PIRATES OF THE CARIBBEAN - temat zbiorczy
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Dobra przesadziłęm, chodziło mi o tworzenie(nagrywanie) muzyki, o zapis nutowy dla instrumentów o ich mnogiej, różnorodnej ilości, całych orkiestr. Ale rozumiem można się nie zgadzać zupełnie, bo teraz kompozytor od didżeja niewiele się różni- obaj miksują na kompie.
Przecież muzyka filmowa powstałą ze środowiska klasycznego, czyż nie? Kompozytorem jest Hans Zimmer, był i Beethoven- ten drugi używa dodatkowo elektroniki i pomaga sobie kompem.
Przecież muzyka filmowa powstałą ze środowiska klasycznego, czyż nie? Kompozytorem jest Hans Zimmer, był i Beethoven- ten drugi używa dodatkowo elektroniki i pomaga sobie kompem.
Ostatnio zmieniony czw maja 12, 2011 17:27 pm przez Arthur, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Teraz trochę ode mnie...
Po pierwszym przesłuchaniu czuję się jakbym słyszał suity z dotychczasowej twórczości Zimmera w nieco kiepskim wykonaniu. Pierwsze dwa akcyjniaki dają jakoś radę, choć nic tam nowego ponad to, co zawarte było na wcześniejszych albumach, nie uświadczymy. Dalej jest już tylko gorzej. Poziom rozrywki jest nadzwyczaj niski. Nawet nawiązania do Króla Artura nie pomogły. Gdzieś chyba Zimmer zgubił tę smykałkę do tworzenia atrakcyjnego bloku akcji.
Co do udziału Rodrigo i Gabrieli...
No fajnie to brzmi. Z pewnością stanowi to nową jakość w Piratach. Nie do końca jednak jestem przekonany, co do tego, czy współgra to z resztą ścieżki. Olbrzymia przepaść maluje się pomiędzy tym, co tworzy duet, a co robi Zimmer. Aż boję się słuchać tych remiksów z końca płyty.
Swoją drogą, płyta tak cienka, że chyba powstrzymam się od robienia konkursu dla czytelników
Po pierwszym przesłuchaniu czuję się jakbym słyszał suity z dotychczasowej twórczości Zimmera w nieco kiepskim wykonaniu. Pierwsze dwa akcyjniaki dają jakoś radę, choć nic tam nowego ponad to, co zawarte było na wcześniejszych albumach, nie uświadczymy. Dalej jest już tylko gorzej. Poziom rozrywki jest nadzwyczaj niski. Nawet nawiązania do Króla Artura nie pomogły. Gdzieś chyba Zimmer zgubił tę smykałkę do tworzenia atrakcyjnego bloku akcji.
Co do udziału Rodrigo i Gabrieli...
No fajnie to brzmi. Z pewnością stanowi to nową jakość w Piratach. Nie do końca jednak jestem przekonany, co do tego, czy współgra to z resztą ścieżki. Olbrzymia przepaść maluje się pomiędzy tym, co tworzy duet, a co robi Zimmer. Aż boję się słuchać tych remiksów z końca płyty.
Swoją drogą, płyta tak cienka, że chyba powstrzymam się od robienia konkursu dla czytelników


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Nie no konkurs jakiś pewnie będzie. Komu zależy, ten będzie miał okazję dostać ten soundtrack. Ja chyba spasuję i oddam swoją kopię komuś.Adam Krysiński pisze:bo będzie że FM promuje szity![]()


- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1218
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Coś w Zimmerze pękło. Uważam, że jest leniem, bo jeśli chciałby się wysilić, to mógłby spłodzić coś na miarę PotC:AWE. Mam wrażenie, że jego twórczość została skomercjalizowana. Nie można go też tłumaczyć tym, że Bruckheimer narzucił mu styl pisania, bo przecież jego pozycja w branży pozwala mu mieć też coś do powiedzenia. Przyznam, że jestem fanboyem Zimmera i śledzę jego poczynania już od 94 roku i lubię jego styl choćby ze względu na sentyment do tamtych lat i tamtej twórczości. Niestety teraz nieco inaczej. To, co Zimmer spłodził nadaje się jedynie chyba jako muzyka to trailerów. Brak tu jakiegokolwiek klimatu:( Pisząc to słucham nowej rozszerzonej ścieżki dźwiękowej do Crimson Tide - to jest muzyka:)
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
oki przesłuchane 2 razy bez remixów. dziwy to album. pierwsze co, to nie czuć ducha poprzednich piratów poza czasem wtrącanym przez gitarowców tematem i kilkoma wejściami kopii akcyjniaków z poprzednich scorów. muzyka jest bezpłciowa to fakt. nie rozumiem też długości traków z solówkami. przecież to brzędkolenie kończy się po minucie a potem jest zapętlone 3 razy i powtórzone na zasadzie kopiuj wklej. idąc dalej - rzeczywiście całośc brzmi jakby nie dokończone demo, mało tutaj słychać orkiestry, a więcej komputera i sampli. dziwne. smyczki brzmią tak jakby grał je kwintet czy nawet 2 osoby na krzyż. zupełny brak akcji, poza kilkoma uderzeniami znanych tematów z poprzednich częsci.. nie zauważyłem jak się płyta skończyła. nie będę takim krytykantem jak pozostali i dam 2. score słabszy nawet od Umarlaka, ale z jedynkami to przesada troszke imo. jakieś to takie niedokończone
musze przesłuchać z oryginału, a nie badziewne mp3..

#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14217
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Nie jest tak żle jak myślałem czytając Wasze komentarze 
pierwsze pięć utworów jest fajnych,solówki gitarowe może i nie pasują do piratów ale oceniam to co słychać na płycie a tu słucha się tego dobrze ( choć Angela jest troszkę przydługa i nudnawa ),drugi gitarowy utwór brzmi już jak Zimmer,jest bardziej agresywny,nowocześniejszy - jak na razie jestem przy " Mermaids " które bardzo mi się podoba ( może jestem dziwny?
),zalatuje mi trochę moim ulubionym " Kodem Da Vinci " 
na razie nie jest tak źle jak na początku myślałem ale do poziomu trójki baaardzo tej pracy brakuje - praktycznie nie ma tu nic nowego,nowych rozwiązań ( poza gitarowym graniem ) i brzmi to trochę tak,jakby Zimmer:
A: robił to na siłę
B; nie miał już nowych pomysłów ( nie ma ich zresztą od 5-6 lat
)
dla porównania; słuchałem dzisiaj dodatkowych tracków soundtracka z " Wiedźmina 2 " ( pre order dostępny w Empiku ) i jestem trochę rozczarowany - ci piraci brzmią przy tym dużo lepiej ( dla mnie ),ale to nie jest oficjalny soundtrack do Wieska drugiego,ten przesłucham jutro gdy odbiorę swoją EK gry
A robiąc taki mały off top
- jest na forum jakiś temat dla graczy? ( PC,PS3 ) 

pierwsze pięć utworów jest fajnych,solówki gitarowe może i nie pasują do piratów ale oceniam to co słychać na płycie a tu słucha się tego dobrze ( choć Angela jest troszkę przydługa i nudnawa ),drugi gitarowy utwór brzmi już jak Zimmer,jest bardziej agresywny,nowocześniejszy - jak na razie jestem przy " Mermaids " które bardzo mi się podoba ( może jestem dziwny?


