Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#541 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 26, 2012 13:08 pm

Oj, chyba rzeczywiście trochę za szybko oceniłem "Dredda". Niedawno sobie zrobiłem powtórkę na moim komputerze:

Obrazek

I rzeczywiście nie było tak fajnie jak wcześniej. :P :wink:

A na poważniej to Mystery ma dużo racji, jak zawsze. :) To co właśnie jest największym plusem "Dredda", to jego prostota. Po prostu chwytasz za super gnata i kosisz przeciwników. Czasami potrzeba sobie taką prostą rozrywkę zapodać. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26567
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#542 Post autor: Koper » śr gru 26, 2012 13:24 pm

To lepiej obejrzeć 10 raz "Commando". I muza lepsza. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#543 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 26, 2012 14:11 pm

Z góry najmocniej przepraszam za jakość i wielkość, nie miałem czasu się przyłożyć:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I najważniejsze:

Obrazek

Obrazek
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#544 Post autor: kiedyśgrześ » śr gru 26, 2012 14:13 pm

Pozamiatane 8)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#545 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 26, 2012 14:18 pm

Chociaż wydanie mogłoby być lepsze. Książeczka to głównie same zdjęcia i jedna strona, kto pracował przy tym scorze. Ja lubię, kiedy jest jeszcze parę słów od reżysera i kompozytora. Ale najważniejsze to nie CD-R. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26567
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#546 Post autor: Koper » śr gru 26, 2012 15:08 pm

Zmniejsz te zdjęcia, zwłaszcza, że i tak niewyraźne... :|
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26567
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#547 Post autor: Koper » śr gru 26, 2012 15:12 pm

Nie ma jak podniecać się płytą, o której samemu się napisało:
jest to elektroniczna rąbanka
środek albumu to już jedna wielka ściana bliżej niezidentyfikowanych dźwięków, sporadycznie przerywana namiastkami czegoś co można byłoby podciągnąć pod muzykę
jeżeli chodzi o materiał zawarty na płycie, uznaję go winnym, i niebezpiecznym dla słuchającego otoczenia.
No ale po człowieku, który zmienia oceny pod "Sinister" co kilka dni, to wszystkiego można oczekiwać. :mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#548 Post autor: kiedyśgrześ » śr gru 26, 2012 16:13 pm

Wredny już jako dziecko :P Miałem ci tu Koper wkleić stosowną HOT SHOT SCENE z Dredda, ale Jutub, wywaliło mi tu jakieś krótkie spódniczki na takie zapytanie, więc siłą rzeczy moja uwaga powędrowała w inne rejony :P

Ps. Czy wszyscy zauważyli znamienne MADE IN GERMANY na fotach Wawrzynica 8)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#549 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 26, 2012 17:50 pm

Nie wiem jak zrobić mniejsze foty. Najmocniej przepraszam. :(

A co do samego soundtracku, to co do oceny i recenzji to pozostaję przy tym co napisałem. "Dredd" to takie guilty pleasure. Wiem jak to brzmi, znam tego wady i prostotę i niektóre maszynki do borowania zębów. Ale czasami jak mam ochotę na taką rąbankę to sobie zapuszczam. Trudno to wytłumaczyć, ale jak wspomniałem guilty pleasure. A po za tym pisząc recenzję muszę być w pełni obiektywny i wiele osobistych odczuć odkładać na bok.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26567
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#550 Post autor: Koper » śr gru 26, 2012 18:18 pm

A gówno. Recenzje nie są obiektywne. Obiektywne to są opisy w encyklopedii. W recenzji piszesz o osobistym odbiorze. A wychodzi na to, że Twoje recenzje to jednak wielka ściema pod publiczkę. Wstyd i fail. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#551 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 26, 2012 18:30 pm

Nieprawda! Ale sami mi mówiliście, albo to był Marek, Babuch i Paweł, że jednak jako recenzent zawsze trzeba wykonać jakiś krok wstecz. I nawet jak coś nam się bardzo podoba to od razu nie wyjeżdżać z maksami, ale dokładnie przeanalizować co i jak i za co ocenę zawyżyć, a za co zaniżyć.

Zresztą nie przesadzaj. Przecież to jest ten sam casus co z filmem "Commando". Wiemy, że on jest zły, można godzinami wytykać jego błędy i głupoty, a i tak nam się podoba.

A po za tym jak to mi powiedział Babuch, pisząc recenzję muszę także myśleć o czytelnikach i wziąć pod uwagę czy im się dany soundtrack spodoba czy nie. I poinformować ich co ich czeka przy danym soundtracku.

