Remote Control - czyli kto zrobił co

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25122
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#61 Post autor: Mystery » pn lut 01, 2010 19:48 pm

dlaczego jak przyjdzie co do czego i jak sami pracują nad jakimiś score'ami to w większości przypadków wychodzi taka przysłowiowa "nędza"
Bo nie ma Papcio Hansa i nie ma kto tematami sypnąć :)

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#62 Post autor: Ele » pn lut 01, 2010 20:00 pm

Moim zdaniem to po części kwestia filmów, gdyż ci "pomagierzy" dostają same beznadziejne lub średnie filmy. Morris na przykład dostał dobry serial i stworzył świetną muzykę. A Iron-Many, Outlandery, Teksańskie Masakry? To słabe filmy.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26542
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#63 Post autor: Koper » pn lut 01, 2010 20:05 pm

Gadanie... Goldsmith czy Morricone pisali mnóstwo fajnych ścieżek do słabych, zapomnianych już (pewnie słusznie) filmów. Outlander nie jest taki tragiczny, tylko jak się go ogląda to ma się ochotę podmienić score na "13 wojownika". "Iron Man" to całkiem znośny blockbuster przecież. Rozumiem, że nie są to filmy jakoś inspirujące kompozytora, ale jednak dobry twórca by sobie poradził.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34952
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#64 Post autor: Wawrzyniec » pn lut 01, 2010 21:24 pm

Mystery Man pisze:Bo nie ma Papcio Hansa i nie ma kto tematami sypnąć :)
Właśnie o to mi chodzi. Dlatego też z całym moim WIELKIMszacunkiem do Ele to jestem jednak dalej sceptyczny. I odłóżmy już na bok kwestie światopoglądowe.
Gdyż np. jeżeli Zanelli skomponuje coś w oparciu o temat Zimmera, to mam to oceniać jako kawałek Zanelliego, czy też Zimmera. :?
A po za tym w filmie i tak jest zawsze więcej muzyki niż to co otrzymujemy na płycie. Czy więc cała scena w malströmie w "PotC 3" muzycznie została przez tych tamtych skomponowana, czy nie :?
Dlatego też jak już pisałem, jest to wszystko bardzo ciekawe, ale chyba mam prawo mieć pewne wątpliwości?
Moim zdaniem to po części kwestia filmów, gdyż ci "pomagierzy" dostają same beznadziejne lub średnie filmy.
Tak i nie :? Ale chyba tutaj jednak skłaniał się będę do tego co Koper napisał. Ale już nie podawajmy przykładów z aż tak wysokiej półki, jak Morricone czy Goldsmith. Weźmy może właśnie kogoś z MV i wieloletniego "pomagiera" Zimmera jak Klausa Badelta, który do takich słabych filmów jak "The Time Machine" czy też "The Promise" był jednak w stanie stworzyć dobrą, nawet bardzo dobrą muzykę.
Dlatego też dla mnie to jest trudne do zrozumienia, że taki Zanelli, czy Örvarsson potrafił niby napisać niezły action-score, dla przykładu, kiedy zajmują się addtitionalem, a później kiedy sami muszą tylko powtórzyć zadanie to już tak pięknie nie jest. Chociaż zobaczymy jak to z Örvarssonem będzie, gdyż może coś z niego będzie, podałem go tak tylko dla przykładu.
A niestety "Iron Man" jest całkiem znośny jak na adaptację komiksu Marvela i uważam, że Djawadi zawalił poważnie i zmarnował naprawdę wielką szansę jaka przed nim stała. Gdyż taka druga produkcja to się chyba raczej nie powtórzy.
To tyle jeżeli chodzi o moje, jak zawsze inne, przemyślenia. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26542
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#65 Post autor: Koper » pn lut 01, 2010 21:52 pm

Wawrzyniec pisze:Dlatego też z całym moim WIELKIMszacunkiem do Ele
Większym jak do Hansa? :D

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34952
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#66 Post autor: Wawrzyniec » pn lut 01, 2010 23:57 pm

Lubicie mnie coś łapać za slówka :wink: I teraz w ogóle to postawiłeś mnie w bardzo niezręcznej sytuacji.
A po za tym nie wiem co Ty tutaj robisz, gdyż Bucholc twierdził, że Ty ze względów ideologicznych tutaj nie zaglądasz :shock: :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26542
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#67 Post autor: Koper » wt lut 02, 2010 00:13 am

Wawrzyniec pisze:Lubicie mnie coś łapać za slówka :wink:
Skoro nawet piszesz je wielkimi literami i tłustym drukiem... :P
Wawrzyniec pisze:A po za tym nie wiem co Ty tutaj robisz, gdyż Bucholc twierdził, że Ty ze względów ideologicznych tutaj nie zaglądasz
A to Bucholc taka wyrocznia?