na razie nie jest tak źle jak na początku myślałem ale do poziomu trójki baaardzo tej pracy brakuje - praktycznie nie ma tu nic nowego,nowych rozwiązań ( poza gitarowym graniem ) i brzmi to trochę tak,jakby Zimmer:
A: robił to na siłę
B; nie miał już nowych pomysłów ( nie ma ich zresztą od 5-6 lat

dla porównania; słuchałem dzisiaj dodatkowych tracków soundtracka z " Wiedźmina 2 " ( pre order dostępny w Empiku ) i jestem trochę rozczarowany - ci piraci brzmią przy tym dużo lepiej ( dla mnie ),ale to nie jest oficjalny soundtrack do Wieska drugiego,ten przesłucham jutro gdy odbiorę swoją EK gry

A robiąc taki mały off top


Ostatnio zmieniony czw maja 12, 2011 21:23 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Achtung, attention, uwaga, treść poniższego komentarza zawiera w sobie nutę optymizmu!
Mnie, podobnie jak lisowi23, także spodobał się klimatyczny "Mermaids" - tutaj rozgrywa w pełnej krasie temat przewodni (pozwoliłem sobie go w ten sposób nazwać, bo pojawia się także w ostatnim utworze "fabularnym" pt. "On Stranger Tides" ilustrującym zapewne kulminacyjny moment filmu).
Mnie, podobnie jak lisowi23, także spodobał się klimatyczny "Mermaids" - tutaj rozgrywa w pełnej krasie temat przewodni (pozwoliłem sobie go w ten sposób nazwać, bo pojawia się także w ostatnim utworze "fabularnym" pt. "On Stranger Tides" ilustrującym zapewne kulminacyjny moment filmu).
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14217
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Powiem tak: całość nie dorasta do pięt świetnej trójce ale ( dla mnie ) jest lepsza od jedynki i od dwójki i przede wszystkim,jest słuchalna - dużo bardziej niż BB i TDK razem wzięte 

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34901
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Tomasz Goska pisze:Komu zależy, ten będzie miał okazję dostać ten soundtrack. Ja chyba spasuję i oddam swoją kopię komuś.

Jestem na razie po czterech utworach i jak na razie nie chce mi się ani srać, ani rzygać

A "He's A Pirate" w wersji latynoskiej jest nawet fajne.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Przestań, bo uszy bolą. Tam było przynajmniej coś nowego, jakoś to brzmiało; a tu? nic nowego, zero, ciemność.jest lepsza od jedynki i od dwójki
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14217
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Jedynka jest dla mnie niestrawna,niesłuchalna,taki muzyczny bigosczoug pisze:Przestań, bo uszy bolą. Tam było przynajmniej coś nowego, jakoś to brzmiało; a tu? nic nowego, zero, ciemność.jest lepsza od jedynki i od dwójki

