O rety Marek chyba wykasował te posty, gdzie pisałem, że bardzo by mi się marzyło, gdyby Zimmer na potrzeby "Lone Rangera" widząc jak ważną rolę odgrywają w nim pociągi, przerobił jakoś dźwięki imitujące odgłosy lokomotywy. Na co wtedy Marek się zapytał, "dlaczego nie lepiej po prostu nagrać ciuchcię jak to zrobił Marianelli". I ja wtedy mu odpowiedziałem, że takie przerobione dźwięki są dwa razy bardziej fajniejsze czy coś w tym stylu.
I teraz właśnie czytam sobie:
For Zimmer's other summer movie, Gore Verbinski's upcoming The Lone Ranger, he turned the film's omnipresent train into the score's rhythm and bass line. He actually captured sounds from an old train on the property of his neighbor, The X-Files creator Chris Carter. "I said, 'Chris, do you mind if I come over with a tape recorder and a sledgehammer, and we do some unspeakable things to your train?' " Zimmer says. He then turned those sounds into a programmable drum kit.
I po prostu dokładnie będzie tak jakbym tego chciał. Tylko, że niestety tamte moje posty zostały wykasowane i nikt mi nie uwierzy na słowo, że naprawdę o czymś takim pisałem przed tym wywiadem.

Wszyscy uznają to za fanbojstwo, a nie przykład, że gdybym kręcił film to pewnie doskonale bym się rozumiał z Zimmerem.
Cóż, najważniejsze, że dzięki mojej sile telepatycznej otrzymam (mam nadzieję) przerobioną dźwiękopodobniebrzmiącą ciuchcię. Coś a la słynne skrzydła nietoperza.
Nie mogę się doczekać.