HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Nieprawda Paweł, zwróć uwagę, że słowem nie skomentowałem opinii Templara, ja się tylko tych zachowawczych trójeczek czepiam
Jak się komuś podoba, to mu się podoba, nic mi do tego, potrafi bronić stanowiska, jeszcze fajniej, można się pokłócić
jak uprawia konformizm, próbuje obiektywizować subiektywne, to już jest kicha 
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14599
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Idealnie ujęte, podpisuję się w 100%.DanielosVK pisze:
Następną rzeczą jest muzyka akcji. Nie jest to coś, czego oczekiwałem po "starającym się" Zimmerze. W Incepcji pokazał, że potrafi jeszcze napisać muzykę akcji zarówno z kopnięciem i mocą, jak i pomysłem. Uczynił tam muzykę akcji nie tylko czymś, co nadaje rytm filmowi i dodaje mu mocy, ale i czymś, co miało jakiś sens i niosło ze sobą więcej niż tylko puste wrażenia. Tutaj Zimmer jakby tę kwestię totalnie olał. I nie mówię, że powinien zrobić z tego nie wiadomo jaką subtelną i ambitną muzykę, ale przecież te tracki akcji to zwykłe łupanie w gary i synthy, bez większego polotu, czy namiętności. Owszem, może się to podobać i na pewno fajnie się przy tym obiera ziemniaki, bo jest jakieś tam napięcie i pumpin', ale to tak naprawdę tylko napompowana pustym patosem łupanka, a miałem nadzieję, że Niemiec postara się o coś z jakimś zalążkiem pomysłu... Szczególnie, że tutaj jedzie nawet na stylistyce swoich starych score'ów, co brzmi dziwnie i w ogóle nie szczerze, a sztucznie.
Ponad to, muzyka ogólnie jest po prostu prosta i toporna. Zimmer ma tu przebłyski jakichś pomysłów, ale całość to właściwie kalka prac nie tylko z lat ostatnich, ale właściwie nawet z całej kariery. I to kalka nie jakaś wielce pomysłowa, tylko po prostu takie wrzucenie wszystkiego do jednego wora i wymiksowanie. Nie wiem, co Zimmer miał na celu, poczynając w ten sposób, ale wg mnie nie działa to dobrze. Abstrahując już od tego, muzyka jest zwyczajnie prosta (mimo paru zadziwiających, jak na Zimmera, kontrapunktów), co nie zawsze uważam za wadę, ale tutaj to już czasami razi w uszy. Wadę tę podkreśla też brzmienie instrumentów, a może raczej jego brak. Jedyne, co tu brzmi autentycznie to pianino, wokalizy i smyczki w tych bardziej lirycznych fragmentach. Reszta sprawia wrażenie, jakby została wyrzygana przez komputer i nie jest to wg mnie kwestia dopasowania brzmienia, bo brzmi to strasznie.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Danielos, sorry ale chyba Ci się skala ocen pomyliła
po tym co napisałeś dajesz aż 3,5/5? 
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
No bo mniej więcej na 3-3,5 - jak zaznaczył Danielos, a ja się z nim zgadzam - ten score zasługuje. W systemie akademickim dostateczny/dość dobry. I taki ten score jest. Nie jest ani fatalny ani bardzo dobry, tylko pomiędzy. Cholernie wtórny, ale dobrze się słucha i zapewne dobrze będzie się sprawował w filmie. Taka ocena nie wyklucza ostrej nagany za wtórność, lenistwo i toporność. Taki score - ani ziębi, ani parzy; przeciętny, obojętny, nie ma zbyt wielu utworów do których można wracać. Równie dobrze możesz posłuchać dwóch poprzednich części, masz prawie to samo 
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14599
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Jak dla mnie to zasługuje tylko na dostateczny, czyli 3, nic więcej - zero oryginalności, mało nowości, wielka wtórność i toporność.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
System akademicki jest do bani
Wprowadza stroszoną nijakość
Później się słyszy w tv PROFESORA Niesiołowskiego ze zwiędniętymi uszami, WTF

Wracając do muzyki Hansa, pomijając całą tą archeologię: co, gdzie było wcześniej; to dzieło za bardzo kieruje się w stronę POPeliny, cóż z tego, że ja dzisiaj zanucę sobie temat Banea, skoro za tydzień nie będę pamiętał, że taka płyta w ogóle wyszła, tam się niewiele dzieje, LETNI HIT, Musique pour Supermarché, odgrzewany kotlet to żadne wyzwanie dla słuchacza, odgrzewany kotlet na trzy nuty jeszcze mniejsze, tyle
EDIT: Jednak nie tyle, jadę dalej, milion lat temu, gdy Big John był Superstar, całe to hype wokół jego osoby dawało zwyczajnym śmiertelnikowi szansę na zwiedzanie rejonów nieznanych, nieznanych popkulturze, która siłą rzeczy musi być prościutka, gdyż masowa, egalitarna
Można było podjąć wyzwanie lub nie. Mistrz podglądania - Master Copycat - Hansu również dawał taką szansę, a dzisiaj, gdy wykrystalizował się jak mniemam ten "jego własny styl", no czym on się różni od songu, nie wiem, Shakiry, po za tym, że brak wokalu i seksownej frontmenki?