dwójka jest lepsza ale nudna,nijaka + okropny " Kraken ' - fuuuj

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7889
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
"Kraken" jest świetny, jeden z najlepszych kawałków z całej serii. Szkoda, że w filmie taki stłumiony efektami dźwiękowymi, gdyż jest to chyba jeden z niewielu kawałków w dwójce, gdzie jest coś takiego jak pumpin'.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34901
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
"Kraken" jest świetny
Ogólnie pierwsze trzy utwory "Skrzyni Umarlaka" są świetne, szkoda, że potem mamy spadek.
Dobra przesłuchałem i mogę zacząć oceniać:
Bez wątpienia jest to najsłabszy soundtrack pirackiej serii. Hans Zimmer źle zrobił, że jednak dał się namówić Bruckheimerowi do powrotu do tej serii. Słychać było, że w genialnym "At World's End", które miało być ostatnią częścią, Zimmer wyłożył wszystkie swoje pomysły związane z piratami. I tak też słychać, że do tej części po prostu brakowało pomysłów, może też i chęci.
Jednocześnie nie mogę się zgodzić z tymi wszystkimi fekalnymi opisami tej ścieżki. A nawet uważam je za obraźliwe względem poprzednich 3 częśći z "At World's End". Gdyż ten score to w dużej mierze kopiowanie poprzednich części, więc zarzut o brak oryginalności jest na miejscu, ale nazywaniem tego gównem, czy rzygami nazywamy te wszystkie stworzony przez Zimmera wcześniej tematy i motywy gównami i rzygami, a ja się na nazywanie ich gównami i rzygami nie będę godził, gdyż nie zasługuj być nazywane gównami i rzygami.
Ale drogi Ele niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, ale "Clash of the Titans", jest zdecydowanie gorszą pracą od tych kopiuj wklej Pirates of the Caribbean.
Zaś momenty gitarowe bardzo fajne i muszę przyznać, że takie "The Pirate That Not Should" be, czy latynoska wersja "He's A Pirate" brzmi naprawdę fajnie.
A, argument, że to brzmienie nie pasuje do filmu uważam za śmieszne, skoro żadne z nas nie widziało filmu. A po za tym nie zapominajmy, że w filmie Penelope Cruz znowu gra wściekłą Latynoskę, więc takie rytmy są wskazane.
Ogólnie jest to rzeczywiście najsłabszy score z całej tetralogii i wiadomo, że do "At World's End" to ma jak z Ziemi na Marsa, ale też nie oceniam go na aż tak źle, jak można byłoby po panicznych komentarzach na początku myśleć. Od taki odgrzewany w sumie kotlet, ale dalej jadalny i przynajmniej ja nie mam po nim biegunki, ani wymiotów.
Od 3.0 do 3.5 na razie.

Dobra przesłuchałem i mogę zacząć oceniać:
Bez wątpienia jest to najsłabszy soundtrack pirackiej serii. Hans Zimmer źle zrobił, że jednak dał się namówić Bruckheimerowi do powrotu do tej serii. Słychać było, że w genialnym "At World's End", które miało być ostatnią częścią, Zimmer wyłożył wszystkie swoje pomysły związane z piratami. I tak też słychać, że do tej części po prostu brakowało pomysłów, może też i chęci.
Jednocześnie nie mogę się zgodzić z tymi wszystkimi fekalnymi opisami tej ścieżki. A nawet uważam je za obraźliwe względem poprzednich 3 częśći z "At World's End". Gdyż ten score to w dużej mierze kopiowanie poprzednich części, więc zarzut o brak oryginalności jest na miejscu, ale nazywaniem tego gównem, czy rzygami nazywamy te wszystkie stworzony przez Zimmera wcześniej tematy i motywy gównami i rzygami, a ja się na nazywanie ich gównami i rzygami nie będę godził, gdyż nie zasługuj być nazywane gównami i rzygami.
Ale drogi Ele niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, ale "Clash of the Titans", jest zdecydowanie gorszą pracą od tych kopiuj wklej Pirates of the Caribbean.
Zaś momenty gitarowe bardzo fajne i muszę przyznać, że takie "The Pirate That Not Should" be, czy latynoska wersja "He's A Pirate" brzmi naprawdę fajnie.
A, argument, że to brzmienie nie pasuje do filmu uważam za śmieszne, skoro żadne z nas nie widziało filmu. A po za tym nie zapominajmy, że w filmie Penelope Cruz znowu gra wściekłą Latynoskę, więc takie rytmy są wskazane.
Ogólnie jest to rzeczywiście najsłabszy score z całej tetralogii i wiadomo, że do "At World's End" to ma jak z Ziemi na Marsa, ale też nie oceniam go na aż tak źle, jak można byłoby po panicznych komentarzach na początku myśleć. Od taki odgrzewany w sumie kotlet, ale dalej jadalny i przynajmniej ja nie mam po nim biegunki, ani wymiotów.
Od 3.0 do 3.5 na razie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: PIRATES OF THE CARIBBEAN 4 - HANS ZIMMER
Wawrzek, jak chcesz to ci odstawię, bo już wiem, że będę miał kilka kopii na zapasie. Pogadamy jak już wpadnie to w moje ręce.
