Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3289
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Tak trochę się zastanawiam, czy to nie przez to, że jedynka i dwójka to były wycyzelowane i wyszlifowane na połysk. Trójka to takie ledwo trzy lata. Niby dużo, tylko też Weta zachrzania nad piętnastoma projektami na raz i spodziewam się, że już nie ma takiej dbałości o film.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10572
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Też bym się wycofywał. Po ponad 20 latach siedzenia w jednej serii człowiek ma zwyczajnie dość, więc się nie dziwię, że nawet jak osiągnie sukces ten film, to po prostu odstawić te Avatara lub komuś odda.
Typowy problem filmu rozbitego na dwie części. Mi się podobał. Dynamika akcji, sposób prowadzenia narracji i wizualia.Film najsłabszy ze wszystkich, zatracił całkowicie magię i najwazniejszy element wyróżniający tą franczyzę, która - mimo wszystko w wielu miejscach - była wciąż w dwójce, czyli wymyślanie nowych światów. Chyba nikt na świecie nie mógł przypuszczać, że pokazane w trailerze jedno ujęcie na panorame wulkanu i Popiołowego Kraju, to - w niezmienionym ujęciu - będzie absolutnie jedyne, co zaoferuje pod tym względem trzeci film. Trudno zaliczyć do tego trwającą jakąś minutę scenę przyjścia Quaricha do obozu Ludzi Popiołu, bo zrobił po prostu kilka kroków na pyłowej pustyni do trzech namiotów na krzyż, gdzie żadnych detali scenograficzno-wizualnych nie było. Dodatkowo przepiekny świat podwodny, premierowo zaprezentowany i szeroko pokazywany w dwójce, tutaj już praktycznie go nie ma (najwięcej jest go na napisach końcowych). OPrócz tego film cierpi na jeszcze kilka innych rzeczy, ale nie chce mi się o tym już opisywac, bo zrobili to recenzenci.