Teraz skończyłem
Wracając do muzyki Hansa, pomijając całą tą archeologię: co, gdzie było wcześniej; to dzieło za bardzo kieruje się w stronę POPeliny, cóż z tego, że ja dzisiaj zanucę sobie temat Banea, skoro za tydzień nie będę pamiętał, że taka płyta w ogóle wyszła, tam się niewiele dzieje, LETNI HIT, Musique pour Supermarché, odgrzewany kotlet to żadne wyzwanie dla słuchacza, odgrzewany kotlet na trzy nuty jeszcze mniejsze, tyle
EDIT: Jednak nie tyle, jadę dalej, milion lat temu, gdy Big John był Superstar, całe to hype wokół jego osoby dawało zwyczajnym śmiertelnikowi szansę na zwiedzanie rejonów nieznanych, nieznanych popkulturze, która siłą rzeczy musi być prościutka, gdyż masowa, egalitarna
Teraz skończyłem
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Wg mnie score zasługuje na 3, a połówkę jestem skłonny dać tylko i wyłącznie za to, że się nieźle słucha i za te parę naprawdę dobrych momentów. Poza tym, moja opinia nie jest przecież maksymalnie krytyczna, tylko krytyka zmieszana z pozytywami, chociaż domyślam się, że te mniej miłe słowa bardziej rzucają się w oczy.
A kiedyśgrześ czepia się i nie wiem o co. Uważam, że ten score zasługuje na 3 i na dokładnie tyle go wyceniam. Skoro inni zrobili podobnie to widocznie coś w tym jest. Jeśli już tak bardzo musisz to proszę, wtrącaj swoje 3 grosze gdzie popadnie, tylko z nieco większą odrobiną treści.
A kiedyśgrześ czepia się i nie wiem o co. Uważam, że ten score zasługuje na 3 i na dokładnie tyle go wyceniam. Skoro inni zrobili podobnie to widocznie coś w tym jest. Jeśli już tak bardzo musisz to proszę, wtrącaj swoje 3 grosze gdzie popadnie, tylko z nieco większą odrobiną treści.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
The worst offender here is composer Hans Zimmer, who might as well show up at every showing of this film and bang everyone in the audience over the head with his drum set. If there is an Oscar category for most egregious use of the subwoofer, “Dark Knight Rises” is a shoo-in.
http://www.bostonherald.com/entertainme ... position=7
http://www.chicagotribune.com/entertain ... 879.columnthe acoustic balance between the dialogue and composer Zimmer’s shut-up-already musical score cannot possibly be what Nolan and his collaborators intended
Tak, złośliwie wybrałem te krytyczne recki!
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9384
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Może złośliwie, ale słusznie.
Szczerze mówiąc, właśnie tego się boję, jeśli chodzi o film. Z drugiej strony w Incepcji było podobnie, a wszyscy spuszczali się nad Hansem na zachodzie, jeśli chodzi o działanie w filmie (mówię o recenzentach filmowych).
Szczerze mówiąc, właśnie tego się boję, jeśli chodzi o film. Z drugiej strony w Incepcji było podobnie, a wszyscy spuszczali się nad Hansem na zachodzie, jeśli chodzi o działanie w filmie (mówię o recenzentach filmowych).
- karcharoth
- Jestem Żydem
- Posty: 336
- Rejestracja: ndz wrz 19, 2010 12:05 pm
- Lokalizacja: Wrocław, niekiedy Kargowa, ale głównie Planet Armstrong
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Nie będę sie wypowiadał za całość, ale "Imagine the Fire" roZwalił mi mózg na ścianie. Tak nieokiełznanej akcji nie słyszałem już dawno. I co z tego, że jest KRAKEN? Jest miazga.
"If our music survives, which I have no doubt it will, then it will because it is good." - Jerry Goldsmith
-
Templar
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Dla mnie track roku na chwilę obecną, mogę tego słuchać bez końca.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Wybacz Danielos, ale treści zostawiam humanistomDanielosVK pisze:...A kiedyśgrześ czepia się i nie wiem o co. Uważam, że ten score zasługuje na 3 i na dokładnie tyle go wyceniam. Skoro inni zrobili podobnie to widocznie coś w tym jest. Jeśli już tak bardzo musisz to proszę, wtrącaj swoje 3 grosze gdzie popadnie, tylko z nieco większą odrobiną treści.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
No rzeczywiście, lepiej trollować w każdym temacie.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Czyżbyś należał Danielos do niektórych osóbWikipedia pisze:Nadużywanie terminu
Termin troll bywa nadużywany na dyskusyjnych forach internetowych. Niektóre osoby mianem tym określają dyskutanta, który przedstawia zagadnienia dla kogoś niewygodne lub za trudne do merytorycznego, szerszego omówienia. Nie każda bowiem kontrowersyjna, poruszająca trudne zagadnienia i mogąca kogoś bulwersować wypowiedź jest zaraz formą trollingu.
