NAGRODY BRANŻOWE

[Pawel P.]

Adam, z jeden strony chwalisz tę muzykę w mediach społecznosciowych, a z drugiej sugerujesz, ze ewentualna nominacja dla Williamsa będzie tylko za nazwisko. Coś tu nie teges.

[Adam]

Tutaj też chwaliłem szczególnie za nią w filmie

[Kaonashi]

Adam, z jeden strony chwalisz tę muzykę w mediach społecznosciowych, a z drugiej sugerujesz, ze ewentualna nominacja dla Williamsa będzie tylko za nazwisko. Coś tu nie teges.

Przecież od dawna wiadomo że Adam w socialach a Adam na forum to czasem dwie różne osoby.

[lis23]

Williams może i dostaje nominacje za nazwisko ale z samymi Oscarami to trochę krucho przez ostatnie prawie trzydzieści lat a były lata podwójnych nominacji, więc byłoby miło gdyby w końcu doceniono obecnego Williamsa a nie tego z lat 70. tych i 80.tych a to może być jedna z ostatnich szans.

[Pawel P.]

Co to w ogóle za gadanie, że Williams dostaje nominacje za nazwisko? Równie dobrze można by powiedzieć, że ludzie go uwielbiają, bo ma nazwisko. Kompletnie bez sensu.

A co do stwierdzenia, że krucho u niego z Oscarami, warto pamietac, że nominacja też jest nagrodą - bo zostaje z artystą do końca, jest jedną ze skladowych jego sukcesu. Taka liczba 52, która daje do myślenia. Albo w innych "rozgrywkach", 73. Tu srednia jest lepsza niż w Oscarach, bo statuetek aż 25.

Są tacy, którzy całą karierę potem jadą na tym, że mieli kiedyś nominację do Oscara czy Grammy.

Ale tak, szósta statuetka by sie przydała, powinna była się zdarzyc dawno temu, np. za Gejszę. Albo Catch me if You Can czy wcześniej Amistad (no ale Titanic, wiadomo). Dlatego raczej nie sadzę, by to nastapiło za The Fabelmans.

[DanielosVK]

Co to w ogóle za gadanie, że Williams dostaje nominacje za nazwisko?

To może stąd, że Williams na starość dostaje noma praktycznie prawie za każdym razem jak coś napisze, i to niezależnie od faktycznego poziomu nominowanej muzyki?

[Pawel P.]

Nie do końca, bo nie dostal np za The Post i BFG. A nominacje w ostatniej dekadzie wyglądaly tak:

2011 Tintin, War Horse
2012 Lincoln
2013 The Book Thief
2015 Star Wars: The Force Awakens
2017 Star Wars: The Last Jedi
2019 Star Wars: The Rise of Skywalker

Ty powiesz, że za naziwsko, a ja, że trudno byłoby mi znaleźć w przypisanych do danych tytulow latach po pięc lepszych (cokolwiek to znaczy) score'ow. Ale chyba nie tylko mnie, bo wszystkie, z wyj atkiem Lincolna, lądowaly w top 4 Topu na tym forum. A Tintin i The Force Aawakens wygrywaly. Widac za nazwisko.

[Adam]

Nie za nazwisko dostaje, a za całokształt twórczości. Każdy wie, że gdyby nie absurdalne naginanie i obniżanie zasad, to w tym roku by się nawet do listy stu nie załapał przy tych aż 27 utworach źródłowych.

AMPAS rozpaczliwie próbuje odzyskać widownię do tego stopnia, że potrafią się ośmieszyć i pijarowo strzelić w czoło, i po zaledwie jednej tragicznie nieudanej ceremonii cofnąć swoje szumne postanowienia z ubiegłego roku i przywrócić wszystkie kategorie live. Za chwile zrobią wymóg 5% muzyki oryginalnej, albo po 10 nominowanych w każdej kategorii. Lecą na oślep do tego stopnia, że nie zdziwię się pójściem za modą i dołożenie kategorii z „wyłącznie czarnoskórym” w nazwie

I tak, wystarczy być kobietą piszącą drony, lub czarnoskórym(ą) kompozytorem, by mieć nominacje z automatu. Każde kolejne oskary to ostatnio pokazują.

[swordfish]

Jest jeszcze shortlista dla piosenek. "Naatu Naatu" coraz bliżej statuetki.
Diane Warren z szansą na 14. nominację. Nigdy nie wygrała, dlatego Akademia wręczy jej Honorowego Oscara.
DW jest przypadkiem takim jak Big John. Nieważne co, dajemy nominację za samo nazwisko.

