W pilocie jeszcze coś tam grało, ale przy tak majestatycznym momencie jak wkroczeniu króla do miasta Djawadi zaserwował taką młóckę, że może to i lepiej, iż w kolejnych odcinkach go nie słychać...
Cudem by było, gdyby Djawadi wykrzesał chociaż ćwierć potencjału serialu. Na więcej bym nie liczył.Wawrzyniec pisze:w sumie można było zdecydowanie więcej wykrzesać z potencjału serialu.
Może w ostatnim odcinku serialu Djawadi zabłyśnie. Marku nie idź tą drogąMarek Łach pisze:Już nie mogę się doczekać, kiedy przesłucham album.
Soundtrack tego nie przewidujeMoże w ostatnim odcinku serialu Djawadi zabłyśnie.
Tzn. jakich?Wawrzyniec pisze:No niby ostatni utwór nawet nie jest zły, ale raczej w standardach, których Marek nie akceptuje.
Jakiś anthemik? Nie, nie jest. Żeby nie było "Piraci 4" to słaby score, w którym słychać jak bardzo Zimmerowi się nie chciało tej muzyki pisać. Ale nawet po raz kolejne przetworzone i skopiowane tematy z poprzednich części i latynoskie motywy brzmią lepiej od pracy Djawadiego, która może się co najwyżej pochwalić dobrym tematem i to by było na tyle.Adam Krysiński pisze:score lepszy od Piratów
Jest całkiem fajny i można byłoby go przerobić na kilka różnych aranżacji, np. na pianino, jakąś smutną, na skrzypce, donośną bardziej orkiestrową i powpychać do filmu. Może i byłoby to pójście na łatwiznę, ale efekt byłby lepszy od tego, który mamy. Utwór "Finale" nawet ciekawa aranżacja, motywu z napisów końcowych. I właśnie jak wcześniej napisałem, tak aranżacji głównego motywu mi brakuje. I naprawdę ta muzyka bardziej by mi się podobała, gdyby Djawadi na różne sposoby wałkował motyw główny.Marek Łach pisze:Tzn. jakich?Wawrzyniec pisze:No niby ostatni utwór nawet nie jest zły, ale raczej w standardach, których Marek nie akceptuje.
Serio
