybuchy i jeszcze raz wybuchy. Taka rozwalanka na całego w końcu nawet największego fanatyka totalnej destrukcji na ekranie może zmęczyć.
Cieszy mnie za to, że nazwisko Jerzego Skolimowskiego było wyróżnione na kolorowo w napisach końcowych, choć pojawia się tylko w 1 scenie.
Moja ocena na imdb.com 4/10. Widzę też, że powolutku spada w TOP 250. Jest już obecnie na miejscu 34. na liście filmów wszechczasów.
A muzycznie, aż prosi się, aby sprawę w swoje ręce wziął Patrick Doyle (gdzie to rozwinięcie "Son Of Odine"?) lub Danny Elfman (Main Titles Hulk wróć). Są fajne klimatyczne marsze i podniosłe momenty, które jednak szybko toną w zalewie underscoru. Równie dobrze pod albumem może się podpisać któryś z rzemieślników RCP (Jablonsky, Djawadi). Może z 15 minut niezłego grania można wyciągnąć, nie więcej.