Większa od Hansa? :D:D:D:D:D;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59975
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#68 Post autor: Adam » wt lut 02, 2010 08:06 am

Hansu będzie w amerykańskim tańcu z gwiazdami na jesieni!
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34952
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#69 Post autor: Wawrzyniec » wt lut 02, 2010 13:48 pm

Koper pisze:Skoro nawet piszesz je wielkimi literami i tłustym drukiem... :P
A niech to zawsze musi miec ostatnie slowo :wink: Napisalem to duzymi literami, aby podkreslim moj wielki szacunek wobec Ele, aby wiedzial, ze mimo w paru kwestiach sie nie zgadzam to jednak przyslowiowy "szacun" jest :) A zreszta to i tak nie byla jedyna rzecz jaka napisalem :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

#70 Post autor: Mefisto » wt lut 02, 2010 16:31 pm

W sumie co za różnica kto, co zrobił, skoro ostatnio to i tak papka wychodzi? Ja tam czekam na Inception - jeśli będzie naprawdę dobre, nie w typie Batmanów czy Angels and Demons, ani też Memento, to może za tym i stać 50 osób. O!

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26542
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#71 Post autor: Koper » wt lut 02, 2010 17:26 pm

Przecież wiadomo, że będzie dokładnie w takim typie. :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59975
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#72 Post autor: Adam » wt lut 02, 2010 17:48 pm

Mefisto pisze:W sumie co za różnica kto, co zrobił, skoro ostatnio to i tak papka wychodzi? Ja tam czekam na Inception - jeśli będzie naprawdę dobre, nie w typie Batmanów czy Angels and Demons, ani też Memento, to może za tym i stać 50 osób. O!
Otóż to Mefist, tylko problem w tym, ze z projektu na projekt podwaja się liczba chłopków zaangażowanych w te projekty i jest to współmierne do spadku jakości. I to mnie dziwi i to jest w tym przerażające :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#73 Post autor: Ele » wt lut 02, 2010 18:19 pm

Inception będzie w stylu Sherlocka, czyli Balfe i Zimmer. Ile zrobi kto? Zapewne dowiem się kilka dni po premierze płyty.

Gdyż np. jeżeli Zanelli skomponuje coś w oparciu o temat Zimmera, to mam to oceniać jako kawałek Zanelliego, czy też Zimmera.
Jeżeli Zanelli komponuje kawałek na tematach Zimmera, jest to wtedy utwór obu panów (i tak też wtedy występują w dokumentacji).
A po za tym w filmie i tak jest zawsze więcej muzyki niż to co otrzymujemy na płycie. Czy więc cała scena w malströmie w "PotC 3" muzycznie została przez tych tamtych skomponowana, czy nie
Scena w Maelstormie jest podzielona na 3 części. W każdej mamy tych samych kompozytorów, tylko w jednej nie ma Zaneliego. Zapodam ten oto utwór, pochodzący z complete score'a. Przepraszam za efekty dźwiękowe.

http://matmen123.wrzuta.pl/audio/5c1Q0q ... g_dutchman

To swoiste "uzupełnienie" utworu I Don't Think, gorąco polecam. Jest kilka świetnych momentów.

Jak natomiast wygląda współpraca w tak długich sekwencjach? Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia i nie mam aż tak dokładnych informacji. Najbardziej prawdopodobne jest to, że każdy ma kilka swoich sekund, potem następny, potem następny i tak dalej. Można to rozszyfrować np. po tym, że kiedy wchodzi temat Calypso w tym utworku, to naturalnie wchodzi Zanelli. Możliwa jest także opcja że wszyscy razem przysiedli i napisali ten kawałek.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#74 Post autor: Marek Łach » czw lut 04, 2010 15:23 pm

Ele pisze: Jak natomiast wygląda współpraca w tak długich sekwencjach? Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia i nie mam aż tak dokładnych informacji. Najbardziej prawdopodobne jest to, że każdy ma kilka swoich sekund, potem następny, potem następny i tak dalej. Można to rozszyfrować np. po tym, że kiedy wchodzi temat Calypso w tym utworku, to naturalnie wchodzi Zanelli. Możliwa jest także opcja że wszyscy razem przysiedli i napisali ten kawałek.
Masakra :lol:

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#75 Post autor: Ele » czw lut 04, 2010 15:38 pm

Marek Łach pisze: Masakra :lol:
Dla mnie to mistrzostwo świata, że tego w ogóle nie słychać, to wszystko jest niesamowicie spójne.

A do pierwszego posta dodałem Zimmera.

ODPOWIEDZ