


Idealnie ujęte, podpisuję się w 100%.DanielosVK pisze:
Następną rzeczą jest muzyka akcji. Nie jest to coś, czego oczekiwałem po "starającym się" Zimmerze. W Incepcji pokazał, że potrafi jeszcze napisać muzykę akcji zarówno z kopnięciem i mocą, jak i pomysłem. Uczynił tam muzykę akcji nie tylko czymś, co nadaje rytm filmowi i dodaje mu mocy, ale i czymś, co miało jakiś sens i niosło ze sobą więcej niż tylko puste wrażenia. Tutaj Zimmer jakby tę kwestię totalnie olał. I nie mówię, że powinien zrobić z tego nie wiadomo jaką subtelną i ambitną muzykę, ale przecież te tracki akcji to zwykłe łupanie w gary i synthy, bez większego polotu, czy namiętności. Owszem, może się to podobać i na pewno fajnie się przy tym obiera ziemniaki, bo jest jakieś tam napięcie i pumpin', ale to tak naprawdę tylko napompowana pustym patosem łupanka, a miałem nadzieję, że Niemiec postara się o coś z jakimś zalążkiem pomysłu... Szczególnie, że tutaj jedzie nawet na stylistyce swoich starych score'ów, co brzmi dziwnie i w ogóle nie szczerze, a sztucznie.
Ponad to, muzyka ogólnie jest po prostu prosta i toporna. Zimmer ma tu przebłyski jakichś pomysłów, ale całość to właściwie kalka prac nie tylko z lat ostatnich, ale właściwie nawet z całej kariery. I to kalka nie jakaś wielce pomysłowa, tylko po prostu takie wrzucenie wszystkiego do jednego wora i wymiksowanie. Nie wiem, co Zimmer miał na celu, poczynając w ten sposób, ale wg mnie nie działa to dobrze. Abstrahując już od tego, muzyka jest zwyczajnie prosta (mimo paru zadziwiających, jak na Zimmera, kontrapunktów), co nie zawsze uważam za wadę, ale tutaj to już czasami razi w uszy. Wadę tę podkreśla też brzmienie instrumentów, a może raczej jego brak. Jedyne, co tu brzmi autentycznie to pianino, wokalizy i smyczki w tych bardziej lirycznych fragmentach. Reszta sprawia wrażenie, jakby została wyrzygana przez komputer i nie jest to wg mnie kwestia dopasowania brzmienia, bo brzmi to strasznie.
The worst offender here is composer Hans Zimmer, who might as well show up at every showing of this film and bang everyone in the audience over the head with his drum set. If there is an Oscar category for most egregious use of the subwoofer, “Dark Knight Rises” is a shoo-in.
http://www.chicagotribune.com/entertain ... 879.columnthe acoustic balance between the dialogue and composer Zimmer’s shut-up-already musical score cannot possibly be what Nolan and his collaborators intended
Wybacz Danielos, ale treści zostawiam humanistomDanielosVK pisze:...A kiedyśgrześ czepia się i nie wiem o co. Uważam, że ten score zasługuje na 3 i na dokładnie tyle go wyceniam. Skoro inni zrobili podobnie to widocznie coś w tym jest. Jeśli już tak bardzo musisz to proszę, wtrącaj swoje 3 grosze gdzie popadnie, tylko z nieco większą odrobiną treści.
Czyżbyś należał Danielos do niektórych osóbWikipedia pisze:Nadużywanie terminu
Termin troll bywa nadużywany na dyskusyjnych forach internetowych. Niektóre osoby mianem tym określają dyskutanta, który przedstawia zagadnienia dla kogoś niewygodne lub za trudne do merytorycznego, szerszego omówienia. Nie każda bowiem kontrowersyjna, poruszająca trudne zagadnienia i mogąca kogoś bulwersować wypowiedź jest zaraz formą trollingu.