za tą kasę co te patałachy tam biorą to i ja bym się sprzedał jak szmata lol
Wawrzyniec - myślę, że mogę się śmiało podpisać pod tym co Adam napisał w odpowiedzi na Twoje zapytanie. Very Happy Gdybym był początkującym kompozytorem z ambicją zarabiania na życie pisaniem muzyki filmowej a cały mój dorobek artystyczny ograniczał się do jednego score rejected, to wiedząc że ta niemiecka mafia Wink dominuje na rynku hollywoodzkich ilustracji filmowych a nie mając w bliższym czasie perspektyw załapania się do jakiegoś filmu pewnie bym do niej przystał, próbując od additional music przejść do dostawania fuchy głównego kompozytora, cały czas jednak starając się pisać jak najbardziej swoją, a jak najmniej MV'owską muzyką i po podłapaniu kontaktów i zdobyciu zaufania kilku reżyserów spieprzać stamtąd i działać na własną rękę. Razz
Dziękuję bardzo za odpowiedzi i doceniam Waszą szczerość. W sumie zastanawiałem się czy pojawią się jacyś "idealiści", którzy by nie przyjęli takiej propozycji, moim zdaniem wcale i w ogóle nie hańbiącej, a nawet mającej coś zaszczytnego. Widać jednak się nie pojawili, albo po prostu nie chciało im się pisać, tak jak Waszej dwójce, za co dziękuję
Jak już pisałem dziękuję za szczerość to jednak mimo wielkiego szacunku muszę trochę Kopera skrytykować.
i po podłapaniu kontaktów i zdobyciu zaufania kilku reżyserów spieprzać stamtąd i działać na własną rękę.
Mam pewny problemy natury etycznej z tym zachowaniem

Gdyż Koper, czyli Ty

nie ukrywasz, że przyłączyłbyś się do RCP tylko po to, aby móc się wybić i w przyszłości nie mieć z nimi nic wspólnego do czynienia. To nie jest do końca ładne, to jest zwykłe wykorzystanie kogoś

Na pierwszy plan udawałbyś dobrego kolegę: "Witaj Steve! Co tam u Baya?", "Geoff, Twój najnowszy score, miodzio!", "Miło Cię widzieć Atli", "Czy już mówiłem, że podziwiam Ciebie Ramin?"

Ale to wszystko to tylko pozory, gdyż tak naprawdę to chciałbyś, aby oni wszyscy poszli do diała

Nieładnie, nieładnie i pomyśleć, że oddałem na Ciebie głos
A już tak bardziej na poważnie to czy właśnie RCP nie jest bardzo dobrym miejscem dla początkujących kompozytorów? Tutaj można mówić co się chce, ale ta "niemiecka mafia" wydała naprawdę kilka dobrych owoców
Koper, z RCP jest przecież jak z KGB, a nikt jeszcze nie odszedł z KGB
Wiele osób odeszło, lub nie współpracuje na stale. Chociażby Badelt, któremu różnie się wiedzie, ale takie "Le Petit Nicolas" pokazuje, że wcale nie jest z nim tak źle

Nie wiem czy Harry Gregson-Williams, czy też John Powell są dalej członkami RCP. Zresztą tak też często tu wspominany Marc Streitenfeld nie zalicza się chyba już do RCP.
Brzmi to zresztą jak przedłużenie The Holiday z jedną bardzo fajnym i zabawnym kawałkiem.
"It's Complicated" zapowiada się w takim razie ciekawie, gdyż ja lubię "The Holiday"

Właśnie teraz słucham sobie tej muzyki, aby poczuć świąteczną atmosferę. I tym samym też życzę Wszystkim i tym lubiącym i nie lubiącym MV/RCP Wesołych Świąt
