#69
Post
autor: Mystery » wt mar 28, 2017 11:14 am
Tak dużo, a tak nie wiele... power, fun, tego tu praktycznie nie uświadczyłem, także rozczarowanie. Nie najlepszy temat przewodni, jak jakaś drugorzędna nuta z kolejnych Transów Jablo, chociaż jak już tak któryś raz z kolei gra, to się nawet wkręca. Ogólnie całość brzmi jakbyśmy już dostali score z "Transformers: The Last Knight", a jeżeli już przy Transach jesteśmy, to już "Prajmy" Tylera oferowały więcej wszystkiego. Brian skręca na swoje elektroniczne rejony, a pumpinu tu jak na lekarstwo, satysfakcjonuje chyba tylko Megazord, który jest fajnym mariażem orkiestry, ostinat i w drugiej połowie elektroniki, Brian jakiego się chce słuchać. Podobnie z symfoniką, gdzie są tu jakieś epickie utwory akcji? Najpotężniejszy reprezentant "Hold The Line" jak na standardy Tylera wypada blado i brzmi bardziej jak sklejka, niż pełnoprawny utwór akcji. Muzyka kompletnie niezainspirowana, chyba, że temptrackiem, nawet jak już coś wpadnie w ucho ("Destiny") to jest tak dlatego, bo to "Battle:La", czy inny czort i jeszcze ta aranżacja "Go Go Power Rangers - End Titles", kompletnie bez jajeczna.
Dwa odsłuchy i nie zostaje nic, kawałki do których chciałoby się powrócić można policzyć na palcach jednej ręki, noż Brian, normalnie nie przystoi i już chyba rzeczywiście "XXX" oferował więcej dobrego, może jeszcze dało by się z tego sklecić coś na porządniejszą trójkę, ale ta przepastna całość dyskwalifikuje ten score, którego jak czytam, wcale nie ma w filmie tak dużo, już sam nie wiem co z tym Brianem, no ale nic, następny przystanek, Fast 8...