Ja co do swojej recenzji "Dredda" akurat nic zamieniać nie zamierzam. Choć pewnie może dałbym 3/5 i o takiej ocenie myślałem, ale doszedłem do wniosku, że jednak na ilość wad tej ścieżki lepiej oceny nie zawyżać.

Tak samo jak błędem było wtedy zmieniać recenzje "Sinistera" pod naporem tłumu. I dobrze, że wróciłem do dawnej oceny.

Ale mogę wszystkich zapewnić, że moje recenzje są w pełni szczere, ale jednak ocenianie soundtracków to coś więcej niż podoba się, nie podoba się i ja staram się to uwzględniać.

I mogę wszystkich zapewnić, że wkładam wiele mojego serca w pisanie tych recenzji i wiadomo, że jak każde z nas i nawet takie autorytety jak Marek czy Babuch, zastanawiają się, że tu może o 0,5 za dużo, lub za mało. Ale nigdy przenigdy bym nie okłamywał w recenzjach czy pisał coś wbrew mojemu sumieniu. O nie! O nie, nie nie! Pod tym względem jestem bardzo wobec siebie wymagający i nigdy, przenigdy bym nie śmiał kłamać czy wciskać kitu w recenzjach.

Macie moje słowo.

P.S. A po za tym Drogi Koprze, sam mi teraz wiele zarzucasz, a sam pierwszemu "Tronowi", który tak wyżej stawiasz od dwójki i o którym tak pozytywnie się wyrażasz, też dałeś tylko 2/5. :? :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26567
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#552 Post autor: Koper » śr gru 26, 2012 18:43 pm

Za płytę tak. I nie mam jej na półeczce, bo nie bardzo miałbym chęci do tego by doń wracać. :P

A Ty chyba nie rozumiesz, co koledzy Ci przekazać chcieli albo celowo to przekręcasz. Co innego jest napisać prawdę, że coś sie podoba mimo wad, a co innego rzucać maksymalnymi ocenami. Może kiedyś dojrzejesz do tego, by to pojąć. :P ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35042
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#553 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 26, 2012 20:33 pm

Ale gdzie ja rzucam maksami? :? Ze względu, że mam przypisaną łatkę fanboja i osoby, które robi dużo hype'u jestem bardzo powściągliwy w recenzjach? I w każdej staram się podać, dlaczego wystawiam taką, a nie inna ocenę. Co najwyżej to rzeczywiście mógłbym "Dredda" na trójkę naciągnąć. Ale prawda jest taka, że w filmie spisuje się poprawnie i tyle, na płycie ma fajne fragmenty, ale też utwory straszne, a z oryginalnością to też tak sobie jest, wbrew temu co by można było sądzić. I stąd taka ocena. To taki score "potworek". Ale trochę z tym potworkiem spędziłem czasu i mimo, że jest pokraczny i pluje jadem, to jednak się z nim zżyłem i jak wspomniałem guilty pleasure.

Najgorsze jest to, że zarzucasz mi tutaj oszustwo :!: :shock: Zarzucasz mi, że w recenzjach kłamię, okłamuję czytelników i jestem dwulicowy. I to są poważne zarzuty, z którymi muszę walczyć, gdyż nie są one prawdą. Z recenzją "Sinister" niepotrzebnie uległem tłumowi, to fakt, potrafię się przyznać do błędu, który naprawiłem. Ale po za tym mam co do moich wszystkich recenzji tutaj jak i na mf.pl czyste sumienie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26567
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#554 Post autor: Koper » śr gru 26, 2012 21:13 pm

Zatem podtrzymujesz swoje opinie z recenzji i twierdzisz że znajdujesz guilty pleasure w słuchaniu "elektronicznej rąbanki", "ściany dźwięku", "materiału niebezpiecznego dla otoczenia" ? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#555 Post autor: Mefisto » śr gru 26, 2012 21:50 pm

Wawrzyniec pisze:Z góry najmocniej przepraszam za jakość i wielkość, nie miałem czasu się przyłożyć
Morgan też tak mówił w wywiadach :P
Wawrzyniec pisze:Nie wiem jak zrobić mniejsze foty. Najmocniej przepraszam. :(
to wklej same linki - mamy więcej jak 5 latek i umiemy klikać myszką, a i Dreddem tak mocno się nie jaramy, co by nam ekran rozwalało od fot :P

ODPOWIEDZ