Szok!!!
Cholernie dziwnie to brzmi...
Jedno jest pewne - jak ktoś kiedyś mówił, że Desplat nie umie pisać utworów symfonicznych, to jest to najlepszy dowód, że był w błędzie. Po drugie, słychać momentami, że to wciąż Desplat dzięki charakterystycznemu instrumentarium (flecik + piano) ;> choć nie zmienia to faktu, że Olo kolejny raz mnie zaskoczył brzmieniem nowego score'u... I nie ma plumkania - orkiestra szaleje i szaleje, czuć zabawę, radość!
Ciężko jest ocenić materiał po klipach. Na pewno jest to typ muzyki, która jest jednym z głównych elementów filmu, na pewno jest to unikalny przypadek w dyskografii Desplata.
A piosenki bym nie skreślał, bo wydaje się pasować do całości, powinna stworzyć fajny klimat do napisów końcowych

Generalnie jest przebojowo, płyta wydaje się być równa, bardzo dobrze słuchalna (sic! kto by pomyślał!!!), może nie ma aż tak chwytliwych motywów jak w Smoku Powella (choć to dopiero można ocenić w pełni po przesłuchaniu całości i obejrzeniu filmu).
Przesłuchuję drugi raz i po przestawieniu moich dotychczasowych wyobrażeń o tym scorze na rzeczywistość stwierdzam, że zapowiada się DOBRZE!!! Bardzo klasycznie, a jednak z polotem i świeżością

Eeeeeeej, tu jest kurna mega dużo akcji! Jak Desplat zrobi furorę tym scorem, to chyba zmonopolizuje wkrótce rynek animacji