Giveon – ‘Time’ (Amsterdam)
The Weeknd – ‘Nothing Is Lost (You Give Me Strength)’ (Avatar: The Way of Water)
Rihanna – ‘Lift Me Up’ (Black Panther: Wakanda Forever)
Son Lux, Mitski, and David Byrne – ‘This Is A Life’ (Everything Everywhere All at Once)
Gregory Mann – ‘Ciao Papa’ (Guillermo del Toro’s Pinocchio)
Rita Wilson – ‘Til You’re Home’ (A Man Called Otto)
Rahul Sipligunj and Kaala Bhairava – ‘Naatu Naatu’ (RRR)
Selena Gomez – ‘My Mind & Me’ (Selena Gomez: My Mind & Me)
Ryan Reynolds and Will Ferrell – ‘Good Afternoon’ (Spirited)
Sofia Carlson and Diane Warren – ‘Applause’ (Tell It Like a Woman)
Jazmine Sullivan – ‘Stand Up’ (Till)
Lady Gaga – ‘Hold My Hand’ (Top Gun: Maverick)
Norah Jones and J. Ralph – ‘Dust & Ash’ (The Voice of Dust and Ash)
Taylor Swift – ‘Carolina’ (Where the Crawdads Sing)
LCD Soundsystem – ‘New Body Rhumba‘ from (White Noise)

[Adam]

Warren już odebrała Oscara miesiąc temu. W przemowie mówiła, że to John Barry był tym, dzieki któremu chciała się zająć zawodowo tym, co robi. Statuetkę wręczała jej Cher. Filmik z przemowy wklejałem wcześniej.

[Pawel P.]

No chyba jest jakis spisek, bo każdy wie, a nikt poza Tobą nie woła na alarm

Juz pisaliśmy o tym, ile jest tych utworów i tlumaczylem, które mają znaczenie dla tych zasad, a które nie. Jak sie wybiorę kina, to sprawdzę - które sa czescią scen, a które ścieźki dźwiękowej. A może nawet, jaka jest ich dlugosc, chyba że tych 27 utworów leci w filmie w calosci, to wtedy musi byc bardzo muzyczny ten film.

[Adam]

Nie zrozumiałeś. W tym roku się mu należy nominacja jak psu buda! ALE tylko dlatego, że obniżyli wymagania zbliżając się do absurdów. Nie, nie pod Williamsa je obniżyli. Po prostu obniżyli. 30% to powinna być obraza dla kompozytora, gdy wie, że 70% filmu mogą zawalić mu piosenkami. Oczywiście to nie wzięło się znikąd. Lobby działa ostro. Moda wymaga licencjonowania oklepanych piosenek, bo to przyciąga widzów. I może być jeszcze gorzej, bo każdy na pokazach fokusowych wskaże, że woli znaną piosenkę niż jakiś original score. W przemyśle streamingowym widać to szczególnie. Netflix notuje rekordowe wydatki na licencje muzyczne, jednocześnie przykręcając kompozytorom śrubę tak, że z góry musza zrzec się wszystkiego, nie mogą na swoich socjalach zareklamować wydania albumu cyfrowego bez zgody centrali i nie wiedzą jaka będzie okładka do momentu pojawienia się albumu na platformach.

Obniżanie wymagań przez AMPAS jest widoczne i postępujące nie tylko w tej kategorii. Co za chwilę? Kostiumograf dostanie info, że może tylko 30% jego ciuchów być w filmie i to mu wystarczy na nominacje. A kolejne lobby - odzieżowe - będzie zacierać ręce, bo słynni projektanci wjadą na plan filmów z gotowymi garniakami dostępnymi w sieciówkach. Itp itd.

Kulturalne miejsce i stan umysłu, w jakim jest teraz USA i popkultura w USA, pokazuje ostatnio idealnie absurdalna okładka niedawnego wydania weekendowego jednej z dwóch najpoczytniejszych gazet na świecie - The Washington Post, która na całej pierwszej stronie (sic!) pyta, jakim prawem w reprezentacji Argentyny (amerykańska gazeta pyta nie o USA) w piłce nożnej jest tak mało czarnoskórych (sic!), co kończy się tym, że populistyczna lewicowa partia argentyńska wygrywa internety, orając gazetę jednym krótkim komentarzem, „bo jesteśmy krajem, a nie filmem Disneya”. Zapomnieli w tym krótkim zdaniu-komentarzu dopisać jeszcze drugą cześć zdania - „lub kategorią na Oscarach”…

[swordfish]

Jeśli chodzi o reprezentację Argentyny, odpowiedź na pytanie, dlaczego tak dużo aryjskich białych piłkarzy, jest prosta. Większość to potomkowie hitlerowców, którzy uciekli w 1945 roku z III Rzeszy. I podświadomie to może boleć "The Washington Post" sympatyzujące z Izraelem.

[Wawrzyniec]

Co to w ogóle za gadanie, że Williams dostaje nominacje za nazwisko?

To może stąd, że Williams na starość dostaje noma praktycznie prawie za każdym razem jak coś napisze, i to niezależnie od faktycznego poziomu nominowanej muzyki?

Z jednej strony niby tak, ale z drugiej czasami i tak to jest lepsze od tego co jest nominowane. I te parę minut z Fabelmansów zjada to całe "Davotion" czy jak temu tam.

[Adam]

Za rok Ampas znów poluzuje zasady. Będą tylko 4 podpunkty żeby dostać od razu nominację:

1) 10% oryginalnej muzyki
2) rasa Afroamerykańska
3) kobieta
4) kobieta pisząca drony