Mystery pisze: ↑wt mar 04, 2025 07:32 am
Uncut Gems było świetne i Anora właśnie zaczynała bardziej przypominać kino braci Safdie, niż samego Bakera. I żeby nie było Anora też mi się podobała, tylko nie widzę tu 5 krotnego zdobywcy Oscara.
Taki był rok- w pierwszej kolejności powinna wygrać Diuna 2 i Villeneuve'a za reżyserię (pisze to, trochę jako fanatyk Villeneuve'a. Nie "diuniarz" - powieści lubię, lubię kreację świata, te wszystkie koncept biblijno-religijne, ale jestem bardziej fanem Denisa, klimatu jego dzieł, stylu kręcenia, itp.)
Coppola, Miller, Philips ze swoim filmami "zawiedli" (przynajmniej w opinii widzów i krytyków. Dla wielu Furiosa, w tym dla mnie 8/10, ale nie jest to Fury Road, które
było "Ostatecznym Osiągnięciem Kinematografii". "Joker 2", jak żart z fanów też mi się podoba, innym...

. "Megalopolis" średni, ma koncepty, w technikaliach mógłby się załapać, ale, jak Akademia ignoruje, to po całości).
Filmy "specyficzne", jak "Setki bobrów" są ignorowane, a to właśnie ten rodzaj kina typu "Wszystko Wszędzie Naraz". Że nie ma "głębszego przesłania"... W realizacji czy technikaliach dorównuje filmom nominowanym w sezonie, a nawet przebija.
"Seed of sacred fig" tysiąc razy lepszy niż ten średniak z Brazylii olali. "Challengers" również. "Better Man" nie wspomnę...
Niby Corbet mógłby dostać za reżyserię, zasłużone by było. Bakera uwielbiam i cieszy mnie wygrana, akurat obie reżyserię (jego i Corbeta) oceniam tak samo w moim rankingu. To, za "Red rocket" i "Florida Project", gdzie nie wygrał. Simona Rexa wtedy olali, to teraz Mikey wygrała. U mnie na równi z Moore, najlepsza rola minionego roku (tylko Miloti z "Pingwina" je przebija

). I rozumiem to, że niektórzy nie lubią tej roli i sceny, jak krzyczy. Ja lubię (doznanie VR, gdy ją knebluja widz może czuć się jak Igor, "uff... w końcu zamilkła". U Tarrantino w "Once upon..." też wspaniale szalała i już wtedy zwróciłem uwagę na tą dziewuszkę. Jeśli zrobią remake "Possession" powinni ją wybrać w castingu

).
W Best Picture to już według preferencji fanów kina - niektórzy widzieliby tryumf "Wicked"... Brrrr...
W minionym roku tylko chyba właśnie Diuna 2 była tym rodzajem filmu, o którym Scorsesse by powiedział "Absolute Cinema". Zachwyt widzów i fanów. Reszta, według preferencji. Dla mnie Anora 9/10, dla innych 1/10. Brutalista rewelacyjny, ale nie Arcydzieło. Substancja mnie, jako fana body-horroru, będąca też "zlepkiem" stylu innych twórców, zachwyca, innych odrzuca. To już nie te czasy, gdy było Pulp Fiction, Skazani na Shawshank i Forrest Gump w jednym sezonie. Teraz może być jedno dzieło rodzaju "10/10", reszta 9-7/10. W 2015 były Zjawa i Fury Road, a i tak wygrał Spotlight za tematykę...
To nagrody też nigdy nie były wyrocznią i często nie można ich brać poważnie. Kubrick nigdy nie wygrał za reżyserię, a Scorsesse za "słabszy" Departed, gdy powinnien za "Wściekłego byka" czy "Godfellas"
Może powinny wygrywać filmy, jak "Wszystko wszędzie..." - zabawa kinem z oklepanym, ale wciąż aktualnym przesłaniem. Kino rodzaju "Kung Fu Hustle" czy może "Kon turyński". Kino Ambitne czy będące zgrywem. Na całym świecie może powstają wybitniejsze dzieła, a Akademia, choć ostatnio bardziej otworzyła się na świat, to wciąż są amerykanskie nagrody, a jak dają nomke, to lobby brazylijskie promuje przeciętniaki... "Szatanskiego tanga" czy Arcydzieł nad Arcydziełami (sorry, znów mi wchodzi fanatyzm) Jodorowsky'ego nigdy nie docenili. Ale, jak Alejandro powiedział w zakończeniu "Holy Mountain": To tylko film.
