#563
Post
autor: mixon » sob sie 12, 2017 00:00 am
Czytając wasze analizy/spostrzeżenia/"słuchaczowe wizje"/itp itd - brakuje mi tylko jednego w tym wszystkim....
Bo jestem skłonny się zgodzić z każdym, który tu wyraził swoje zdanie, a mianowicie, że:
np. za głośno, albo że fabuła nie ta, brak bohatera do "przyklejenia" charakteru.... można mnożyć
Do czego zmierzam? Do kilku zasadniczych pytań, które w gruncie rzeczy nawiązują swoją konstrukcją do recenzji weteranów z tamtych czasów (i oczywiście jest to subiektywne w tym względzie):
1/ - czy któryś z was był kiedykolwiek na strzelnicy? zwykłej (nawet LOK)...?
2/ - strzelaliście z broni oryginalnych/replik z IIWŚ ?
3/ - wiecie co wywołuje broń, a właściwie, jej moc wystrzału kiedy nie celujesz w puszkę/butelkę?
Ja znam na to odp, bo strzelałem z tego typu broni i wiem, że nie chciałbym nigdy celować w człowieka...
Dalej:
4/ - wiecie jaki huk (już tu sugeruję, że nie do zniesienia) wywołuje "łamanie" blachy (tu: konstrukcji metalowej) pod ciśnieniem wody?
5/ - wiecie, że połączenie wody-huku nalotu i ostrzeliwania-i łamania konstrukcji metalowych właśnie w wodzie powoduje niewyobrażalny "chaos"? *słowo nie do opisania* masakrę w uszach i psychicznie?
Mogę w tym temacie się wypowiedzieć gdyż wykształcenie mi na to pozwala.
Jeśli więc łączyć to wszystko co zostało powiedziane/napisane
huk tu ma to samo znaczenie co dobre pilotowanie i zdjęcia, ma CIĘ psychicznie wykończyć po kilku godzinach/kilku dniach/ tygodniu... Eksperyment Nolana, ma błędy, ale strice techniczne, ale przekaz eksperymentalny i dokładności to GENIUSZ.
A muza Zimmera, akurat jest tu nie głośna, tylko odpowiednia, wszystko co głośne to DŹWIĘK "artylerii" - ogólnie mówiąc - alarmów nalotów i tonących niszczycieli......
Pozdro...