PIRATES OF THE CARIBBEAN - temat zbiorczy

[Mefisto]

Mefi, tylko nie pozwólcie Wawrzkowi pisać recki, bo da 4 i Was śmiechem zabiją wszyscy

ja tam bym w ogóle zabronił jakiekolwiek pisanie jakichkolwiek recek tego - im szybciej słuch po tym zaginie tym lepiej

[Adam]

[Paweł Stroiński]

Między 1,5 a 2/5. Kawałki Rodrigo i Gabrieli niezłe, nie wiem, jak będą pasować w filmie, ale reszta... Mermaids niezłe, niezłe, reszta trochę niespójna.

Okazuje się, że to żadne promo, to co podał Tomek Goska. Otóż, to są dema, które poszły do orkiestratora. W RCP jest to odpowiednio poopisywane. Np. 1m1 (coś tam)_HZ oznacza, że utwór wyszedł bezpośrednio ze studia (z kompa) Zimmera. Każde inne inicjały (GZ - Geoff Zanelli - MM - Matthew Margeson...) oznaczają tylko tyle, że ostatnim komputerem był komputer danego kompozytora. Tłumaczy to tylko tyle, kto skończył kawałek. Czy zaczął go Zimmer czy nie, nie wiemy, bo nie wiemy, jak ten kawałek trafił na komputer dajmy na to Margesona czy Jacoba Shea (JS).

Tym bardziej nie można tłumaczyć tego Margesonem. Zimmer spieprzył score i tyle. Byłbym gotów wystawić temu 2/5 jeśli to w miarę porządnie wypada w filmie, a kto wie, może i wypada porządnie. Nie jest to może najgorszy score w jego karierze (nikt pewnie na tym forum nie słyszał np. Bird on a Wire, dałoby się parę rzeczy powiedzieć też o Shark Tale) i udało mi się przez ten album (bez remiksów) przebrnąć jakoś bez wyłączania go w połowie, jak zrobiłem w przypadku Rango.

[Mefisto]

nikt pewnie na tym forum nie słyszał np. Bird on a Wire

Nie wiem skąd takie wnioski wynosisz. A BOAW całkiem fajny scorek - mogliby to w końcu wydać porządnie, bo bootleg zabija jakością i chaosem.

[Koper]

ale patrzcie że 1 raz w życiu nikt nie klika w coś co ma Wawrzyniec w nazwie

Nawet Wawrzek się siebie wstydzi póki co

[Turek]

Jestem po. Absolutne DNO. Żenada totalna, nie wiem nawet co powiedzieć. To jest gorsze jak POTC 1!!! Badelt chociaż dawał masę zabawy a tutaj co?

Żenujący album - podejrzewam że kawałki Rodrigo Y Gabriela w takich postaciach nie występują w filmie. Aranże starych tematów brzmią fatalnie (Mutiny, Palm Tree Escape...) Szkoda słów. Album się zaczyna beznadziejnie i jeszcze gorzej kończy, kolejny raz intonując He's a Pirate. Do porzygania... Jeszcze Angelica daje radę ale reszta to gówno jakiego dawno nie słuchałem. Kandydat do szitu roku i nie wierzę żeby coś go miało pokonać. I wali mnie tłuaczenie że w większośći pisał to Matt, czy kto inny z RCP. Hans się pod gównem podpisał więc wiadro pomyj idzie na niego.

Co do Remixów - gdy zaczął się pierwszy remix to po dwóch minutach zaczął mnie mózg boleć... Po chuj to na płycie co to za żart w ogóle? I to aż 20 minut tego???

1/5

[Arthur]

Już wiem czemu Wawrzek nie chce na festiwal przyjechać..

[Mystery]

Widzę, że Wawrzyniec już zagłosował

[hp_gof]

I jak się symetrycznie głosy rozłożyły 1-1-4-4-1-1
Średnia mniej więcej 1,5

[Paweł Stroiński]

Ja nie głosuję, bo nie ma opcji 1,5/5

[Mystery]

Ja nie głosuję, bo nie ma opcji 1,5/5

Tyle wynosi gdzieś średnia, więc Twój głos wiele by nie zmienił

[Adam]

I to aż 20 minut tego???

przeszło 30

[Mystery]

I to aż 20 minut tego???

przeszło 30

No właśnie, jakoś nikt nie pisze o remixach, nikt nie odważył się przesłuchać?

[Adam]

jak gołębie na krakowskim rynku je usłyszały to zwróciły zeszłoroczne czereśnie

[hp_gof]

Przesłuchałem remixy. Niektóre są nawet lepsze od samego score'u